Kto mi przypomni... kwarantannę nauczyciela wpisujemy w sio? Nauczyciel nie pracuje zdalnie. 

Czytając ten wątek zastanawiam się - czy nikomu nie przeszkadza, że to dyrektorom szkół nakazano zgłaszanie osób z kontaktu? Szczegóły tego, co dotąd robił SANEPID zawierały wiedzę merytoryczną i doświadczenie, nie wydaje mi się na przykład, że akurat dyrektor szkoły jest przygotowany do tego aby oceniać czy ktoś był odpowiednio długo "w kontakcie". Pozdrawiam

Sanepid też nie wiedział.

A zmiana w praktyce oznacza, ze zdjęto z sanepidu obowiazek wklepywania w system tych danych.

Oczywiscie nie wiem, czy tak wklepane dane sanepid da radę wykorzystać- czy musi przeklepać do innego systemu- np. celem porównania z bazą zaszczepionych i ozdrowieńców.

wklepywanie po naszej stronie
sanepid korzysta z naszych "wklepań"
gdy sanepid nakłada kwarantanne od razu im sie wyswietla status osoby (zaszczepiony, ozdrowieniec)

kto ma kwarantannę z uczniów dowiadujemy sie od samych rodziców lub sprawdzamy w sanepidzie (sytuacja gdy uczeń ma przystapic do konkursu)

generalnie, mam 12 oddziałów na zdalnym i nie wiem kto ma kwarantannę, to znaczy wiem, że wszyscy, którzy nie sa zaszczepieni
z tym, ze nie wiem kto jest zaszczepiony;-)

i jeszcze ważne

przy "wklepaniu" 300 uczniów może sie zdarzyc, ze wyślemy ucznia, który w tym newraligcznym dniu, od którego licza kwarantannę nie był w szkole, albo był tylko rodzice sie upieraja, ze to błąd w wystawieniu frekwencji (wiadomo wyjazdy na 1 listopada)
dlatego trzeba uwaznie przesledzic frekwencję ucznia

po takiej wklepywance, kiedy ogarnał mnie totalny nerw nie wiem dlaczego:
- nie zrobiono mozliwosci  zgłoszenia ucznia z poziomu SIO?
- nie ograniczono na gov zakresu danych do pesel i kontakt?
-dlaczego po wklepaniu nie mam mozliwości pobrania zestawienia?
- dlaczego system na gov nie "zapamietuje" osoby?

za tydzień moze sie zdarzyć, że znów będę musiała mozolic sie ze zgłaszaniem tych samych uczniów (oby nie!)

psychiatryk w tle, naprawdę

Dodałbym kolejne pytania:

- dlaczego system nie umożliwia zapisania wprowadzonych uczniów w trakcie wklepywania (wystarczy brak internetu, czy dłuższa przerwa pow. 30 minut i zaczynamy od nowa);

- dlaczego system ogranicza wklepywanie do 60 osób (chociaż to może nie jest takie złe)

i jeszcze

dlaczego system nie ma mozliwosci zaimportowania pliku ze zgłaszanymi (np csv), chyba teraz nie ma juz szkół bez dziennika elektronicznego, a tam takie opcje to standard

Podobno ok. 30 pytanie brzmi: dlaczego tatuś gryzie poręcz krzesła?

Ale to dziecka pytania i ono w zasadzie ma prawo. Ale Wy?

tacy głupi nie jestesmy - "dlaczego" jest zamiast "czemu"?
tym samym wykluczamy odpowiedź "bo nie ma dżemu"

:-)

Jedna osoba zgłasza uczniów do kwarantanny, druga nie może, bo pojawia się komunikat; Nie można znaleźć tej strony na aplikacje.gov.pl. Dlaczego?

A z tego samego profilu zaufanego?

Może jest jakaś blokada...

 My zgłaszaliśmy z dwóch różnych profili jednocześnie, kontakty dwóch różnych osób i działało

Wcześniej dało się z jednego jednocześnie. Teraz próbowaliśmy z dwóch i też się nie da.

A to dotyczy tej samej osoby z dodatnim wynikiem?

