Jak PRAKTYCZNIE rozwiazujecie sprawowanie opieki nad uczniami nieuczęszczającymi na religię w szkole ponadpodstawowej  - np. na religię nie uczęszcza np. 300 z 600 uczniów. Nie zawsze da sie połączyć w grupy międzyoddziałowe, katecheci nie są do dyspozycji wyłącznie na pierwszych i ostatnich lekcjach (tutaj też jest posucha jesli chodzi o kadrę). Kt

Świetlica. Dziecko musi być pod opieką.

W szkole ponadpodstawowej nie ma świetlicy.

:), niedoczytałam, ale opieka musi być.

Ale kto ją ma sprawować?

Nauczyciel oczywiście. Rozumiem, że jest to problem organizacyjny.

Naprawdę nikt nie musi organizować tej opieki?

Nie tyle nauczyciel co szkoła. Nieco przez analogię: a jak szkoła ponadpodstawowa zapewnia opiekę uczniom, którzy ze względów komunikacyjnych pojawiają się w niej np. o 7.15? Albo z tych samych względów wychodzą ze szkoły 30 min. po ostatniej planowej lekcji? Albo wychodzą w trakcie lekcji do toalety? Jest monitoring, są pracownicy obslugi, są jakieś zapisy statutowe czy regulaminowe tyczące zachowania w przestrzeniach wspólnych.

Okienko w planie to oczywiście nieco inny problem, ale tylko nieco. U nas onegdaj była , co do zasady, czytelnia - ale było takich osób niewiele a biblioteka i czytelnia były     mocno obsadzone kadrowo.

Uczeń rezygnuje z religii na dwa dni przed klasyfikacją.

Co z oceną śródroczną? Stawiamy, czy nie?

Jeżeli zrezygnował to nie ma oceny.

Nie ma zapisu, że szkoła organizuje opiekę dla czekających na autobus a jest o opiece nad niechodzącymi na religię.