Forum OSKKO - wątek

TEMAT: agresywny uczeń w klasie 2
strony: [ 1 ]
nela217-03-2022 18:40:35   [#01]

Agresywny uczeń w klasie drugiej kopnął nauczyciela i złamał mu rękę ...jakie są dalsze procedury...


post został zmieniony: 17-03-2022 18:40:58
mika18-03-2022 09:22:10   [#02]

Nela, napisz coś więcej. Dziecko na orzeczenie/opinie, dlaczego jest agresywne, czy to jednostkowa sytuacja. Szkoła podstawowa?

Daniel120818-03-2022 09:40:51   [#03]

Bosze...........

Jeżeli to dziecko z klasy 2 SP..., to co za kadrę posiada Koleżanka :-( 

Jeżeli szkoła ponadpodstawowa to zgłoszenie na policję /pobicie ze skutkiem, uszczerbek na zdrowiu/, poza tym Sąd, ale to już w zasadzie robi policja.

KaPi18-03-2022 09:56:02   [#04]

Kadrę może posiadaćjak najbardziej dobra, ale może być dziecko z zaburzeniami zachowania i najlepsza kadra czasami nie da rady...

kaef18-03-2022 09:58:52   [#05]

Z tym zarzutem wobec kadry to tak na serio? Wstałem o 6, więc niby już się rozbudziłem, ale może już jestem zbyt zmęczony, by wyczuć sarkazm.

Daniel120818-03-2022 10:02:44   [#06]

Nie, no pewnie, że żart.... oczywiście.

Pracuję w szkole dla młodzieży zagrożonej niedostosowaniem społecznym i niedostosowaną. Może dlatego taka reakcja.

Jeżeli ktoś się poczuł urażony to szczere przeprosinki :-)

Daniel120818-03-2022 10:09:59   [#07]

Tu dochodzi taka sprawa, jak to się stało, że złamana ręka u nauczyciela? Czy to znaczy, że szarpał się z dzieckiem? Po co podchodził do dziecka, jeżeli był wybuch agresji? Żeby nie było, że to nauczyciel zaatakował... Dziecko mogło kopnąć w agresji, ale jak doszło do tego, że ręka złamana? Takie nasunęły mi się pytania, ze specyfiki mojej szkoły. 

izael19-03-2022 17:34:49   [#08]

Dziecko w agresji może zagrażać innym i sobie, więc może jednak jest powód, by nauczyciel był blisko.

Kiedyś mieliśmy siedmiolatka, taki niewinny maluszek. Bez uprzedzenia wpadał w szał i wtedy jedna osoba dorosła to było za mało, by go przytrzymać...

a że złamana ręka... wystarczy niefortunne uderzenie, kopnięcie i jeszcze sto innych...

 

Daniel120819-03-2022 18:18:44   [#09]

izael

Niech każdy postępuje i rozwiązuje problemy jak uważa.

Ja tylko napisałem, co wiem, ze swojego doświadczenia zawodowego oraz jakie są reakcje na pewne nasze poczynania, policji czy sądu.

nela220-03-2022 09:21:42   [#10]

Tak Izael masz rację .U nas właśnie tak jest z tym dzieckiem ...To nie pierwszy raz kiedy dziecko reaguje agresywnie wręcz wpada w szał...Niestety teraz skończyło się tragedią...Cały czas podejmujemy różnorodne działania, ale brak jest wyraźnego wsparcia ze strony rodziców.Rodzice tego dziecka niby podejmują działania ale "po swojemu"...Nie do końca zdają sobie sprawę z problemu ,obwiniają wszystkich ,których spotykają na swojej drodze, nie słuchają rad, często nie chcą korzystać z pomocy ,którą im proponujemy...Pozostali rodzice właśnie wystosowali pismo do szkoły cytuję : żądamy wydalenia tego ucznia z naszej klasy...To ogromny problem ale najbardziej szkoda w tym wszystkim tego dziecka...

 

Daniel120820-03-2022 10:46:18   [#11]

Tylko, że ja zupełnie o czym innym piszę .....

Mnie zastanawia jak to się stało, że nauczyciel ma złamaną rękę? Pytanie to związane jest z tym, że kiedyś u nas w szkole wystąpiła sytuacja, że dziecko ugryzło nauczyciela w przedramię. Na koniec sprawy wyszło, że to była wina nauczyciela, bo po co się zbliżył do ucznia i złapał go za ręce...

