Właśnie wczoraj 4.12.2020 r., ukazał się artykuł na stronie MEN.....BEZPIECZNE PÓŁKOLONIE DLA NAJMŁODSZYCH UCZNIÓW W CZASIE FERII ZIMOWYCH

oznaczałoby to, że przy zamykanych hotelach i pensjonatach, będą otwierane szkoły na półkolonie....hm....

skoro W CZASIE FERII dla NAUCZYCIELI (wyjątek dyrektor, wicedyrektor i nauczyciel oddziału przedszkolnego) SĄ TO DNI URLOPU (art. 64 KN), więc zastanawiam się....... CZY jeśli nikt z naszych nauczycieli nie zgłosi się do pracy (osobna umowa pewnie musiałaby zostać zawarta), to CZY OBCĄ ZUPEŁNIE OSOBĘ, KTÓRA ZECHCIAŁABY POPROWADZIĆ TAKIE PÓŁKOLONIE, moglibyśmy wpuścić na teren szkoły...... ale KTO będzie odpowiedzialny za umowę pracy za ten czas, która MUSI przewidywać wynagrodzenie…KTO sprawdzi, czy OSOBA TAKA nie figuruje w Rejestrze Sprawców Seksualnych?....niezła zagwozdka

co o tym sądzicie?

Organizator polkolonii. 

Z wytycznych MEN:   "W godzinach trwania półkolonii w szkole nie mogą odbywać się inne zajęcia"

Czyli: jeżeli w szkole jest oddział przedszkolny półkolonie nie mogą się odbywać. Czy tak??

Podpinam się pod pytanie. Jestem dyrektorem zespołu szkolno-przedszkolnego. Przedszkole w styczniu będzie działać normalnie.  Więc półkolonie średnio wskazane na mocy cytowanego w poprzednim poście zapisu. Z drugiej strony szkoła jest do pewnego stopnia odrębna... No i przedzielona od przedszkola drzwiami, nawet przeciwpożarowymi.

Nie mam nic przeciwko organizowaniu półkolonii. Ale może chociaż ktoś da znać z większym wyprzedzeniem? I średnio logiczne wydaje mi się zamykanie szkół w czasie szkolnego roku i otwieranie na ferie... 

hm... nie widzę problemu -> półkolonie na terenie szkoły mogą się odbywać jedynie za zgodą dyrektora i OP -> zatem ani dyrektor ani OP nie może być zmuszony do tej zgody, że już nie wspomnę o ich realizacji

ale... wytyczne MEN, to nie prawo, zatem jeśli dyrektor i OP dojdą do wniosku, że nie ma przeszkód by takie półkolonie organizować, to mogą się na to zgodzić, zwłaszcza po uzyskaniu zgody SANEPID-u

Na piśtkowej wudeokonferncji padlo pytanie tyczące przypadku nieco podobnego: Czy w szkole mogą byćpłkolonie organizowane przez różne podmioty?
Odpowiedź padła, że tak- byleby z brakiem kontaktu miedzy grupami, najleiej z odrębnymi wejściami.

Co do tej zgody i woli OP i dyrektora- to troche jak z Kozakiemi Tatarzynem, tzn. owszem, zmusić nie można- ale są dzieci covidowych frontowców.

No i to jest nasze polskie pomieszanie z poplątaniem, zero logiki w każdym obszarze.

Z jednej strony mówi się ludziom - święta w gronie najbliższych, bez przemieszczania się i ... przytulania. Ferie kumuluje się w jednym terminie z zaleceniem, aby spędzić je w domku. A z drugiej strony rzuca się szkołom temat organizacji półkolonii...... Już totalnie niczego nie łapię. To po co w ogóle zawieszało się zajęcia w szkołach... Jesteśmy krajem zbudowanym na nonsensach.

Ad Kozaka i Tatarzyna- dzieci frontowców korzystają obecnie ze swietlicy. Więc w zasadzie nic nie zmieni się.

Zgadzam się z AnJą, że konferencja była "piśtkowa" w związku z tym "wiem, że nic nie wiem". Chociaż może to jakiś wgląd w siebie mi się objawił.