przyszedł do mnie tata naszej uczennicy po radę i informacje, a ja proszę Was o podpowiedzi i może konkretne rozwiązania...

uczennica niepełosprawna ruchowo, miopatia, w normie intelektualnej, a wręcz wzorowa, zdolna uczennica

problem z poruszaniem się jest duży, zwłaszcza schody

u nas ma wspomagającego

kończy szkołę podstawową i wielka niewiadoma przed nimi... mieszkają na wsi, szkoła średnia w mieście daleko, rodzice są w stanie nawet się przeprowadzić, ale nie wiedzą jakich rozwiązań i propozycji oczekiwać ze strony szkoły średniej, szukają nawet szkół, które architektonicznie się nadają, nie chcą przejść na nauczanie domowe

może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w takich przypadkach?

co im się należy "z urzędu", o co mogą prosić?

może jakiś indywidualny tok nauczania...?

Szkoły z oddziałami integracyjnymi zwykle mają windy, pozostałe często też. Toalety dla wózków ów to chyba już standard.

Gmina ma obowiązek dowozu takiego dziecka.

Z zatrudnieniem pracownika pomagającego w poruszaniu sie nie powinno być kłopotu też, czy jest tu potrzebny akurat wspomagacz - wątpię, ale ta choroba niejedno ma imię 

Szkoła, do której chce iść dziewczyna nie ma oddziałów integracyjnych, jeszcze porusza się bez wózka, ma problem ze schodami oraz wstawaniem z krzesła i sama niestety nie skorzysta z toalety - trzeba ją podnieść

rodzice chcieliby pokombinować z takim mieszanym systemem - trzy dni w szkole, dwa dni pracuje w domu, czyli jakieś typowo indywidualne rozwiązanie, ale nie wiedzą czy jest na to jakaś szansa

jak ma orzeczenie to jak najbardziej da się to zrobić, z tym, że bez przychodzenia n-li do domu

reszta jak najbardziej jest do omówienia z dyrektorem szkoły i do zapisania w IPET

nie muszą przychodzić nauczyciele, sama da sobie radę, z pomocą rodziców na 100%

Łatwo nie będzie. Chyba jednak e.d. x potraktowaniem tych 3 dni jako należnych konsultacji i innego wsparcia. Warto wcześniej przegadać z dyrektorem, co może i chce dać.

w ramach realizacji orzeczenia (w IPET) jak najbardziej może być taka organizacja pracy, która dopuszcza samodzielną pracę ucznia w domu

baa... może być tak, że nie jest z góry określone kiedy uczeń jest w szkole a kiedy nie -> może być tak, że jak uczeń nie czuje się na siłach w szkole być, to go tam nie ma

i tyle

Być moze teoretycznie tak.

I pewnie praktycznie też dzisiaj nad tym bym pomyślał.

Ale 13 lat temu nie. Nawet gdyby wówczas był IPET. Choćby ze względu na fakt utrzymywania w gotowosci pomocy przypisanej do tego ucznia i czekającej: przyjdzie? nie przyjdzie? Ale bardziej chyba ze względu na blokadę mentalną.

Na ITN się nie wyznaję - ale już blizej mi do tego rozwiązania. Najbliżej do NI, potem ED - ten drugi w niepublicznej to byłby organizacyjny pikuś, w publicznej moze być problem z dodatkowymi godzinami nauczycieli.

Dziękuję za pomoc :)