Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Anonimowa skarga na ucznia
strony: [ 1 ]
bem08-04-2021 17:10:36   [#01]

Wiem, że anonimów zgodnie z KPA się nie rozpatruje ale, ...dostałam anonimową skargę , iż jedna z uczennic (LO), nieletnia, systematycznie się upija, ostentacyjnie pali papierosy w miejscach publicznych i jest wulgarna. Oczywiście porozmawiam z rodzicami, ale czy mogę ( a może powinnam) podjąć jakieś inne, zgodne z prawem kroki? Proszę o radę!!!

Roman Langhammer08-04-2021 17:17:51   [#02]

Jak sama wskazujesz... anonimów się nie rozpatruje...

Moim zdaniem rozmowa pedagoga z uczniem byłaby w zupełności wystarczająca. Co innego, gdyby przyszła do szkoły podpita...

Fresco08-04-2021 19:22:35   [#03]

Szkoda że kuratoria rozpatrują anonimy - ale oczywiście to praktyka godna nagany.

izael08-04-2021 19:56:02   [#04]

zgadzam się z Romanem, ale jednak do rozmowy doprosiłabym rodziców, bo jednak uczennica nieletnia

potraktowałabym tę rozmowę jako przekazanie informacji

zadbałabym o to, by nie poczuli się jak oskarżeni

i zamknęłabym sprawę

a fuj...pismo wywaliła do kosza

anonim=ohyda

bem08-04-2021 20:25:26   [#05]

Dziękuję za odpowiedzi. Dobrze, że jesteście!

dariuszn709-04-2021 12:43:32   [#06]

A ja uważam, że przed rozmową z rodzicami należałoby porozmawiać z uczennicą lub upewnić się czy ów anonim ma cokolwiek wspólnego z prawdą. Taka niesprawdzona informacja może wyrządzić bardzo wiele szkody. Nie znam sytuacji, ale może warto rozważyć sytuację, że osoba pisząca anonim chce oczernić tę uczennicę i zniszczyć jej wizerunek w oczach szkoły i rodziców. 

Z mojego doświadczenia (prawie 50 na karku w tym 14 lat na stanowiskach kierowniczych) - uważam, że anonim to prawie zawsze oszczerstwa. 

W tym wypadku popieram Romana, przekazanie informacji rodzicom tylko w przypadku potwierdzenia tych faktów.

Jako rodzic miałbym ogromny żal do szkoły, gdyby przekazała mi niesprawdzone informacje, nawet gdyby ta skarga była podpisana.


post został zmieniony: 09-04-2021 12:44:03
izael09-04-2021 12:55:35   [#07]

dariuszn7, rozumiem Twoje argumenty, ale...

w tym państwie nadal jest tak, że odpowiedzialność za dzieci ponoszą rodzice i nie można takich spraw omawiać za ich plecami

kto dał nam prawo w szkole, by w odniesieniu do dziecka niepełnoletniego, wyłączać rodziców z udziału w takim problemie?

jako rodzic miałabym ogromny żal, gdybym o takiej sytuacji nie wiedziała i nie zachowała potem czujności (bo ktoś mojego dziecka bardzo nie lubi... bo może jest jakiś problem... bo może trzeba dziecko wspomóc, a nie zostawić go sama na sam z anonimem...)

z mojego doświadczenia (ponad 50 lat na karku, 26 lat na stanowiskach kierowniczych, 5 lat pracy w ośrodku terapii rodzin - tylko co to znaczy?) - wszystko zależy od tego JAK to przekażesz rodzicom i dziecku

a niby jak szkoła może sprawdzić prawdziwość tych informacji?

jedynym faktem (potwierdzonym) jest tu pojawienie się anonimu

dariuszn709-04-2021 13:52:53   [#08]

Izael ja też rozumiem Twoje argumenty, pracuję w szkole w małej miejscowości (szkoła podstawowa) więc być może łatwiej mi sprawdzić pewne informacje, dlatego uważam, że nie należy rozpatrywać takiej sprawy tylko na podstawie anonimu. Pewnie bardzo dużo zależy od tego JAK to zostanie przekazane rodzicom i dziecku, ale nawet przy bardzo profesjonalnym przekazaniu takiej informacji można wyrządzić dużo większe szkody (jeżeli jest to nieprawda), niż pozytywne skutki (jeżeli choć w części jest to prawda). 

Podsumowując, ja oficjalnie nie rozpatruje anonimów. (Oczywiście przyglądam się tej sytuacji która była zawarta w anonimie, tyle, że najczęściej dotyczy to nauczycieli) Tak jak pisałem dużo zależy od znajomości sytuacji, choć zdaję sobie sprawę, że dobie pandemii i nauki zdalnej nasza obserwacja ucznia jest dość mocno ograniczona.

