jeszcze tylko Senat i Prezydent :)

https://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/8386735,wynagrodzenie-nauczycieli-pensja-podwyzka-nowelizacja-sejm.html

jeszcze rozporządzenie i tabele

Ni i kasa- z wyrównaniem nawet.

Będzie jak nic na najmniej 2 tygodniowy wyjazd z rodziną- z tej podwyżki.

Oczywiście niedaleki - bo benzyna droga. Oraz bez noclegu i wyżywienia.

Ale reszta - jak najbardziej.

Trzeba wybierać, albo dojazd samochodem i bez wyżywienia, albo rowerem, za to z pidstopem w Dino lub Biedronce (wedle uznania).

W zasadzie to Dino i Biedronka zbędne- na cukier i drożdze powinno wystarczyć i w osiedlowym.

A laboratorium przeszłości każdy szanujący się Obatel powinien posiadać - po Przodkach choćby.

Tylko z cukrem trzeba na raty chodzić, aby nikt nie widział i nie zadawał pytań.

Nie będzie. Ludzie wiedzą, ze nauczyciele dostają podwyżki więc rośnie ich konsumpcjonizm.

I wolą, żeby kupowali cukier niż kindziuka, kawior i Lamborgini- bo tych wiecej dla reszty wystarczy.

To jest po prostu naplucie nauczycielom w twarz.

Ale co tam. Państwo ma ważniejsze sprawy na głowie - odbudowę Pałacu Saskiego i utworzenie w związku z tym spółeczki.

Proszę o wprowadzenie lajków. Lajknęłabym #07.

Lajki by się przydały .... Ale swoją drogą to smutne.

Moje dodatki to druga zasadnicza. I też uważam, że to mało, biorąc pod uwagę ilość pracy i odpowiedzialność. Podziwiam dyrektorów w Polsce, którzy mają funkcyjny nędzny i motywacyjny ledwo zauważalny. Nigdy bym się nie zgodził na bycie dyrektorem z takim "apanażem". Podziwiam, naprawdę. A może to praca dla idei?

ostatnio dostałam podwyżkę funkcyjnego - wow ;)

przy czym nastąpiła obniżka motywacyjnego - wow :(((

Kasa musi się zgadzać :(((

#10 Daniel1208 czytając, co napisałeś o dodatkach, to ja rzeczywiście zdecydowanie mogę powiedzieć, że pracuję dla idei i to jeszcze bez wice...mój dodatek funkcyjny to 800zł brutto motywacyjny 20%. bez zmian od 4 lat i nie wiem, co mogłabym zrobić cudownego jeszcze to na podwyżki nie ma szans, ani OP o tym nie myśli ani ZNP( które tak jakby zapominało, że dyrektorzy w szkołach są, pytają tylko o obsługę i czy aby krzywda nie dzieje się nauczycielom) jestem dyrektorem 15 rok, przez 12 lat miałam dodatek w wysokości 500zł i choć nasza szkoła rozwinęła się przez ten czas bardzo mocno, to widać niewystarczający powód do docenienia dyrektora... nie mam godzin ponadwymiarowych, zarabiam mniej niż kilku moich nauczycieli, urlop w czasie roku szkolnego to w moim przypadku( bez wice) fikcja, a skrócony do 35 dni( pytam niby dlaczego, dlaczego OSKKO popiera taką zasadę dla dyrektorów, którzy są? czy nie są nauczycielami???) i choć kieruję niewielką szkołą to mam takie same obowiązki jak dyrektorzy w dużych placówkach( owszem pewnie codziennych , często trudnych  do rozwiązania spraw na pewno mniej)... tak więc zdecydowanie mogę siebie nazwać,, Siłaczką", nie będę nikogo prosiła o podwyżkę, ale jak słyszę, że ZNP martwi się o nauczycieli( a ja to kto?) to mam gdzieś takich obrońców...

I nie oczekuję współczucia( nikt mnie nie zmusza do pełnienia tej funkcji) choć komentarz,, nigdy bym się na coś takiego nie zgodził" trochę mnie zirytował... nie każdy ma możliwość zmiany pracy, ot tak sobie, a w małych miejscowościach to pewności,że będzie przynajmniej etat jako nauczyciel też brak, więc... napisałam trochę o sobie aby pokazać, że choć w tym,, samym biznesie" to na innych wózkach( przynajmniej finansowych) jeździmy. Myślę, że nie jestem osamotniona w takim uposażeniu... i to jest jeszcze bardziej smutne i to, że tak mało się ,, walczy" o dyrektorów

martek

Domyślam się, że jest tak jak piszesz i to w wielu miejscach w Polsce. Tylko, że tak nie powinno być. Ale jest tak chyba dlatego, że godzimy się na to. W innych branżach zrobią strajk, przyjadą z oponami, podpalą i kasa się znajduje. Często jest tak, że już sama zapowiedź przyjazdu powoduje, że minister sam jedzie i w teczce zawozi propozycje podwyżki. Żyjemy w chorym, bardzo chorym kraju, a środowisko nauczycielskie jest wyjątkowo niezaradne w tym obszarze. A że związku do kitu ... to inna sprawa. Suma sumarum, niestety długo tak jeszcze będzie. Jedynym rozwiązaniem jest rzucenie tego bajzlu i po prostu, inna, normalna i spokojna praca ....... Ale wiem też, tak jak piszesz, nie każdy może. Ja na szczęście mogę.

martek

nie tylko Ty, i nie na pociechę Ci to piszę

jestem dyrektorem ponad 30 lat

9.oddziałowe przedszkole bez wice

700 zł dodatek funkcyjny/500 motywacyjny

czytałam dzisiaj o wynagrodzeniu rektorów, ze musza zarabiać 3, 4 razy tyle ile profesor

szkoda, że dyrektor zarabia mniej od nauczyciela:(

tu trzeba rozwiązań systemowych a tych długo nie będzie

nie muszę

ale co poradzę, jak kocham tę robotę

joljol

No właśnie, w ostatnim zdaniu jest kwintesencja wszystkiego.

