Forum OSKKO - wątek

TEMAT: opieka nad uczniami podczas dowozów do szkoły
strony: [ 1 ]
ergo23-08-2004 00:37:37   [#01]
 Dostałam taki list -ale nie umiem sama pomóc-  poradźcie !
"... może mogłabyś nam pomóc: Rada Gminy zarządziła, że nauczyciele w ramach 40 godzin pracy mają obowiązek opiekować sie uczniami podczas odwozów i dowozów do szkoły. W naszym przypadku jest to
 4-5 godzin w tygodniu na nauczyciela darmowej pracy! Jesteśmy oburzeni, ale gmina zasłania sie 40 godzinami i nic innego ich nie interesuje. Do tej pory opiekę sprawował kierowca za dodatek pieniężny, który gmina zabrała. Jak mamy sie zachować w takiej sytuacji, czy dyrektor może nakazać nam taką pracę? (takie dostał polecenie od władz). Czy regulują to jakieś przepisy? Może masz gdzie sie dowiedzieć, albo poleć kogoś na forum. Z góry dziękuję i pozdrawiam "
AnJa23-08-2004 07:28:52   [#02]
KN ( wersja obowiązująca od k. sierpnia):
art.41.2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły,  ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;

To nowa praktyka, ale mysle, że powyższy zapis można i tak zinterpretować, z e zadaniem statutowym , w tym wynikającym z potrzeb uczniów, jest zapewnienie opieki w trakcie dojazdów.

Chociaż: zapewnienie dojazdów jezd zadaniem statutowym gminy, nie szkoły.
IlDa23-08-2004 13:01:37   [#03]
dojazdy to zadanie gminy nie szkoły!
u mnie jest tak: dzieci dowożone są autobusami PKS zgodnie z rozkładem. Do tej pory nauczyciele świetlicy zajmowali się dowozami. Następnie otrzymałam pismo z OP z podpisem pani prawnik, że gmina nie musi zapewniać opieki podczas dowozu z uwagi na to, że PKS a nie własny autokar. Natomiast u koleżanek gdzie są gimbusy, były rozmowy na temat dyżurów nauczycieli podczas przejazdów w ramach 40 godzin - nie ma jeszcze decyzji jak to się zakończy. Ja przy 150 uczniach dojeżdżających jeszcze nie mam decyzji czy będę miała w szkole etat świetlicy, nadmieniam, że etat świetlicy mieliśmy od paru lat.
malmar1523-08-2004 14:44:37   [#04]
U mnie dowozy mają nauczyciele (2 osoby po 5 godzin w tygodniu). Umowę zawiera UG i jest to umowa- zlecenie. Pozdrawiam
Basia D23-08-2004 17:55:47   [#05]
u nas na razie OP to zapewnia
Ewa z Rz23-08-2004 18:23:17   [#06]

dostałam taki sam list i tak odpisałam:

Ustawa Karta Nauczyciela w art 42 określa zadania jakie n-l powinien realizować w ramach swoich podstawowych obowiązków:

KN art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.

2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:

1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć edukacyjnych, opiekuńczych i wychowawczych uwzględniających potrzeby i zainteresowania uczniów;
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.

 Opieka nad uczniami w czasie ich dowozu do szkoły nie jest zadaniem statutowym szkoły, bo:

UoSO art. 17. 1. Sieć publicznych szkół powinna być zorganizowana w sposób umożliwiający wszystkim dzieciom spełnianie obowiązku szkolnego, z uwzględnieniem ust. 2.

2. Droga dziecka z domu do szkoły nie może przekraczać:

1) 3 km - w przypadku uczniów klas I-IV szkół podstawowych,
2) 4 km - w przypadku uczniów klas V i VI szkół podstawowych oraz uczniów gimnazjów.

3. Jeżeli droga dziecka z domu do szkoły, w której obwodzie dziecko mieszka, przekracza odległości wymienione w ust. 2, obowiązkiem gminy jest zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu lub zwrot kosztów przejazdu środkami komunikacji publicznej.

Zatem jest to zadanie gminy a nie zadanie statutowe szkoły. Szkoła może wykonać to zadanie, ale jako zadanie zlecone, na które 1. się sama zgadza z własnej woli i 2. otrzyma od gminy stosowne środki.

 Rada gminy może w regulaminie wynagradzania n-li przewidzieć stawkę wynagrodzenia za wykonanie tego zadania i dyrektor szkoły zlecając te czynności n-lom (za ich zgodą) przyznaje im jednocześnie zgodne z regulaminem, wynagrodzenie.

 Rada Gminy nie może zlecić żadnych zadań n-lom (od tego jest dyrektor szkoły), a tym bardziej dookreślać brzmienie ustawy twierdząc, że te zadania n-le powinni wykonać w swoim podstawowym czasie pracy. KN nie zawiera żadnej delegacji dla organu prowadzącego w tej materii.