Stwierdzono, że to właśnie spowodowało jeszcze większą furię u dziecka.

Najlepiej zrobić dobre szkolenia o pracy z uczniem agresywnym. Dobre szkolenie, a nie jakieś dyrdymały jednej pani z drugą panią.

elkap20-03-2022 21:26:26   [#12]

Jeśli chodzi o nauczyciela, który ucierpiał, to uważam, że należy potraktować sytuację jako wypadek w pracy. Co do ucznia, to jeśli wychowawca, pedagog i dyrektor podejmowali próby rozwiązania problemu wspólnie z rodzicami/prawnymi opiekunami dziecka, a oni nie widzą problemu, to jedyną drogą jest wniosek do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację dziecka. Myślę, że dziecko ma ewidentnie jakieś poważne zaburzenie psychiczne, jeśli rodzice tego nie widzą, to sąd rodziny pomoże im to dostrzec i skłoni do podjęcia działań w interesie dziecka.

nela221-03-2022 11:30:07   [#13]

Elkap to wszystko już zrobione ale oczekiwania na decyzję sądu długie i co robić w tym czasie ...i co zrobić ze skargą rodziców z tej klasy.Spotkanie z rodzicami tej klasy odbyło się już w ubiegłym roku /dotyczyło tej samej sprawy wydalenie ucznia z klasy/...

Daniel120821-03-2022 11:44:37   [#14]

nela2 - Twoją odpowiedzią na skargę rodziców jest to, że sprawa została zgłoszona do Sądu. Myślę, że na policję też ... Teraz trzeba czekać, jakie będzie postanowienie. Póki co zrobić szkolenie dla nauczycieli.

mała re21-03-2022 17:09:01   [#15]

W mojej szkole gdy rodzice napisali petycje i zbierali podpisy by nową uczennicę wydalić ze szkoły, wystarczyła rozmowa z jedną z mam. Okazało się, że była to inicjatorka petycji. Na spokojnie przedstawiłam jej moje argumenty, i perspektywę, że może  za jakiś czas inni zaczną zbierać podpisy pod petycją, żeby pozbyć się jej syna ze szkoły. Jak się wtedy będzie czuła ona i jej syn. Przedstawiłam moje argumenty, że  nie można nikogo skreślać, że spróbujemy pomóc, zrozumieć z jakiego powodu dziewczynka tak się zachowuje, że prowadzimy proces wychowawczy z nią i całą klasą i dajemy jej czas na zaaklimatyzowanie się w szkole. 

Rozmowa pomogła, mama zaczeła tłumaczyć synowi , a nie obwiniać za wszystko tę dziewczynkę.  Bywały jeszcze wielokrotnie sytuacje konfliktowe, ale coraz łatwiej udawało nam się je opanowywać. Praca wychowawcza z klasą dała efekty.  Pamiętam jak na warsztatach klasowych z pedagogiem, ta dziewczynka otworzyła się i zaczęła opowiadać o swojej sytuacji domowej to dzieciaki z klasy płakały razem z nią. Zrozumiały jej zachowanie i zaakceptowały ją. Nie było łatwo, wiele nas kosztowała ta sytuacja, ale  gdy nauczyciele tracili cierpliwość, to do pionu stawiało ich takie zdanie: " a gdyby to było twoje dziecko?" 

Dziewczynka skończyła skończyła szkołę jakiś czas temu, i podobno chodzi teraz z tym chłopcem, którego mama zbierła podpisy żeby ją wyrzucić ze szkoły :)

ReniaB22-03-2022 08:13:29   [#16]

Dziękuję. Dobrze usłyszeć prawdziwa historię  z dobrym zakończeniem.

olaszyma22-03-2022 10:52:37   [#17]

mała re. Bardzo piękna i ważna historia. Warto takie upowszechniać. Ale trzeba też pamiętać o sprawdzeniu, czy opiekunowie robią wszystko by pomóc dziecku (np. konsultują z psychiatrą, podają zalecone leki) Mamy taki przypadek bardzo zaburzonego ucznia, który (w kl 5 szkoła ogólnodostępna) ucieka nauczycielkom i terapeutom i goni dziewczyny z kl 7 i 8 bo chce się do nich przytulać. Kiedy nastolatki próbują  stawiać mu granice i odmawiają, to on wpada w szał i zaczyna je szarpać, wyzywać. Rodzice nie poddają synowi leków bo twierdzą, że nie przełknie. I co  w takiej sytuacji? Starsze dziewczyny wiedzą, że chłopak jest chory, ale to nie sprawia, że czują się mniej zagrożone. Tu najlepszy proces wychowawczy nie pomoże, bo dzieckiem rządzą instynkty, a rodzice  "zaklinają rzeczywistość" i myślą, że samo jakoś się ułoży.


