To jest problem dla psychologa a nie dla organów. Tutaj potrzeba jest terapia rodziny, problem jest bardzo złożony.
1. Pedagog/psycholog szkolny rozmawia z dzieckiem, potem z rodzicami. Kierowanie na terapię. 2. Rozmowa z wychowawcą, psychologiem, dyrkiem. Może też wspólne spotkanie z rodzicami i plan działania w szkole, obok terapii. 3. Trzeba też porozmawiać z dzieciakami z klasy, bo nic nie dzieje się w próżni i może okazać się, że są naśladowcy. To tak na gorąco, u nas wystarczyła wspólna rozmowa matka, córka, wychowawca, psycholog i dyrektor. |