 Pozdrawiam, Ewa

zgredek23-08-2004 20:49:49   [#07]

ja też dostałam

i cóś takiego samego jak Ewa odpisałam:-)))
józefinaw23-08-2004 22:05:26   [#08]

Zasieję

ziarnko niepewności. Moja JST twierdzi , że nie ma zadań gminy czy szkoły , są zadania wspólne, " przyświeca mam współny cel i wspólne pieniądze". Parafrazując , chodzi im o to , że gramy w jednej drużynie i strzelamy do jednej bramki. Nie można dzielić :pieniądze gminy czy szkoły  bo ich źródło jest jednakie.

Co wy na to?

AnJa23-08-2004 22:16:31   [#09]
Mniej więcej taki poglad  na relacje szkoła -OP staram sie, z róznym zaangażowaniem, tutaj od roku prezentować.

I mimo pewnych zaszłości nie uważam, żeby którakolwiek ze stron tego układu miała interes w stosowaniu filozofii przekładającej sie na zachowanie: "na złość mamusi odmrożę sobie uszy" .
józefinaw23-08-2004 23:38:50   [#10]

Toteż

idąc dalej . Jeśli nauczyciel dojeżdża do szkoły , czyli miejsca swojego zatrudnienia tym samym autobusem co uczniowie , to w czym problem? Dlaczego nie mółby przypilnować dzieci ZA DARMO, spełniając ludzki, po prostu, z racji odpowiedzialności wrodzonej ,aspekt swojej misji?
Gaba24-08-2004 02:00:20   [#11]
e tam, wrodzonej, to przeciez RWD!
Ewa z Rz24-08-2004 05:45:26   [#12]

Oj... józefinaw i AnJa:

Jak zawsze najlepszy jest umiar.

Nie zachęcam, żeby sobie do oczu skakać, ale... Odrębność zachować trzeba - jednak szkoła i gmina to nieco różne rzeczy...

Szkoła podlega pod UoSO i jest finansowana z subwencji a nie z budżetu gminy. Zapominanie o tym jest troche niebezpieczne - prowadzi do czysto ekonomicznego spojrzenia na szkołę - żeby było taniej, a jakość produktu nie jest tak istotna, bo ją widać gruuubo po wyborach...

Takie myślenie prowadzi do decyzji typu: zalecenia dyrektorom by zatrudniali stażystów i kontraktowych itp.

Z drugiej strony jeśli n-l i tak jedzie atobusem, to oczywiście może tę opiekę sprawować. Baaa... może to robić jak tym autobusem normalnie nie jeździ... I jest wielu n-li, którzy tak robią i sporo takich, którzy tak by zrobili ale... Nie w sytuacji gdy się ich do tego zmusza!!

Nauczyciele robią wiele rzeczy, których nie muszą, ale które uważają za konieczne w imię wyższych celów. Odpowiednio traktowani doskonale rozumieją trudną sytuacje finansową szkoły i gminy i są skłonni do poświąceń.

I nie oczekują niczego innego w zamian poza uściskiem dłoni wójta i odpowiedniego traktowania - z szacunkiem. A co otrzymują? Stwierdzenie, że to co robią to ich psi obowiązek, a szacunek należy sie tym, którzy mają kasę...

Nie uważam, że należy definitywnie skończyć z siłaczkami, ale... niestety musimy zacząć się sami szanować, jak nikt inny nie chce tego robić... W obecnym świecie nie siłaczka jest godna szacunku, a ten kto umie swoich interesów pilnować.

I nie chodzi tutaj o żadne uogólnianie - a o konkretną gminę. Znam gminy, które są dalekie od takiego podchodzenia do sprawy i... wbrew temu co myślą niektórzy, nie toną one w długach - lecz całkiem przeciwnie... I takie, które myślą tak jak w poście #1 i wcale nie mają pomimo to kokosów...

Ale jakoś bardzo trudno przychodzi niektórym zrozumienie tych faktów - do tego trzeba mieć szeroki i daleki horyzont patrzenia - 4 lata kadencji to diablo za mało...

AnJa24-08-2004 07:33:58   [#13]
Szkóła jest finansowana z budżetu gminy.

Subwencja jest dochodem gminy, nie szkoły.

Jest to też dochód nieznaczony - gmina nie musi go wcale na szkoły przeznaczyć.

Obowiązkiem  gminy nie jest prowadzenie szkół.

Obowiązkiem gminy jest jedynie zapewnienie warunków do realizacji obowiązku  i prawa do nauczania dla dzeci i młodzieży. Może to robić prowadząc szkoły, moze przeksz5tałcić je w niepubliczne, może wreszcie zamknąc wszystkie a uczniów dowozić do szkół w gminie sąsiedniej ( o, chyba coś nowego wymyśliłem).