post został zmieniony: 22-03-2022 10:54:00
Karolcia7622-03-2022 13:46:43   [#18]

Mała re,

wzruszyła mnie ta historia i utwierdziła w przekonaniu, że nasza praca ma sens (choćby tylko dla kilku podobnych historii z pozytywnym zakończeniem) (#15)

 

mała re23-03-2022 17:46:20   [#19]

Nie myślcie ,że z naszą "gwiazdą" było  tak lekko i miło. Prawie wszystkie sytuacje, które wystepują u was w szkołach też się pojawiały. Łącznie ze skargami do kuratorium na nauczycieli i woźną,  bo jak śmieli zwracać uwagę dziecku , że zimą przychodzi do szkoły bez skarpet , bez jedzenia i bez podręczników... duzo by pisać . Fakt, że przyjęliśmy stanowisko, ze skoro nie da się pewnych postaw od dziecka uzyskać, to musimy zmienić się my, to znaczy, uczulić inne dzieci, żeby nie reagowały agresją, na jej agresje,  by same nie wymierzały "sprawiedliwości" za jej zachowania, tylko mają zgłaszać do nauczycieli wszystkie sytuacje, które ich niepokoją. Była to droga przez mękę, ale ona zaczęła się z czasem dostosowywać do zasad panujących w szkole. Nauczyciele zauważyli, że pochwała odnosi większy skutek niż nagana, że po rozmowach , które miały ją postawić do pionu, zaczynała się przynajmniej przez chwilę starać. Myślę, że najbardziej pomogło to, że widziała, że nam na niej zależy, że nie zostawiamy jej w potrzebach,  moja szkoła jest niewielka, wszystko tu widać jak na widelcu, nikt i nic się nie ukryje. Jak była głodna, to znalazł się zawsze ktoś, kto oddał jej swoją kanapkę, Raz pojechała na basen bez ręcznika, nauczycielka oddała jej swój. Potem zawsze ją kontrolowała, czy wszystko co potrzeba ma. W dużej szkole  nie mogli sobie z nią dać rady, rozkładała większość lekcji. U nas w 8 osobowej klasie nie mogło umknąć nic, zawsze miała sprawdzoną pracę domową, kilka razy podczas lekcji była przy tablicy. Uczyła się słabo przeważnie na ocenę dostateczną, ale były przedmioty, gdzie nawet bardzo dobry udało jej się uzyskać. 

Myślę , że nie tylko ja mam takie przekonanie, ale zauważyłam, że przeważnie wszędzie tam , gdzie są jakieś problemy z dzieckiem w szkole, powodem tych problemów jest sytuacja w domu. Albo zupełny brak opieki rodzica , albo rozwód i nowy partner życiowy w domu, albo, i to chyba najczęściej , brak czasu dla dziecka.  Najważniejsze, to zareagować we właściwym czasie, i zrozumieć z czego wynika takie zachowanie ucznia.


post został zmieniony: 23-03-2022 17:48:26
nela225-03-2022 10:52:30   [#20]

Tak "Mała re" my również mamy  doświadczenia pracy z takimi dziećmi i wielokrotnie udawało nam się wypracować nasze "gwiazdy"... Niestety tu gdy już nam się wydawało ,że jest lepiej nastąpił ogromny przełom ...jest bardzo źle ,a wszelkie nasze działania legły w gruzach ...Mama niby chce współpracować ale po swojemu i wydaje się ,że tylko w zapewnieniach ...Obecnie patowa sytuacja ...Wszystkie działania: szkoła,GOPS, policja , sąd ,PPP, KO ,OP  w zapewnieniach rodziców lekarze specjaliści , psychoterapia wykonane i rezultatów brak ...wręcz odwrotnie jest o wiele gorzej...

Elżbieta 302-06-2022 07:47:52   [#21]

Są różne możliwości rekompensaty:

https://bham.pl/wiadomosci/wielka-brytania/17559-140-000-funtow-odszkodowania-dla-asystentki-nauczyciela-pobitej-przez-piecioletniego-chlopca

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]