https://www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/organizacja-szczepien--informacja-dla-dyrektorow-szkol-i-placowek?fbclid=IwAR1kNQ4ckbbxhFJVjTS0eloUPQCi7PFIe04tFchcIes9zDf8C355uvulUug

NIE są one jednak prawem....

(nb wrzucam bo wiszą u Leszka od kilku dni ale są pytania)

"Wytyczne określają obowiązki i zadania dyrektora...". Ten wyraz "obowiązki" jest trochę dziwny... nie wydaje mi się, aby wśród obowiązków dyrektora był jakiś związany z organizacją szczepień. Przynajmniej w orawie oświatowym nic na ten temat nie ma.

Cytuję: "Pakiet informacji dotyczący organizacji procesu szczepień określa obowiązki i zadania dyrektora szkoły."

Zadamia to jeszcze rozumiem

ale obowiązki to wynikają z ustaw

ale MEiN straciło poczucie jakie akty prawne mogą tu funkcjonować...

Marek to dobrze w programie telewizyjnym wyartykułował

pozdrawiam

postaram się ponownie wyartykułować jutro rano o 8:10 w Polsat News

tudzież za minutę w tok fm

Mam nadzieję, że Marek mnie nie udusi ale muszę... was naprawdę nic tu nie razi?

Przecież każdy chętny rodzic do zaszczepienia swego dziecka może dziś zadzwonić do przychodni i umówić się na jutro. Co ma do tego szkoła? O ile rozumiem profilaktykę to nasza rola kończy się na ewentualnym uświadamianiu ale żeby listy i zgody tworzyć i może maszerować z klasami na szczepienie to mi się w głowie nie mieści.

No to się pomieści.

Z tym, ze nie Ty pomaszerujesz z klasa - a np. pedagog, wychowawca świetlicy, bibliotekarz  czy dyrektor z tymi kilkoma osobami z klasy, których rodzice zadeklarują udział w szczepieniu.

Oczywiście co do zasady rzecz jest dęta- jak "rewolucją" lekturową - być może coś zmieni w przypadku jakiś mocno odciętych od świata wsi, z których do punktu szczepień trudno dojechać. Choć pewnie tam i tak trzeba bedzie jednak do punktu szczepień dotrzeć - bo nie wiem, czy w wielu przypadkach zespół zechce dotrzeć do szkoły - zwłaszcza, ze niekoniecznie będzie ona w stanie wydzielić toaletę dla zespołu i inne warunki spełnić- a chętne bedą np. 2 osoby.

"Z tym, ze nie Ty pomaszerujesz z klasa - a np. pedagog, wychowawca świetlicy, bibliotekarz  czy dyrektor z tymi kilkoma osobami z klasy, których rodzice zadeklarują udział w szczepieniu."

Absolutnie nie pomaszeruje żaden nauczyciel/dyrektor, bo  jest to zadanie pielęgniarki szkolnej.

1. O ile jest.

2. O ile nawet  jest- to o ile akurat będzie to otwarcia jej gabinetu.

2. A nawet jeśli warunek 2 spełniony, to dyrektor nie jest jej przełożónym- więc zechce to pójdzie.

To u mnie nie będzie szczepień, bo pani pielęgniarka nie pracuje w szkole w trzecim tygodniu września. Ups.

zachęcam do przerzucenia tego szczepienia na punkt szczepień i na obecność rodziców - nie wyobrażam sobie szczepień w naszych czasach bez obecności rodziców

Podejrzewam, ze nie bedziesz wyjątkiem.

Co Cię jednak nie zwalnia z wykonania tego wszystkiego co MEiN o Tobie napisał. 

Czego jednak od Ciebie wymagać nie ma prawa. Ale będzie. 

Czyli do zrobienia:
1. informacja i propaganda.
2. Zebranie deklaracji.
3. Rozpoznanie w kwestii punktów szczepień i skojarzenie (min. przekaznie informacji rodzicom o zainteresowanym punkcie szepień a punktowi o skali zainteresowania) punktu z rodzicami.

można zrobić fajny festyn dla rodzin i wszystko tam skumulować:-)

a mniej zabawnie - a kto zapewni szkole ochronę przed atakami antyszczepionkowców?

punkty szczepień  już są atakowane

woźna

Matko kochana Marek - zgadzamy się co do szczepień :) tzn w tym punkcie o obecności rodziców.