W 2 pierwszych przypadkach dostanie subwencję, w ostatnim pieniądze dostanie ta gmina, w której dzieci będą.

Co do reszty się zgadzam:-)
beera24-08-2004 08:32:35   [#14]
idąc dalej . Jeśli nauczyciel dojeżdża do szkoły , czyli miejsca swojego zatrudnienia tym samym autobusem co uczniowie , to w czym problem? Dlaczego nie mółby przypilnować dzieci ZA DARMO, spełniając ludzki, po prostu, z racji odpowiedzialności wrodzonej ,aspekt swojej misji?

 

To zart Jozefino?

naprawdę uważasz, ze należy pracę nauczyciela traktować jako darmowe wykonywanie zadań w ramach spełniania przez niego misji???

Niezależnie od tego, że absurdalnie brzmią te słowa, odniosę się do nich poważnie.

Kto ponosi odpowiedzalnośc  za zdarzenie niebezpieczne podczas dojazdu?
kto sprawuje dozór nad tym dzieckiem?

ten misyjny nauczyciel? A gdzie ma zakres zadań do spełnienia, gdzie zakres odpowiedzialności?

A jeśli ma zakres zadań, to wykonuje pracę, a za pracę nie może się zrzec wynagrodzenia- zgodnie z KP.

Sadzę, że da się opiekę nad uczniami podciągnąć pod 42.2 KN- i wtedy można by n-lowi za opiekę podczas dowozów nie płacić.

Ale uznaje się tę opiekę za zajęcie wynikajace z zapisow prawa, za które wynagrodzenie jest uiszczane ( bowiem n-l sprawuje tę opiekę w ramach 40sto godzinego czasu pracy)

Przypisanie nauczycielom zadań darmowych, ktore ma być "ludzkim pełnieniem misji" jest dla mnie po prostu nie do pomyslenia. Wręcz taki sposób myślenia uważam za bardzo niebezpieczny.

józefinaw24-08-2004 22:13:29   [#15]

Asia

Nie uważam się za osobę , której sposób myślenia jest bardzo niebezpieczny, aczkolwiek zdaję sobie sprawę , że moje poglądy na pracę - misję nauczyciela bywają wielce niepopularne. Myślę bowiem , że nauczyciel to  zawód wyjątkowy, to  powołanie. I w takich kategoriach uznaję to za misję , za coś co nauczyciel powinien wypełniać nie zawsze kierując się miarą "za darmo i darmowa praca".  

Nie mam zamiaru zmuszać nauczycieli do darmowej pracy, za pracę każdy musi otrzymywać zapłatę, nie zmuszam i nie będę, i nigdy tak nie pomyślałam,  nie o to chodzi. I

Jeśli nauczyciel do pracy dojeżdża w ten sam sposób co uczniowie , nie widzę problemu w sprawowaniu nad nim opieki .

Kto ponosi odpowiedzialność w razie zdarzenia , przewoźnik, i sprawca zdarzenia. Pewnie , że kłopot, wyjaśnienia , przesłuchania itd.

Moi nauczyciele podwożą uczniów z przystanku PKS prywatnymi samochodami ( jadąc po trasie, jeśli widzą ucznia na przystanku to go podwożą , podobnie po lekcjach). I kto ponosi odpowiedzialność - oczywiście kierowca, który posiada ubezpieczenie oc ,nw itp., czyli nauczyciel, ale nie w rozumieniu , że jest winny bo wziął dziecko, ma prawo jazdy  więc może przewozić pasażerów. Gdyby był pod wpływem... i świadomie jechał niesprawnym pojazdem to on poniesie odpowiedzialność.  Wałkowałam ten temat w zeszłym roku i taką otrzymałam opinię  prawną. Poprosiłam jeszcze o pisemne zgody rodziców na tę okoliczność.

Ponadto swego czasu (nie pamiętam wątku ) na forum "głośno "było o odpowiedzialności i opiece bezpośredniej nauczyciela , rodzica itp.

"Ludzki aspekt misji " to reakcja na zachowanie dziecka, ucznia, kiedy zachowuje się zagrażając sobie, innym.

 Czy człowiek - obojętnie n-ciel czy nie- nie ponosi odpowiedzialności za brak reacji na zachowania zagrażające zdrowiu i życiu dziecka? Widzisz dzieci , którym grozi niebezpieczeństwo i co nie zareagujesz?

Tylko to miałam na myśli .

Ponadto zapisy KN o 40 godz.czasie pracy wydają się tak niedoprecyzowane , że każda JST korzysta jak uważa najlepiej.

I trudno się dziwić, bo że zapis budzi kontrowersje można się przekonać na forum również.

Bo jak oprócz oczywistych godzin na kształcenie własne wyegzekwować pozostałe zapisy

inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć edukacyjnych, opiekuńczych i wychowawczych uwzględniających potrzeby i zainteresowania uczniów;

bo skoro jest zapis to nauczyciel powinien prowadzić dodatkowe zajęcia uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów; czyli co powinien robić bez dodatkowej zapłaty?