Ja jeszcze z pytaniem... Czy lekcje zdalnie można wprowadzić od razu, jak tylko ustalę z sanepidem schemat działania? Szykuję się na kwarantannę kilku klas od wtorku. Prawdopodobnie te ustalenia będą jutro a ja będę jutro wprowadzała dane do systemu. Robicie zdalne od razu? 

powiadomienie w piątek wieczorem, ustna zgoda sanepidu i wprowadzamy, pisemny wniosek później

U nas nauczyciele mieli przygotować "kafelki"  z klasami, w których uczą i ze zdalnym ruszamy od razu. Poprzedni tydzień mojej pracy to "obrabianie" Covidu. Tracę sens swojego dyrektorowania. Z tyłu głowy dane dla OKE związane z egzaminem ósmoklasisty ( 10 klas) i Laboratoria Przyszłości.

Na zdalne wysyłacie całe oddziały czy kombinujecie coś pod kątem objętych kwarantanną i „wolnych”.

Według mnie standardowym wyjściem jest wysłanie całego oddziału „z kontaktu” na zdalne ale słyszę tu i ówdzie, że dyrektorzy dokonują jakiejś ekwilibrystyki hybrydowej i organizują zajęcia w szkole dla nieobjętych kwarantanną (zaszczepionych) z jednoczesnym prowadzeniem zajęć zdalnych dla tych co muszą pozostać w domu.

nie róbcie tego sobie, już ktoś ma kłopoty z tym "segregowaniem" - najlepiej wysłać całą klasę na zdalne na kwarantannie

właśnie prasa opisuje kłopoty dyrektora, który chciał dobrze, zrobił zajęcia stacjonarne, a siedzącym w domu coś tam zadali... Nooo i zaczęło się, ataki, rodzice, urzędnicy

Też jestem tego zdania, stąd moje pytanie.

Odniosłem wrażenie, że pojawia się problem z kwarantanną. Skoro niektórzy tą kwarantanną nie są obejmowani to w domyśle mogą chodzić do szkoły - czyli dyrektorzy organizują im zajęcia w szkole.

Rzecz w tym, że objęcie kwarantanną lub nauczaniem zdalnym to dwa odrębne (niekoniecznie zależne od siebie) stany.

Pytanie organizacyjne, być może potrzebne za jakiś czas. 

Organizuję w oddziałach zajęcia z dwóch różnych religii (plus ci, którzy nie chodzą). Katecheta z jednego wyznania pozytywny. Jak tutaj będzie ze zdalnym? Bezpośredni kontakt był tylko z uczniami tego wyznania. Analogiczna sytuacja w innych klasach.

Miałem tak w przypadku j. obcych. Dwie grupy, w jednej nauczyciel pozytywny. Na zdalne idzie cała klasa, Część oddziału, która miała kontakt z pozytywnym na kwarantannę. Uzgodnione z Sanepidem i OP

Jak tak dalej bedą szkoły kombinować jak koń pod górką - przyjedzie rozwiazanie wszyscy za jednego w wersji hard: jedna osoba w szkole chora- cała szkoła na zdalnym.

Jeżeli to będzie polonista uczący we wszystkich klasach od IV do VIII to tak...

Nie wiem czemu niektórzy tak kombinują z tym dzieleniem klasy na tych na kwarantanne lub nie.
Jestem przekonana, ze dobrze zrobione zdalne dla całej klasy jest bardziej efektywne niz takie kombinowanie - dla połowy stacjonarne, dla tych na kwarantannie zdalne (pseudozdalne bo przecież nauczyciele maja zajecia stacjonarne ze szczęśliwcami)
No, chyba, ze szkoła jest wyposazona rewelacyjnie i umozliwia bezpośrednią transmisję zajęc w bardzo dobrej jakosci

Tutaj się zgodzę.

1. Cała klasa na zdalne lub

2. Cała klasa stacjonarnie, a pechowcy na kwarantannie traktowani jak zwykła nieobecność usprawiedliwiona (w końcu to tylko kilka dni i tragedii nie będzie, jak przez 1 tydzień do szkoły nie przyjdą)

Sytuacja taka (póki co hipotetyczna ale…).

Uczeń „pozytywny” był w świetlicy. Miał kontakt z grupą uczniów z różnych klas (niestety nie mam możliwości zorganizowania świetlicy osobno dla oddziałów).

Na zdalne idą wszystkie oddziały, z których uczniowie mieli kontakt z tym jednym „pozytywnym”?

