Wiem, że już kilka razy wątek zdalnego nauczania był poruszany, ale w naszym rejonie wizytacyjnym rodzice dzwonią i piszą do kuratorium, żeby były tylko lekcje on-line. 

Mam prośbę, czy mógłby mnie ktoś oświecił, czy przy kolejnych zmianach rozporządzenia z 20 marca 202 r. w sprawie szczególnych rozwiązań o kresie czasowego ograniczenia...zmienił się § 2., dotyczący metod i technik kształcenia na odległość?

Dostaliśmy takie polecenie od pani wizytator:   

"Szanowni Państwo, docierają do Kuratorium informacje, że nie wszyscy nauczyciele realizują zajęcia on-line. Dlatego bardzo Państwa proszę o zwrócenie uwagi na fakt, że wszyscy nauczyciele, wszystkich przedmiotów są obligatoryjnie związani rozporządzeniem MEN do realizacji zajęć on-line. Proszę zadbać, aby w ramach edukacji zdalnej, w każdej klasie wszystkie przedmioty były realizowane on-line."

https://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=62654&ux=18254&pst=227#pst227

#225

To któreś kuratorium poszalało... a podstawę jakąś napisali?

Kuratorium czy Pani Wizytator?

Pani wizytator na podstawie polecenia swojego dyrektora. Na dodatek w podobnym tonie dostaliśmy mail od organu prowadzącego.

Na to nie ma podstawy prawnej. Gdyby była, to w rozporządzeniu byłoby napisane, że zajęcia odbywają się on-line. Dyrektor ustala w jaki sposób odbywa się nauczanie z wykorzystaniem metod i technik pracy na odległość, a te są wielorakie.

Podobno  jest jakaś opinia ministerstwa i pani wizytator chce "hospitować" zajęcia. 

Cytat: " Obecnie w opinii MEiN edukacja zdalna nie powinna polegać na przesyłaniu przez nauczycieli materiałów oraz pleceń uczniom, ale na prowadzeniu zajęć z wykorzystaniem platform pozwalających na kontakt bezpośredni. Najprawdopodobniej będę zwracała się do Państwa o możliwość uczestniczenia w zajęciach on-line prowadzonych przez Waszych nauczycieli."

Opinia nie jest podstawą prawną. A w rozporządzeniu nie ma słowa o tym, że zajęcia muszą odbywać się online.

My już jesteśmy po doraźnej kontroli wynikającej ze skargi rodziców (anonimowej ), która dotyczyła właśnie tego że dzieci w klasach 1-3 nie mają wszystkich zajęć on line. (niektóre  zajęcia np j.angielski czy niemiecki oraz religię miały).Gdyby nie wynik naszej diagnozy potrzeb i możliwości w zakresie zajęć zdalnych wykonanej we wrześniu to mielibyśmy się z pyszna. Jeszcze i tak nie wiadomo czy nie będzie zalecenia....

To jestem ciekaw podstawy prawnej. :D

Ja właśnie wczoraj zmieniłam sposób prowadzenia zdalnej edukacji na polecenie OP. Najpierw dostawałam maile od rodziców, że jest za mało lekcji online. Po zmianie - że jest za dużo. (2-3). A OP uważa, że nauczyciele się lenią i nie chcą prowadzić lekcji online bo im wygodnie. Tyle się wczoraj nasłuchałam, że wystarczy mi do końca roku. A jeszcze 4 lata do emerytury....

PP była skarga. KO zadziałało błyskawicznie. Zdalne w klasach 1-3 było od 9 listopada, 11 było święto, 12,13 mieliśmy zaplanowane dni dyrektorskie (to też nam szczegółowo sprawdzali).Skarga wpłynęła już 9.11.

Tak ale do zalecenia musi być pp, i o to chyba chodziło, do kontroli wiadomo skarga wystarczy. U nas wszystkie lekcje i zajęcia dodatkowe online zgodnie z planem zajęć stacjonarnych. 

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Widzę, że nadinterpretacje związane z kształceniem na odległość są ogólnopolskim problemem. Współczuję tym, którzy w tej trudnej sytuacji przeżywają kontrole. Życzę cierpliwości, siły i optymizmu.