Dżoana24-08-2004 22:18:22   [#16]
Moim zdaniem to tak samo jak z tzw. zastępstwami koleżeńskimi. Jedno i drugie wydaje się być niezgodne z prawem.
Bernadeta Wąsik24-08-2004 22:39:38   [#17]

błednym jest

rozdzielanie "pieniędzy szkoły " i "pieniędzy gminy" a co za tym idzie "zadań szkoły" i "zadań gminy" - to jakieś nieporozumienie. Gmina otrzymuje subwencję oświatową - owszem ale wcale nie musi jej w całości przeznaczyć na oświatę. Z drugiej strony medalu - jeśli gminie brakuje na oświatę nikt się tym nie martwi i nie dokłada lekką ręką srodków. Zadanie dowozu uczniów było dofinansowane gminom tzw. celówką na etapie wprowadzania w 1999 r. a obecnie wszystkie zadania a w tym dowóz uczniów jest włączony w subwencję. Moim zdaniem błędem jest sugerować czy wręcz wymuszać na nauczycielach nieodpłatną opiekę nad uczniami w czasie dowozu ponieważ niewątpliwie wiąże się to z odpowiedzialnością. 
W mojej ocenie żle jest gdy szkoła odcina się od tego zadania ponieważ uważam że uczniowie są owszem mieszkańcami gminy ale przede wszystkim uczniami określonej szkoły do której są dowożeni. Rozsądnym rozwiązaniem jest przekazanie środków finansowych do szkoły a dyrektor wraz z nauczycielami znajdą rozsądne rozwiązania dobre dla nich i dla dzieci.Dlatego warto zabiegać o te środki w samorządzie.  Myślę, że nie warto udawadniać sobie nawzajem kto ma rację bo rzeczywiście zadania gminy są równocześnie zadaniami szkoły. Ustawa o samorządzie gminnym również omawia zadania z zakresu edukacji nie tylko uoso.
Marek Pleśniar24-08-2004 23:05:07   [#18]

tzn szkoła utrzymuje gminę??

bez urazy, ale.. widzę niespójność; warto tu było dodać "moim zdaniem":

można albo przekazywać szkole pieniądze do gospodarowania albo ją rabować - samorządy naraz tego i tamtego nie zrobią - lecz tylko jedno

-------------------

gmina nie po to otrzymuje z budżetu państwa pieniądze na oświatę by reperowała za nie drogi

jesli pieniędzy jest nadmiar (!!) to powinny być przeznaczone na ulepszenie oświaty. Urzędnicy i radni, którzy tego nie pojmują - sabotują szkołę nie pojmując, że jest ona inwestycją w przyszłość - znacznie ważniejszą niż gospodarka komunalna i inne bliskie ciału koszule.

Jak jest dużo pieniędzy, czemu nie zwiększyć liczby kół zainteresowań itp zajęć wpływających na wychowanie i rozwój, a w przyszłości ograniczenie bezrobocia i przestępczości?

Warm-Maz kurator ujął to tak: "każdy myśli kadencjami - a nikt planami na lata".

Po kadencji samorządu zostaną poreperowane chodniki, jezdnie i ich chwała.

Po dziesiątkach lat zostaną niedouczone pokolenia. Ale kto by myślał o dziesiątkach lat?

Liczę na to, że dobrze funkcjonujący SIO ukróci takie sytuacje, pozwalając dobrze naliczać subwencję.

Choć pewno się przeliczę:-)

Majka24-08-2004 23:31:26   [#19]

Józefino...

Jeśli nauczyciel do pracy dojeżdża w ten sam sposób co uczniowie , nie widzę problemu w sprawowaniu nad nim opieki .

Kto ponosi odpowiedzialność w razie zdarzenia , przewoźnik, i sprawca zdarzenia. Pewnie , że kłopot, wyjaśnienia , przesłuchania itd

Ale jeśli taka "misja" jest przez radę gminy czy dyrektora traktowana jako obowiązek (nawet przy "ludzkim aspekcie", jak piszesz), to przestaje być to sprawą prywatną i "ludzką" nauczyciela.

Prywatnie to ja moge spojrzeć na uczniów w autobusie w czwartek, a w piątek spóźnię się na przystanek. I co? Niezaopiekowani pojadą? Czy mam wyznaczyć "misyjne" zastępstwo?

HenrykB24-08-2004 23:44:22   [#20]

Coś mi dowożenie pachnie "potrzebą opiekuńczą ucznia"

;-)

Marek Pleśniar25-08-2004 01:42:11   [#21]

:-)

zaspokajaną z naturalnej portrzeby nauczyciela - bycia opiekuńczym?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]