Czy ktoś może mi pomóc, mam ucznia z Tajlandii, który do polskiej szkoły zaczął chodzić od klasy piątej (t u mnie w szkole od klasy szóstej (obecnie kończy klasę ósmą). Uczeń nie ma oceny z przyrody, jak mam to rozwiązać??

Obawiam się, że jedyną opcją jest egzamin klasyfikacyjny.

A czego tu sie obawiac? Miał juz biologię, chemie, fizykę, geografię, zna j.polski- nie da rady zdac klasyfikacyjnego z przyrody?

Obawiam się oczywiście z troski o dyrektora, który musi poinformować rodzica tuż przed długim weekendem, że w przyszłym tygodniu uczeń zdaje egzamin. O informowaniu nauczycieli, którzy będą zaangażowani w egzamin nawet nie wspomnę.

Czytam procedury, czy taki egzamin muszę zorganizować przed konferencją, czy mogę po??

Zgodnie z art 44l ust 2 UOSO: Egzamin klasyfikacyjny przeprowadza się nie później niż w dniu poprzedzającym dzień zakończenia rocznych zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Termin egzaminu klasyfikacyjnego uzgadnia się z uczniem i jego rodzicami.

w tym przypadku uczeń powinien uzupełnić różnice programowe przez te 3 lata, które chodzi do szkoły, więc raczej nie jest to art. 44l w zakresie terminu egzaminu klasyfikacyjnego

Bo to nie wynika z art. 44l tylko z art. 164. ust. 3 PO.

to co napisałam o wyrównywaniu różnic programowych wynika z rozporządzenia w sprawie przechodzenia z jednego typu szkoły do tego samego lub innego

w przypadku, którego dotyczy pytanie również to rozporządzenie się stosuje

A to, co ja piszę, wynika z zapisów UPO, które ewidentnie taką możliwość dopuszcza i należy z niej skorzystać. No chyba, że uważasz, że rada "trzeba było wcześniej pomyśleć" jest w przededniu klasyfikacji jakkolwiek pomocna czy to dyrektorowi, czy uczniowi.

.

kaef, nie wiem, gdzie napisałam to co przeczytałeś i umieściłeś w #10, bo ja tego nie widzę, ale nie chce mi się o tym dyskutować

Nati, zrób egzamin przed radą klasyfikacyjną 

przez niedopatrzenie uczeń nie powinien otrzymać świadectwa z datą późniejszą - mówię to z mojego doświadczenia, bo też kiedyś przeoczyliśmy

tak jak AnJa napisał w #03, uczeń miał geografię, chemię, fizykę, biologię, więc zda i przyrodę

Sorki bosia, nie doczytałem, że odnosisz się tylko do terminu, a nie do egzaminu klasyfikacyjnego, jako takiego, ale...

tak czy siak art. 164. ust. 3 UPO odwołuje się do art. 44l UOSO: "[...] Egzamin klasyfikacyjny przeprowadza się odpowiednio zgodnie z art. 44l lub art. 44wa ustawy o systemie oświaty i przepisami wydanymi na podstawie art. 44zb ustawy o systemie oświaty."

Nie masz zatem według mnie racji, pisząc, że "raczej nie jest to art. 44l w zakresie terminu egzaminu klasyfikacyjnego", bo nie można sobie go brać po prostu części artykułu. Natomiast zapis z art 44l "nie później niż w dniu poprzedzającym dzień zakończenia rocznych zajęć dydaktyczno-wychowawczych" nie zabrania zrobić egzaminu przed klasyfikacją i osobiście tak też bym zrobił, bo w przeciwnym razie trzeba na prędce zrobić radę jeszcze przed wydaniem świadectwa.

Jeśli egzamin odbędzie się najpóźniej w dniu zakończenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych, to nie trzeba robić żadnej rady klasyfikacyjnej.

Rzeczywiście! Ale jaja!

Uczeń przystępuje do egzaminu 22.06, rada się zbiera pod koniec sierpnia, wszyscy dostają świadectwa 24.06, a ten jeden dopiero w sierpniu.

Głupota legislatorów w MEN jest legendarna.

Albo jeszcze lepiej - zbieram radę 23.06, uczeń otrzymuje świadectwo 23.06, a wszyscy inni 24.06.

Najlepiej - rada nie podejmuje uchwały (nie ma kworum, nikt nie chce, wszyscy się obrazili etc.) - uczeń nie otrzymuje świadectwa.

MKJ, strzał w 10. Te uchwały "klasyfikacyjne" to potrzebne jak... (każdy może sobie dopowiedzieć).

jeszcze "ciekawiej" jest, jeśli uczeń zda egzamin np. trzy dni przed zakończeniem zajęć, rada podejmie uchwałę następnego dnia (bo może), czyli dla tego ucznia data wydania świadectwa jest  wcześniejsza niż data zakończenie zajęć 

absurdów nie ma końca