Nauczycielka kończy 60 lat w październiku br. i przechodzi na emeryturę. Ma kilkanaście dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego. Za porozumieniem stron rozwiąże umowę o pracę w październiku tylko na jeden dzień żeby otrzymać emeryturę i ponownie podpisze nową umowę, ponieważ szkoła ma braki kadrowe. Czy zaległy urlop może przejść na kolejną umowę czy szkoła musi wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop? Nauczycielka woli urlop.

Art. 171. KP
Ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy

§ 3.
Pracodawca nie ma obowiązku wypłacenia ekwiwalentu pieniężnego, o którym mowa w § 1, w przypadku gdy strony postanowią o wykorzystaniu urlopu w czasie pozostawania pracownika w stosunku pracy na podstawie kolejnej umowy o pracę zawartej z tym samym pracodawcą bezpośrednio po rozwiązaniu lub wygaśnięciu poprzedniej umowy o pracę z tym pracodawcą.

Warunki są 2:
1. obopólna zgoda na takie rozwiązanie
2. nowa umowa musi byćzawarta bezpośrednio po rozwiązaniu poprzedniej. Bezpośrednio- czyli bez dnia przerwy.

Funkcjonująca opinia, że dla uzyskania emerytury trzeba mieć przed podpisaniem kolejnej umowy choćby dzień przerwy nie ma ani podstawy prawnej ani nie jest stosowana przez ZUS - czyli nauczyciel może rozwiązać stosunek pt=racy np.29 wrzęsnia a nawiazać 30 września.

Niezaleznie od powyższego nie rozumiem, dlaczego nauczyciel woli urlop? Przecież i tak go w okresie ferii i wakacji będzie miał- a teraz weźmie ekwiwalent.

podstawa prawna do tej przerwy: zawsze tak było i wszyscy tak robią;-) moja pierwsza księgowa najczęściej tak argumentowała;-)

Będę musiał spytać nauczyciela czemu woli urlop :) Woli i co mu zrobisz :) Co do jednodniowej przerwy w zatrudnieniu są niestety oddziały ZUS, które tego wymagają. 

Nie sądze. Akurat ZUS to nie kuratoria.

Jak się przy świadczeniach kompensacyjnych umówili, że każda praca w szkole je zawiesza - to mimo, że wiedząnp. w Warszawie, ze nie- to i tak zawieszają.