Szanowni Państwo,

pracownik otrzymał od p.o. dyrektora karę upomnienia, bo nie wykonał jego polecenia służbowego. 

P.o. dyrektora chciał, by pracownik przejął zaległości w badaniach innej osoby, a ten nie powiedział wprost, że odmawia, ale powiedział, że poprosi to na piśmie. Dyrektor powiedział, że dostanie to na piśmie.

Na drugi dzień dyrektor przekazał pracownikowi, że on nie wykonał jego polecenia i w związku z tym wyciągnie wobec niego konsekwencje. No i na trzeci dzień pracownik otrzymał karę na piśmie. Czy zastosowana podstawa prawna jest właściwa?

"Na podstawie art. 75 ust. 2 Karty Nauczyciela oraz zgodnie z art. 108 Kodeksu pracy za uchybienie przeciwko porządkowi pracy polegającej na nie wykonaniu polecenia służbowego p.o. Dyrektora w dniu 25.04.2022r. wymierzam Pani karę w postaci upomnienia. Wysłuchanie pracownika nastąpiło w dniu 26.04.2022"

No i informacja o sprzeciwie jest.

Bardzo proszę o pomoc!!! Jest mało czasu na sprzeciw.....

podstawa prawna nie jest właściwa - powinno być: na podstawie art 108 ustawy z dnia z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz. U. z 2020 r. poz. 1320, z 2021 r. poz. 1162 oraz z 2022 r. poz. 655) w związku z 75 ust 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2021 r. poz. 1762) udzielam Pani karę upomnienia...

a kiedy to wysłuchanie miało miejsce? Wysłuchanie polega na tym, że przełożony informuje, iż z takiego to a takiego powodu zamierza na pracownika nałożyć karę i cierpliwie słucha stanowiska pracownika w tej sprawie - jak rozumiem takie wysłuchanie nie miało miejsca, więc jest powód formalny by uchylić karę

poza tym, nie wiem co to "zaległości w badaniach" a w związku z tym jaka była konkretnie treść polecenia ale bez względu na to, co to znaczy, pracownik ma prawo poprosić o wydanie polecenia na piśmie i dopóki to się nie stanie uważać to polecenie za niebyłe

no i w piśmie o ukaraniu musi być podana konkretna i prawdziwa przyczyna jej udzielenia czyli również to czego konkretnie polecenie dotyczyło - są polecenia, których wykonania pracownik może odmówić

baa... są rozkazy, których wykonania może odmówić funkcjonariusz i żołnierz

O ile jeszcze pamiętam, to standardowo ma wykonać a potem powiadomić przełożomych, ze prawdopodobnie złamał prawo na polecenie/rozkaz.

Co do reszty wpisu rzewy - zgadzam sie, wygląda to co najmniej dziwnie.

jeśli polecenie/rozkaz łamie prawo to go wykonać nie wolno - nie może najpierw zrobić a potem myśleć

W wojsku to oczywiste że nie wolno.W wojsku albowiem należy nie wolno a natychmiast rozkazy wykonywać.

Nauczyciel złożył sprzeciw od rzeczonej kary upomnienia w dniu 29 kwietnia.

Dziś, tj. 09.05. pracodawca skontaktował się telefonicznie ze ZZ nauczyciela prosząc o stanowisko w sprawie. Przewodnicząca ZZ poprosiła informację na piśmie.

Załóżmy, że pismo wpłynie dziś, a termin dla pracodawcy mija 13 maja. ZZ mają 5 dni na podjęcie stanowiska. Czy pracodawca nie zostawił dla ZZ zbyt mało czasu? Co można zrobić? 

Gdybym był nauczycielem i poprosił o wydanie polecenia na piśmie, to też wstrzymałbym się z jego wypełnieniem aż go nie otrzymam. Ewentualnie, gdybym nie chciał go wypełnić, to bym na tym piśmie napisał, że odmawiam wykonania z tego lub tego powodu.

Moim zdaniem p.o. dyrektor zachował się w tej sytuacji niefajnie. Jeżeli sprawa mogła poczekać, to też i wręczenie kary mogło. Jeżeli sprawa nie mogła poczekać, to należało spisać polecenie natychmiastowo chociażby na kartce.

Nie mówiąc o tym, że gdzie tu czas na wysłuchanie itd.

Sprawa tej pani ma ciąg dalszy....

Dyrektor uznał sprzeciw nauczyciela.

Ale uderza w niego nową formą szykan, bo napisał do KO i wobec nauczyciela rozpoczęło się postępowanie wyjaśniające.

Zarzuty są wątpliwe, ale jednak rzecznik z KO będzie przesłuchiwał i nauczyciela, i świadków, łącznie z rodzicem dziecka. Nauczyciel chciał zobaczyć, jakie dokumenty zostały wysłane do KO w tej sprawie. Czy może prosić dyrektora o dostęp do tych dokumentów? Czy są one w teczce osobowej pracownika czy w innym miejscu?

Proszę o pomoc.

nie, w momencie rozpoczęcia postępowania wyjaśniającego, może zwrócić się do rzecznika w sprawie tych dokumentów

Zapytam przy okazji, czy dyrektor powinien powiadomić nauczyciela o skierowaniu sprawy do KO? Ewentualnie, czy powinien we wniosku o postępowanie wyjaśniające przedstawić sprawę i ze swojej strony i ze strony nauczyciela, którego rzecz dotyczy? 

pora pozbierać te wydarzenia, spisać, udokumentować i poczekać na kolejne szykany. Bo kroi się mobbing szefowski

Wstrzymałbym się z tym osądem. Znamy sprawę tylko z jednej strony. Myślę, że u każdego z nas znalazłby się jakiś pracownik, który, gdy zapytany, również chętnie ponarzeka na szykany.

#10 

dyrektor zachowuje się tak, jakby nie było sprawy, nie rozmawiał z nauczycielem o wszczęciu postępowania. W ogóle to chory układ.

#11 Panie Marku, a jakie materiały mają dużą wagę w takich sytuacjach?

W sprawie przed sądem można posłużyć się chociażby własnym dziennikiem zdarzeń, w którym mamy wypisane, co i jakiego dnia w naszym mniemaniu było szykanowaniem. Oczywiście liczy się wszystko, z zeznaniami świadków włącznie. Warto też poszukać w Internecie, co mobbingiem jest, a co nie jest. Jednym z głównych kryteriów jest tutaj, zdaje się, ciągłość.

Nauczyciel, który doświadcza tych "przyjemności" to były dyrektor tej placówki, zatrudnił obecnego kilka lat wcześniej... Obecny jest słaby w przepisach, zarządzaniu placówką, wszyscy inni pracownicy mogą pracować swoim tempem, notorycznie spóźniać się do pracy, nie przychodzić na umówione badania dzieci, pisać opinie z błędami, a kontroluje tylko jednego, dokłada mu dodatkowych badań. To nie jest normalne. 

Były dyrektor w gronie pedagogicznym nie zawsze jest mile widziany, ale ten jest spokojny, nie afiszuje się swoją wiedzą, siedzi spokojnie na RP, nie wchodzi w polemikę - zna swoje miejsce w szeregu.

Sytuacja trwa od lipca, gdy osoba została p.o. dyrektora.