Taka sytuacja: nauczyciel kontraktowy otrzymuje w maju informację o ograniczeniu zatrudnienia z 26/26 do 13/26. Na początku lipca odpowiada pisemnie, że nie wyraża na nie zgody i w ramach urlopu wyjeżdża za granicę w celach zarobkowych. Na początku sierpnia w związku z urlopem dla poratowania zdrowia innego nauczyciela, skontaktowałam się telefonicznie i niestety ustnie, bo nie było innej formy kontaktu, poinformowałam, że wycofuję ograniczenie i od 1 września proponuję pracę w pełnym wymiarze na stanowisku, do którego ma pełne kwalifikacje. Umieściłam go również w aneksie do arkusza. Wczoraj również telefonicznie poinformował mnie, że nie wraca do kraju czyli rezygnuje z pracy. I tu zonk – rozumiem, ze muszę mu zapłacić odprawę, bo nie poinformowałam skutecznie o wycofaniu ograniczenia?

Ponownie proszę o pomoc. Czy tylko ja mam taką sytuację, że ktoś po wakacyjnym dorabianiu do pensji wybrał zachód"?:)

a dlaczego do końca maja nauczyciel nie poiinformował ze nie wyraza zgody. To powinno byc w ruchu słuzbowym załatwione

pracę w maju przecież dla tego nauczyciela zaproponowałaś i tak poszło pewnie do AO na 2022/2023,

a że obecnie on nie zamierza powrócić tzn. NIE STAWI SIĘ DO PRACY i masz go z głowy...powstaje vacat

oczywiście bez odprawy dla niego...

No to nie jest tak do końca, bo pytanie czy w pismie informujacym o zmniejszeniu było jakies zawarte info  do kiedy nauczyciel ma sie okreslic w kwestii zgody lub jej braku

hm... ten n-l ma tryb ograniczenia z k.p. (zmiana warunków pracy i płacy - art 42 k.p.), czyli

w piśmie powinien być wpisany okres jaki ma na zastanowienie tak jak jest w k.p. -> do połowy okresu wypowiedzenia, zatem jego odmowa była w terminie i jest ważna

jeśli nic o tym w piśmie nie było, to tym gorzej dla dyrektora, ale w tej sytuacji niczego nie zmienia

ten n-l został zwolniony z pracy na podstawie art 20 KN i należy mu się odprawa tam przewidziana, czyli 1, 2 lub 3 krotne wynagrodzenie urlopowe (w zależności od stażu pracy)

o żadnym cofnięciu wypowiedzenia nie może być mowy, gdyż jest ono możliwe jedynie za zgodą pracownika, a tej nie ma

Jest tak jak pisze Rzewa. Ostatnim dokumentem, który mam od niego to wyrażony pisemnie brak zgody na ograniczenie też przed upływem połowy okresu wypowiedzenia. Zgoda była, ale ustna w rozmowie telefonicznej,  z której teraz i tak się wycofał. Płacę więc odprawę. Mój organ ma inne zdanie. Przecież nie mogę go zmusić do rowiązania umowy za porozumieniem stron, skoro uruchomiona została procedura z art. 42.