 

Marek Pleśniar09-04-2021 13:58:03   [#09]

anonim anonimem, ale tu nie o los urzędnika chodzi, lecz o bezpieczeństwo dziecka - niereagowanie to żadne wyjście

anonimy "życzliwych" bywają złośliwe, mają zaszkodzić - tu być może jest sygnał o zagrożeniu dziecka, nie chodzi o skargi czy kary

jakieś wsparcie jest potrzebne

Jot09-04-2021 17:24:53   [#10]

Ja też bym nie lekceważyła zgłoszenia, mimo, że anonimowe. Nieładnie, że anonimowe, ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo to uważam, że mamy obowiązek. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób porozmawiamy. Rodziców mamy różnych i zazwyczaj wiemy, jakich słów szukać. W trakcie rozmowy będzie wiadomo, w którym kierunku ruszyć i oby dobrym, bo my też nie jesteśmy nieomylni. Jeśli sobie sami nie poradzimy to trzeba kimś się wesprzeć. Na pewno nie ma jednej regułki która będzie pasowała do każdego rodzica i do każdego młodego człowieka. Jest to trudne, ale taka nasza rola. Pomóc. i w tym kontekście trzeba mówić do rodzica. Nie wzywamy, by naskarżyć, tylko ochronić, znaleźć skuteczną pomoc, o ile rzeczywiście jest potrzebna.

Skimir09-04-2021 21:54:04   [#11]

Anonim, mało eleganckie i budzi sprzeciw szczególnie w kontekście kontroli, sygnalistów itp.
Daleki byłbym od wyciągania konsekwencji, podejmowania szerzej zakrojonych działań mających na celu „wyjaśnienie” sprawy. Jednak zignorowanie lub próba rozmowy tylko z uczniem mogły by mieć daleko idące konsekwencje bo a nóż się okaże, że to jednak prawda albo co gorzej czubek góry lodowej problemów tej uczennicy.

Niestety w tej sytuacji przekazałbym informacje rodzicom wraz z wyjaśnieniem, że był to anonim i nie mam zamiaru podejmować jakichkolwiek innych kroków. Może w rozmowie z rodzicami by coś wyszło... Może okazałoby się, że rodzice wiedzą o kimś kto chce im zrobić... Ludzie potrafią być perfidni.

Dużo się mówi o pomocy uczniowi o reagowaniu o rozpoznaniu sytuacji... Jednak (szczególnie w obecnych czasach gdzie każde potknięcie może być z dużym prawdopodobieństwiem wykorzystanie przeciwko nam) nie bez wiedzy rodziców. O każdej poważniejszej sprawie wychowawczej rodzice muszą wiedzieć bo jak nam coś w tej chęci do „praworządności i nieszkodzenia” nie wyjdzie to szybko się dowiemy formalnie, że mając „informację” zatailiśmy ją przed rodzicami. Jeśli uczennica jest faktycznie uzależniona od nikotyny, alkoholu, zdemoralizowania to i tak w szkole publicznej nie mamy ani możliwości ani narzędzi aby podjąć konkretne działania. Wewnętrznie to możemy załatwić anonimową skargę na Jasia, który połamał kredki Małgosi.

izael13-04-2021 08:26:32   [#12]

Skimir, no też nie do końca z tymi kredkami:)

bo jak to są np. Caran D'ache, to ten... no jest problem

właściwie to rzecz jest o tym, że każda sytuacja jest inna i że nawet, gdy sytuacja się powtórzy, ale dotyczy innych osób, to już jest inaczej 

rzecz o tym, by angażować rozsądek, serce i literę prawa, i wybrać najlepsze rozwiązania, i mieć świadomość, że to my podejmujemy decyzję i my za nią bierzemy odpowiedzialność, my poniesiemy konsekwencje

mnie bardzo pomagają nasze forumowe dyskusje

dobrze jest przeczytać argumenty za i przeciw i jeszcze opinie sprowadzające na ziemię:)

ale po takim czytaniu siadam sama, uruchamiam maszynę i sama decyduję

:)

 

bem14-04-2021 12:34:46   [#13]

Bardzo was, dziekuję za wasze opinie, pracuję w szkole już wiele lat, a co rusz zdarza się sytuacja dla mnie nowa, a mam wrażenie, że dzisiaj kierowanie szkołą to jak chodzenie po lodzie. 

Odbyłam rozmowę rodzicami, a potem z uczennicą, rodzice wyjaśnili jak opiekują się dzieckiem, wiedzą już, że ktoś anonim wysłał. Wygląda to raczej na pomówienia. Bardzo przykre :(

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]