Jak w tytule, kilku nauczycieli obliczyło nieobecności i okazało się , że uczeń będzie niekasyfikowany z powodu nieobecności na ponad połowie zajęć lekcyjnych. Matka twierdzi , ze to wina szkoły-nauczycieli , bo uczeń wielokrotnie nie mógł się połączyć z powodu słabego internetu. Jego udział w lekcji w ciągu dnia wyglądał tak, że miał w danym dniu 7 lekcji i na dwóch pierwszych był, na trzech kolejnych nie był i na ostatnich był. I tak co dziennie.
Z matką współpraca nie przynosi efektów, proponowałam jej, że jeżeli ma problem z internetem, może przysyłać ucznia do szkoły i tu będzie miał nauczanie zdalne. Matka początkowo zgodziła się, a nawet ucieszyła, ale w efekcie uczeń ani razu nie pojawił się w szkole. Chłopiec jest już w VII klasie i mama nie radzi sobie z wychowaniem syna.
Rozporządzenia MEN z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 pojawił się § 13b.1 W czasie ograniczenia funkcjonowania jednostki systemu oświaty nie stosuje się przepisów o egzaminach klasyfikacyjnych itd.
Czyli co dalej, nauczyciele wpiszą w dzienniku niekasyfikowany i na koniec roku będzie zdawał egzamin? Czy w związku z COVID 19 musi zostać sklasyfikowany mimo nieobecności?
|