Dlatego jest jak jest. Bo jesteśmy w chorym kraju.

Bez wielkiego wysiłku mogę zrozumieć, że można kochać robotę nauczyciela. Nawet sam czasami tak miałem.

Ale kochać zajmowanie stanowisko dyrektora jednostki systemu oświaty???? To już jednak problem wymagający interwencji specjalisty.

Otóż to AnJa

Ja nigdy nie kochałem stanowiska, dlatego jest mi tak łatwo w trakcie kadencji po prostu odejść, rzucić to i zacząć żyć normalnie. Nie potrafię podpisywać się pod pismami i realiami, których nie akceptuję wewnętrznie.

Nie pocieszę Cię.

Nie bedziesz żył normalnie.

Życie poza szkołą jest brutalne i wredne dla wychowanych w cieplarnianych warunkach nauczycieli.

Wyjątkiem emerytura- wówczas jest tylko biedne.

AnJa

Do emerytury to jeszcze 10 lat ..... 

Myślę, że będzie więcej normalności, bo mniej nerwów z powodu durnych decyzji, na które nie mamy wpływu.

Można żyć poza szkołą i poza oświatą. Być może będę żałował, trudno. Lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż, że czegoś się nie zrobiło :-)

O tio, tio :-)

Martek, mam bardzo podobnie-bez vice,  funkcyjny taki jak Ty, tylko motywacyjny niższy i bez zmian od kilku lat:(

Podwyżka w szkole - przez lata pracy i podwyżek mam już dwa śpiwory i namiot. Na wyjazd się przydadzą bo dach nie jest potrzebny a jak się śpiwory rozłoży to starczy na to aby przykryła się cała moja rodzina. 

Minimalne nauczycieli wynagrodzenie od maja 2022 r. (brutto):
Nauczyciel stażysta - 3079 zł
Nauczyciel kontraktowy - 3167 zł
Nauczyciel mianowany - 3597 zł
Nauczyciel dyplomowany - 4224 zł

Czy w związku z tym będzie zmiana rozporządzenia z nową tabelą a może już jest tylko ja nieświadoma? 

tabeli brak

Nie narzekajcie. Nauczyciel stażysta wreszcie będzie miał więcej niż emerytowany dyrektor szkoły:-)

koleżanka nauczycielka na kompensacyjnym po 35 latach pracy ma 3100 na rękę

kolega nauczyciel, emerytura, 35 lat pracy - 3700 netto

Ja po 47 latach pracy emerytura 5000 netto

widział ktoś tabelę?

ma być jutro

pozdrawiam

Tu jest załącznik do projektu rozporządzenia

https://legislacja.gov.pl/projekt/12358256/katalog/12865953#12865953

Jest rozporządzenie

https://dziennikustaw.gov.pl/D2022000105701.pdf

a pytanie do księgowych..kiedy będziecie wypłacać wyrównanie majowe? teraz jeszcze w maju czy w czerwcu?

Nie wiem dlaczego , ale wydawało mi sie, ze to dyrektor decyduje o terminie wypłaty podwyżki - o ile oczywiście z OP dostanie kasę:-)

Co prawda nie księgowa..., ale mogę odpowiedzieć - wypłacać będziemy z wynagrodzeniem czerwcowym, bo mamy już środki w budżecie.

U nas CUW zeznaje, że tyż...

Ale czy można wierzyć CUWowi???

U nas wypłata w przyszłym tygodniu.

Czyli- wbrew obiegowym opiniom- samorządu są w znakomitej kondycji finansowej;-)

Moja koleżanka, która wymiksowała się z zawodu 10 lat temu, gdy zapytała mnie wczoraj ile teraz będzie zarabiał dyplomowany, bo taki szum w TVP o podwyżkach dla nauczycieli, na moją odpowiedź parsknęła śmiechem. Ona już zapomniała kiedy tyle zarabiała.

Nic dziwnego, że młodzi nauczyciele uciekają z zawodu, a chętnych brak.

Jeszcze kilka lat i żeby ratować sytuację, wprowadzi się przepis, że jedynymi wymaganiami do zatrudnienie w zawodzie nauczyciele będzie posiadanie umiejętności czytania i pisania :-)

Pora uciekać. Teraz albo nigdy.

No i ciągle mówią jak to będzie rosła pensja minimalna  więc niedługo niewiele będzie się różnić stawki dyplomowanego

Macia

Jak tak dalej pójdzie to minimalna będzie wyższa od stawki dyplomowanego :-)

uczennica, która 29.04.2022 ukończyła technikum zarabia 3500zł.... i mowie ze to z amałe pieniadze....

Wydaje się, że polityka oświatowa państwa (naszego) opiera się na dwóch filarach:

Po 1. Dajemy tym co po naszej stronie (tu niestety z własnej winy nie spełniamy kryterium)

Po 2. Dajemy tym co się z nami podzielą (tzn. dzięki ich podwyżkom będą wyższe wpływy do budżetu).

Tu niestety z własnej winy się nie wpisujemy, bo nauczyciel to wyda podwyżkę na jakąś książkę, pójdzie do teatru a z tego niewiele do budżetu wpływa, gdyż stawka vat niziutka lub wcale jej nie ma.
Ci co dostają minimalną to kupią produkty z najwyższym vatem i jeszcze z akcyzą! Ile w tym solidarność z państwem??

I dlatego tym z minimalną warto dać!