Uczeń kl. 4 sp, intelektualnie OK, ale bardzo trudny wychowawczo, nieobliczalny, wulgarny, ryzykowne zachowania, smartfon, internet ma bez ograniczeń, swoim zachowaniem niszczy relacje w klasie.
Rodzic zapatrzony w swoje dziecko, bezkrytyczny wobec niego, ale totalnie krytyczny wobec szkoły, niewspółpracujący, agresywny w słowach, rozliczający, pouczający, straszy nas, że „pójdzie dalej”.
Dziecko zostało przeniesione do klasy równoległej, ale brak poprawy. Rodzice pozostałych uczniów próbują naciskać, bo sytuacja w klasie jest trudna.
Nauczyciele - mam dobry zespół – starają się, jednak coraz bardziej są zmęczeni tą sytuacją, niektórzy zaczynają „pękać”.
Wniosek do sądu rodzinnego w drodze, ale tu nie spodziewam się szybkich działań.
Rodzic podobno podjął działania w poradni pp, może jakieś orzeczenie, ale to też długa droga…
Uczeń ma wsparcie z zakresu ppp, w szkole zostały dokonane zmiany w organizacji dyżurów – dodatkowe dyżury nauczycieli na przerwach, dodatkowy nauczyciel na lekcjach w miarę możliwości. To wszystko bez rezultatów.
Może ktoś z Państwa ma podobne doświadczenia i skuteczne rozwiązania… |