Czy ktoś z Was już się z tym zetknął? Jakie doświadczenia? Szukałem przez szukajkę, ale nie znalazłem.

u nas działa: przekażemy sprawę do windykacji...

A z jakim skutkiem? Bo nam umiarkowanie wychodzi - tzn. statystyki skutecznych windykacji okrutnie psuło.

czy "przekażemy sprawę do widykacji" jest dobrym określeniem? znając rodziców, będą dociekać podstawy prawnej itp

nie dociekają... to stwierdzenie pojawia się tylko w naszych rozmowach "dyscyplinujących"

poza tym, jak ktoś ma długi i ich nie płaci, to musi się liczyć z jakąś opcją ich ściągalności, a podstawą prawną jest obowiązek płacenia swoich rachunków

u mnie trzy monity /upomnienia/listem poleconym, nie było reakcji, sprawa trafiła do sądu złożona przez naszego radcę prawnego, egzekucja była przez komornika.

opłaty publicznoprawne podlegają egzekucji administracyjnej -> nie trzeba sądu, wystarczy wystawić tytuł wykonawczy

rzewo

a kto wystawia tytuł?

gmina czy placówka?

bo mamy spór w tym zakresie z op

może się przyda:-)

Obiady w szkole. Wielka niewiadoma z egzekucją opłat, dyrektorzy mają dość niejasnych przepisów - GazetaPrawna.pl

moim zdaniem wierzycielem jest OP -> przecież te opłaty to dochód gminy

Moim też.

kiedyś  wystawiałam tytuł wykonawczy do urzędu skarbowego w imieniu gminy (mam takie pełnomocnictwo). W 2 przypadkach udało się odzyskać ale w 2 nie  (nie było z czego) . Teraz trzeba mieć jakieś konto i taki tytuł można tylko elektronicznie. Za dużo roboty z tym chyba, że zrobi to gmina bo pewnie zciąga różne zobowiązania. Ja "straszę" pismem do ZUZ o wstrzymanie 500 + i w 1 przypadku zadziałało. Czekam czy w kolejnym zadziała. Podpowiedziała mi takie rozwiązanie kurator sądowy, który właśnie z takim pismem miał wystąpić (nadzoruje jedną z rodzin zadłużonych).