Unikam. Strona internetowa szkoły to nie jest słup ogłoszeniowy. Raz popełniłem ten błąd i umieściłem ogłoszenie odnośnie zbierania głosów na coś dla wsi (w myśl zasady, korzystamy wieś, korzystają dzieci, rodzice i szkoła). Nie było przyjemnie.
Inna sprawa, że jak się zgodzisz u tego absolwenta, to przyjdzie ktoś inny. W pewnym momencie będzie trzeba powiedzieć stop, a wtedy się dowiesz, że faworyzujesz wedle uznania.
W ogóle tak to już z przysługami jest, że są odbierane na opak. Jeżeli komuś idziesz na rękę, to wiele osób czuje się pokrzywdzonych, chociaż sprawa wcale ich nie dotyczy. Bo niby z jakiej racji ktoś ma mieć lepiej (nieważne, że ja nie mam z tego powodu wcale gorzej). |