Skimir

Zgłaszaj jak najbardziej okrojoną grupę. To i tak jest wywrócone do góry nogami.

Jeszcze trochę to dyrektor szkoły będzie zobowiązany chodzić po domach i sprawdzać, czy ktoś jest obecny na kwarantannie.

Daniel1208, chyba nie odważyłabym się okroić grupy

ale na kwarantannę idą tylko uczniowie z kontaktu tym uczniem, a nie całe klasy 

Kwarantanna, kwarantanną - to problem sanepidu.

Problemem dyrektora jest organizacja nauczania zdalnego. 

jeżeli z danej klasy większość idzie na kwarantannę - to my zgłaszamy uczniów z kontaktu, więc wiemy, ilu - to wysyłamy całą klasę na zdalne

jeżeli tylko pojedynczy uczniowie z klas - są nieobecni

malmar15

Okrojona w sensie zgłoszona ściśle wg definicji kontaktu. 

A co z nauczycielami nie zaszczepionymi? Są na kwarantannie o której ich nikt nie informuje. My dowiedzieliśmy się z ZUS, że dwóch nauczycieli jest na kwarantannie. Jeden właśnie wychodził z domu do pracy (było po 7 rano)

Kwestia zasadnicza, czy zostali zgłoszeni z kontaktu... a poinformowanie o kwarantannie leży po stronie sanepidu

Sama ich zgłaszałam

Dzień dobry

Zamotałem się trochę z podstawami prawnymi... tyle już ich zmienili.

1. Podstawa prawna do zawieszenia zajęć z uwagi na covid to: § 18 ust. 2a i 2c rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. z 2020 r., poz. 1166 ze zm.)?

2. Podstawa prawna do wprowadzenia w tym czasie nauczania zdalnego...? Tutaj wątek mi się urwał...

Uczeń szkoły średniej (zaszczepiony I dawką niestety) popadł w kwarantannę : u nauczyciela międzyooddziałowej grupy

językowej stwierdzono SARS-CoV-2.

Pojawia się problem : oddziały macierzyste tych uczniów mają nadal lekcje stacjonarne, natomiast uczniowie z grupy

językowej będąc na kwarantannie nie mają lekcji zdalnych. A są na tej kwarantannie z tytułu szkoły.

Może warto zasugerować ministerstwu, aby pochyliło się nad problemem i dokonało zmiany w przepisach, aby  w takim

przypadku szkoła była zobowiązana do prowadzenia lekcji zdalnych dla tych uczniów ( lekcji hybrydowe  jak kiedyś w

ramach 50% uczniów w szkole) ???

Jak organizować zdalne nauczanie dla uczniów, którzy nie chodzą do klasy z zakażoną osobą, ale mieli z nią blisko kontakt na kółku. Są w kwarantannie Ci uczniowie

Uczniowie, którzy są na kwarantannie a nie są w oddziale objętym zdalnym nauczaniem mają usprawiedliwioną nieobecność w szkole. Nie są na lekcjach. Nauki zdalnej im nie zorganizujesz.

Dante, proponuję, aby MEiN już nie zobowiązywał szkół do czegoś co dumnie nazwane jest hybrydą. Bo za chwilę się okaże, że wszystkie oddziały będą na hybrydzie a szkoła będzie kombinować jak to rozegrać. Jednoczesne prowadzenie zajęć stacjonarnie w klasie i zdalnie to ani to nauka stacjonarna ani zdalna. No chyba, że MEiN uzna, że przy nauce hybrydowej w klasie można dodatkowo zapłacić nauczycielowi za godziny zrealizowane zdalnie. Wtedy, zgodnie z tygodniowym rozkładem zajęć uczniowie mają normalne zajęcia stacjonarne i po południu, grupa z kwarantanny ma swoje zajęcia zdalne. 

Skimir - idealnie.

Nie komplikujmy sobie życia, już i tak skomplikowanego. Kilka dni kwarantanny i brak lekcji w tym czasie do tragedii nie doprowadzi. Kiedyś się chorowało i do szkoły też nie chodziło. A mimo wszystko byliśmy dobrze wykształcenia. Kwarantanna w tym przypadku może być czasem na inne spędzenie dnia niż lekcje. Można poczytać, porysować, konstruować itp. Dużooo opcji.

