Zamknięcie szkoły w sytuacji, gdy psa z kulawą nogą tam nie uświadczysz (pracownika znaczy) ułatwia ciągłość kierowania nią (poza przerwaniem urlopu na czas podpisywania róznych papierów czy postepowania awansowe lub inne doraźne czynności).
Rozumiem, że w okresie niewakacyjny urlopującego wówczas dyrektora ktoś jednak zastępuje - co łatwiejsze, bo nauczyciel na urlopie wowczas nie jest.
Co do stanu sprzed 2018 roku (to dopiero 5 lat?) to jednak czas jakoś nas wszystkich zmienił - np. w zakresie świadomości prawnej.
Czyli wszystko przez szkolenia - zaczęło się od tiretów, mamy ciągłość kierowania, ciekawe, co będzie dalej... |