Otrzymałam pisemną skargę na nauczyciela. Czy do pisma o wyjaśnienie przez nauczyciela stawianych mu zarzutów warto dołączyć skan pisma rodzica? Czy w ogóle można to zrobić? Dodam, że rodzić nie prosił o nieujawnianie jego danych.

Przed przejściem do pism proponowałbym rozmowę z nauczycielem i poznanie jego wersji, zgromadzenie informacji o konflikcie, może mediacje... Skarga to poważna sprawa, więc nie rozumiem tej chęci pozostania anonimowym.

Zgadzam się. Zastanawianie się, czy dołączać pismo, czy nie, jest tu najmniejszym problemem (można przecież zanonimizować dane, co w pierwszym etapie pewnie bym zrobił). Większym problemem jest sama skarga (chociaż nie znamy skali zarzutów) i to na niej oraz rozwiązaniu problemu, mediacjach itp. bym się skupił.

nie lubimy przyjmować tego do wiadomości, ale część rodziców, szczególnie w szkołach średnich nie ma takiej odwagi cywilnej, boi się o oceny dziecka itd. Słusznie czy niesłusznie - to już sami musimy wiedzieć

Chyba sami najlepiej w szkole wiecie czy coś jest na rzeczy...

Obawiam się, że są przypadki, że niestety słusznie.

Dziękuję za Państwa podpowiedzi,

napisałam jednak, że  rodzić nie prosił o nieujawnianie jego danych. Podpisał się  i nie chce pozostać anonimowy. Z nauczycielem też już wyjaśniałam sytuację i zarzuty. Czasami są jednak okoliczności, że  trzeba zdecydować na sformalizowanie, a pismo rodzica bardzo długie z wieloma zarzutami chociaż niedużego kalibru. Stąd moje pytanie o dołączenie skanu pisma.

przecież  w czasie rozmów wyjaśniających nie ma formalnej potrzeby okazywania n-lowi dowodów jak na policji

wystarczy wiedzieć, potrzeba może zaistnieć w trakcie rozmowy albo nie

Myślę, że sama wiesz najlepiej, czy "zarzuty" są takie, że trzeba powiedzieć od kogo pochodzą (bo np. nauczyciel nie będzie miał zielonego pojęcia jakie sytuacje są przywoływane). Może się też zdarzyć, że anonimizacja jest idiotyczna, bo i tak nauczyciel będzie wiedział, o kogo chodzi.

W przeciwnym razie nie podawałbym tożsamości osoby skarżącej, bo to naprawdę może odbić się na dziecku niestety. Podkreśliłbym jednak, że to nie jest anonim.

Ciekawi mnie natomiast, co masz na myśli mówiąc o sformalizowaniu? Notatka służbowa? W tym przypadku anonimizacja czy nie, nie robi różnicy.

Znam szkołę prywatną, w której skargi rodzica dyrektor zawsze odsyła do nauczyciela, którego dotyczą z prośbą o przygotowanie odpowiedzi

keef

To sformalizowanie to zmuszenie nauczyciela do głębszego zastanowienia się nad tym co robi. Myślę, że przy pisaniu odpowiedzi trzeba się trochę więcej natrudzić i zastanowić co się pisze niż podczas rozmowy "nawet " z dyrektorem ;)