Zacznę swoje wywody od przyklaśnięcia Rzewie i pociągnę dalej -
Po pierwsze primo - uczeń nie ma tu żadnego prawa, bo katalog praw uczniowskich jest zamknięty, a szkoła nie uzyskała delegacji do uzupełnienia / poszerzenia praw.
Po drugie primo - uczeń może mieć możliwość tzw. poprawy - konieczne jest dodanie tzw.
Po trzecie primo - to nie żadna poprawa, ale ustalenie ponowne oceny po uzupełnieniu braków (kłania się język oceniania zarówno od strony prawnej jak i diagnostyki edukacyjnej w zakresie elementarnym), gdzieś coś usłyszała i narzuca bezrefleksyjnie.
Po czwarte primo - ile razy może poprawić, to określa statut dokładnie w Szczegółowych warunkach oceniania (część statutu), co już wcześniej wskazała Rzewa.
Po piąte primo - niekończące się łańcuchy poprawek naruszają koncepcję oceniania bieżącego (ot, taki drobiazg).
Pani wizytator się nie tylko myli, ale dotkliwie nie wie.
Poprawa prawa szkolnego, w tym statutów zepsutych oraz praktyk oceniania będzie działaniem żmudnym. Najgorsze jest to, że nie pochylą się nad prawidłowymi praktykami, nie wesprą, a wymagają niestworzonych wymyślonych rzeczy, byleby wpisać zalecenie. Nie potrzeba nam tego w tym chaosie. post został zmieniony: 16-03-2023 06:20:51 |