Dzień dobry, mamy dziecko ze znaczną niepełnosprawnością intelektualną i autyzmem. Po poważnej chorobie i długim pobycie w szpitalu wróciło do domu. Na 1.półrocze jest nieklasyfikowane. Ma już orzeczenie o nauczaniu indywidualnym, ale póki co mama nie chce osób z zewnątrz- wiadomo Covid, poza tym ważniejsza jest w tym momencie rehabilitacja ruchowa a jej ma sporo. Rozumiemy mamę i nie chcemy niczego robić wbrew niej, ale.....czy jeśli będzie znów brak klasyfikacji i wiadomo-powtórzenie klasy to nie będzie jakiegoś zarzutu, że dziecko nie realizuje obowiązku szkolnego???

Proszę o refleksje....

Podnoszę....

Podnoszę....

DorotaN, spokojnie:)

Nawet jeśli dziecko będzie nieklasyfikowane, to z przyczyn usprawiedliwionych.

Tu macie kontakt z mamą, wiecie, że są w tej chwili sprawy ważniejsze, więc nawet jeśli będzie trzeba powtarzać ten rok, to świat się nie zawali...

Powinniśmy być szczególnie czujni w tych sytuacjach, gdy dziecko nie chodzi do szkoły, nie uczestniczy w zajęciach i nie ma tych nieobecności usprawiedliwianych albo mamy uzasadnione podejrzenie, że to usprawiedliwianie nie jest podparte konkretną/ważną przyczyną.

dziękuję