i czym to się różni od sytuacji w miastach dużych?

Chodzi rzecz jasna, o perspektywy edukacyjne, o los szkół, kadrę, absolwentów.

Jak zwykle pytam, bo pytają o to dziennikarze - w TOK FM ma być (niestety za krótka) rozmowa o tym.

Inspiracją jest książka Marka Szymoniaka pt "Zapaść"  https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/zapasc

czy ktoś coś podrzuci?

uf, chyba nie ma w kraju małych miast:-)

1.

W miastach z 7-10  szkołami podstawowymi i siecią szkół ponadpodstawowych zauważalna jest tendencja zmniejszania

ilości oddziałów w szkołach podstawowych. Niektórzy nauczyciele sięgają po ułamki etatów w szkołach

ponadpodstawowych.

2.

Zmniejszenie o 2 oddziały z podziałem na grupy z w.f. ( 2 x 8 godz.=16 godz.) skutkuje zwolnieniem 1 nauczyciela

wychowania fizycznego. Jedyna szansa to praca w szkołach ponadpodstawowych.

3.

Na przestrzeni ostatnich 3-4 lat zauważalny brak studentów odbywających praktyki w s.p. z przedmiotów j. polski, 

matematyka, chemia,  fizyka .... itd.  Odbywają się praktyki jedynie z w.f. i języka angielskiego. 

Sytuacja na wsi. W gminie 4 szkoły podstawowe liczące od 50 do 170 uczniów. W bieżącym roku szkolnym nauczyciele mają dość dużo nadgodzin. N-le chemii, fizyki, geografii itp. mają zajęcia we wszystkich czterech szkołach. W następnym roku znikną dwa oddziały w gminie. Przy niezmienionym pensum raczej uda się zapewnić etat wszystkim. Jeśli zostanie on zwiększony - nie wiem. Nawet nie mam ochoty tego analizować. Kilku nauczycieli może odejść na świadczenie kompensacyjne.

Wyraźnie zauważalny jest brak nauczycieli przedmiotów: fizyka, matematyka, chemia, język niemiecki. 

Pomimo małej liczebności uczniów w szkołach nie słychać o ich zamykaniu.

jejku dzięki

dzwonię po Koleżeństwie właśnie i dopytuję

jutro o 8:20 w TOK FM jest taki kwadrans o tych sprawach - mało, za mało - ale tak jest

--

podziękowałem redaktorowi, bo poddał mi myśl niezłą - zrobimy coś z tym na marcowy Kraków

Dołączam się do Koleżanki : matematyka szukać ze świecą !

Chemik tylko ze starej gwardii.

Na nic ogłoszenia po systemach.

Jak nie pozyskasz z innej szkoły KOGOŚ, kto ma już 1,5 etatu i nie zrobisz 8 lekcji nie ma szans na matematykę czy

chemię.

Pozostają jeszcze emeryci , ale nie o to chyba chodzi.

zobaczcie takie dane:

• 712 liczba małych miast (poniżej 20 tys. mieszkańców) w Polsce
• 13 proc. Polaków mieszka w małych miastach
• 205 małych miast zbadano w ramach projektu PIE i podzielono na 3 skupienia, z czego:

- 54 miasta potrzebują impulsu rozwojowego

- 88 miast nie wykorzystuje szans

- 63 miasta są przyjazne do życia

Tak na marginesie. Należy też pamiętać o "małej zapaści" w zatrudnieniu w szkołach ponadpodstawowych od roku szkolnego 2024/2025 (potrwa 4 kolejne lata szkolne) - u nas w mieście w roku szkolnym 2023/2024 szkoły podstawowe opuszczą 2 klasy ósme zamiast 7-8 ("efekt sześciolatków").
Czyli pełne wdrożenie "reformy" obecnego ministra, planowanej na trzy lata, zbiegnie się z w/w "zapaścią".

Uczniowie według klas w szkołach  podstawowych w roku szkolnym 2020/2021

 - dane dla 4 województw -

dolnośląskie

kujawsko-pomorskie

lubelskie

lubuskie

o kurde, aż tak??

Gmina ok. 6 tys mieszkańców, zachodnia Lubelszczyzna. Największa szkoła - niecałe 200 dzieci, 38 nauczycieli. Ilu z nich poniżej 40 roku życia? Jeden!! Z pozostałych 3/4 raczej powyżej pięćdziesiątki niż czterdziestki. 

Gmina na Warmii, ok. 8000 mieszkańców, 1 szkoła publiczna (miasteczko do 3,5 tys mieszkańców), 2 szkoły wiejskie prowadzone przez osoby prywatne (poniżej 100 uczniów każda). W szkole publicznej 50 nauczycieli, 350 uczniów. Nauczyciele fizyki, chemii, muzyki, plastyki muszą dorabiać w innych szkołach. Jeszcze niedawno były po 3/4 oddziały w każdym ciągu, teraz walczymy o 2 w edukacji wczesnoszkolnej. Prawie wszyscy nauczyciele to dyplomowani (czytaj: nie najmłodsi), godzin na razie nie brakuje (zajęcia covidowe, współorganizowanie, duża odległość od większych miast i szkół). Jak zwiększą pensum, nie będzie pracy dla kilku osób. Jak dadzą wybór, skłócą grono. Jak uprawnieni do wcześniejszych emerytur odejdą, będą wolne godziny ale nie będzie kwalifikacji w naszym gronie, a nowych i chętnych na horyzoncie nie widać. Ale kto na górze by to brał pod uwagę? Dają nam 100 tys na Laboratoria przyszłości, ograniczają biurokrację, puszczają na wcześniejsze emerytury, dają podwyżki, doceniają nas ogromnie i jak tu narzekać?