Co do ataków to nie przesadzałabym; to jakieś ustawki były i incydentalne

Właśnie otrzymałam pismo od organizacji o nazwie Śląski Porządek zawierających 10 pytań o charakterze antyszczepionkowym, z informacją, że liczą na moją odpowiedź bez zbędnej zwłoki. Pytania obracają się wokół słów: czy weźmie pani odpowiedzialność...

Podejrzewam, że wszystkie szkoły ponadpodstawowe takie pismo na Śląsku mogły otrzymać...

A żeby było ciekawiej, organizacje antyszczepionkowców wysyłają już do dyrektorów pytania o to czy wezmą odpowiedzialność za "eksperymenty " przeprowadzone na dzieciach na terenie szkoły i za ewentualne NOP u dzieci zaszczepionych w szkole.

No właśnie, dostałem list z 10 pytaniami m.in

pytanie 10. Czy jeżeli w szkole, w której Pan Dyrektor jest administratorem, dojdzie w wyniku podania preparatu do NOP-u tragicznego w skutkach, Pan Dyrektor weźmie odpowiedzialność jako osoba podejmująca tę decyzję?

Moim zdaniem odpowiedź brzmi: NIE.

Dyrektorzy biorą odpowiedzialnośc za kwestie organizacyjne polegające na skojarzeniu osób chętnych do zaszczepienia z punktem szczepiennym. Szczepienie wykonuje podmiot medyczny.

AnJa wiadomo że nie, ale sam fakt, że ktoś skierował do dyrektora takie pismo jest zastanawiający i dający do myślenia - czy w ogóle jest sens ,żeby szkoła jeszcze i to organizowała, jeżeli w punktach szczepień organizowanych przez podmioty medyczne jest miejsce i możliwość zaszczepienia uczniów. Jak zwykle obarcza się szkoły dodatkowymi zadaniami nie patrząc na celowość i konsekwencje.

N.B. Jedno z tych 10 pytań brzmi: czy dopuści Pani aby nauczyciele nie mający kompetencji w kwestiach medycznych przekazywali wiedze na temat szczepień.  (sic!)

Sensu nie ma, zastanawiać się zas nie ma nad czym.

Odpowiedź na pytanie zaś u mnie brzmiałaby: NIE. Realizujac wytyczne przekażą jedynie otrzymane ode mnie materiały, które ja otrzymałem z KO"

Wiem- to trochę tak jak: "Ja tylko wykonywałem rozkazy". 

Ile to już nowych obowiązków nałożono na dyrektorów szkół od początku pandemii ....

Jeszcze miotła między nogi i w wolnej chwili pozamiatać można także.

Kasa jednak bez zmian.

Obowiązki ustalają 2 podmioty: Państwo i OP.

Kasę: OP.

Może nie wie, że Państwo nałożyło? ;-)

ciekawe kiedy państwo nałoży na szkołę trochę logopedów i nauczycieli wspomagających

W zasadzie nałożyło - w przepisach tyczących pomocy p-p oraz w zakresie rewalidacji.

Zalecenia  z orzeczeń i opinii są zazwyczaj realizowane - jesli wymagają one interwencji specjalistów szkoła usiłuje ich zatrudnić. 

To, czy są na takie zatrudnienie chętni to inna sprawa. 

Oczywiście mozemy oczekiwać i tego, ze Państwo nałoży na specjalistów obowiązek pracy w szkołach.

Ponieważ zaczynają się już słowne podchody (listy, zapytania, dyskutowanie z zasadnością szczepień, słowem - cały ten magiel) - na szkoły ws szczepień, a i obawiam się że na słowach się nie skończy, to może warto odpowiadać coś w takich razach.

No i tu minister zostawił szkoły bezradne bo rzeczywiście działania szkoły są niejako bezprawne - nie wydano rozporządzenia

Wskazujcie stronę MEN - że tam są wyjaśnienia

Marysia wyniesie śmiecie! - Wokół Szkoły (wokolszkoly.edu.pl)

AnJa

Bardzo dobry tekst. Szczególnie końcówka do zastosowania przez dyrektorów, którzy nie zamierzają być Marysią.

Dzięki.

Informowanie rodziców, czy wystarczy przesłać wiadomość przez dziennik? 

Ja informuję poprzez e-dziennik. Czy podpisujecie porozumienie między szkołą, a POZ?