Na IKP podczas zgłaszania osób z kontaktu dodano nową funkcjonalność. Mianowicie można w końcu załączyć plik CSV. Jest instrukcja. Niestety, jak coś ulepszono, to i coś zepsuto. Podczas wprowadzania osoby z kontaktu mieszkającej w miejscowości, gdzie nie ma oznaczonych ulic, nie da się jej wprowadzić tak jak do tej pory. Należy  wprowadzić nazwę tejże miejscowości w miejscu przeznaczonym na nazwę ulicy. Inaczej cały czas wyskakuje błąd. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe.

mam dodatnia n-lkę, wypełniłam formularz do Sanepidu o uczniach do kwarantanny, czy do KO i OP też muszę coś wysyłać?

Jeżeli nauczycielka miała kontakt z uczniami i zwieszasz zajęcia musisz wystąpić do PPIS o opinie a do OP w sprawie zgody. Jeżeli zawiesisz zajęcia zawiadamiasz KO i JST

do #91

Osobiście myślę że błąd jest poważniejszy lub wyjaśnienia dotyczące przygotowania pliku csv trochę są nie bardzo jasne... Otóż ja dzisiaj miałem zgłosić grubo ponad 100 uczniów do systemu ucieszyłem się że można plikiem csv -szybki plik wygenerowany z sekretariatu chwila na dopasowanie do szablonu i plik csv gotowy. Wczytuję plik i tu ..... klops. Plik ma być rozdzielony przecinkami a jak się go przygotuje w EXCELU to raczej go rozdzieli średnikami. I nie ważne czy ktoś mieszka tam gdzie są ulice czy w wiosce gdzie ulic nie ma to nie da się zaimportować danych z pliku csv niby wszystkie pola wypełnione w formularzu poprawnie ale błęy na czerwono występują - cóż było robić na piechotę uczeń po uczniu wpisywałem w formularzu

Plik .csv nie jest tutaj żadnym antidotum na problem. Owszem, da się wyeksportować dane praktycznie z większości dzienników elektronicznych do pliku .csv ale będzie miał on inny format niż ten z systemu covidowego. Przykład - w naszym dzienniku adres ucznia jest w jednym rekordzie, w systemie rządowym trzeba rozdzielić ulicę od numeru domu itp…

To wszystko niby da się zrobić choćby w excelu ale pytanie kto ma czas na pisanie formuł i testowanie poprawności.

Ja się nie zgodzę.

Plik .csv znacząco przyspiesza wpisywanie. Poprawienie formatu adresu dla n uczniów formułą to jest dosłownie mniej niż minuta. Excel jak inne arkusze ma możliwość eksportowania do .csv rozdzielonego przecinkami. Dziś wysyłka zbiorcza na kwarantannę zajęła mi dosłownie 5 minut. 

Mając dziennik Lib*** niestety kiepsko, tak jak Skimir napisał, chociażby adres jest w jednym polu :( 

Aragh - jak wiesz jak użyć zaznasz formuły ;) ja nie jestem dobra w exelu :(

Ja jak już muszę wprowadzić to każdą klasę wpisuje w osobnym pliku i zapisuje jako klasa np 8 a - i jak dziecko idzie na kwarantannę to usuwam je z danej tabeli uzupełniam daty kontaktu i zapisuję jako CSV oddzielany przecinkami - i jak za 2 tygodnie znowu pójdzie ta sama klasa to powtórka z rozrywki - wklepywanie ręcznie tyle samo pracy a tylko jednorazówka., 

Poprosiłam każdego wychowawcę, aby uzupełnił mi plik excela ściagnięty z instrukcji . Mam wszystkie pliki i będę ich używać w razie potrezby. Usuwać z listy można tak jak napisała Natalia (po zaciagnieciu pliku)

A co poradzić na sytuację, kiedy jeden z rodziców protestuje przeciwko podawaniu jego nr telefonu do Sanepidu, twierdząc że nie dał zgody na takie wykorzystanie danych i że to szkoła powinna go poinformować o kwarantannie?

Osoba z gatunku miłośników natury (leśnie przedszkole, szkoła przetrwania)  i przeciwników wszelkich osiągnięć cywilizacyjnych, która nie dała zgody nawet na udzielanie dziecku pierwszej pomocy.