Witam, trzech uczniów z tej samej klasy ma przydzieloną ścieżkę, czy można połączyć lekcje w grupę trzyosobową, czy każdemu uczniowi trzeba organizować zajęcia indywidualne, mają wskazane te same przedmioty

czytam o ścieżce i wychodzi na to, ze ona jest jednak zindywidualizowana :)

nie ma mowy o grupach

Ło Matko, 4 nauczycieli j.polskiego, matmy na jedną lekcję, szukam chętnych ):

i coraz częściej mamy takie sytuacje...

Moim zdaniem jeśłi uczeń ma zśk to nie musi mieć lekcji w tym samym czasie co klasa. Choćby dlatego, że zśk to zwykle sporo mniej godzin przedmiotu niż klasa. Może w tym czasie uczyć się samodzielnie w świetlicy czy bibliotece.

Że nie do końca sensownie...? Wiem.

I dokładam pytanie o zśk - czy wszyscy mamy to samo zdanie, ze jak uczeń ma zśk to nie chodzi na lekcje tego przedmiotu z klasą?
W sensie, ze nie chodzi i już a nie tak tam się rodzicom spodoba.

ja też jestem zdania, że albo zśk albo lekcje z klasą

to nie są korepetycje, a do nadrabiania braków są zdw z grupą

Klasa na polskim-uczeń na zśk, klasa na matmie-uczeń na zśk, tak jak napisałam - jedna lekcja czterech nauczycieli, OP dał dwie matematyki, więc na dwóch pozostałych uczeń z klasą normalnie na lekcji, współpraca nauczyciela uczącego w klasie i zśk i jest ok

Na konferencji kuratoryjnej 2 lata temu (rejon podwarszawski), wyraźnie było powiedziane, iż ilość godzin ucznia ze zśk w jego planie lekcji nie może przekraczać ilości godzin w ramówce. 

Jeśli ramówka ma się zgadzać i jest np. 1 godzina matematyki indywidualnie, to pozostałe z klasą, co nam daje łącznie ilość zgodną z ramówką. 

Organizujemy te godziny niekoniecznie w tym samym czasie/równolegle z lekcjami matematyki klasy (dobrze by było wprowadzić klonowanie nauczyciela).

U nas bywa, że godziny zśk są realizowane przed lub  po zajęciach lekcyjnych, ze względu na braki kadrowe. Wtedy uczeń ma okienko i jest pod opieką świetlicy lub biblioteki. Staramy się, aby plan nie był poszatkowany, ale nie zawsze jest taka możliwość.

łączenie lekcji z klasą i lekcji w ramach zśk rzadko kiedy ma sens

najczęściej realizacja materiału z uczniem na zśk nie idzie równolegle z tym co się robi w klasie

i w takim przypadku bez sensu jest łączenie

uczeń na zśk nie musi mieć tyle godzin ile wynika z ramówki dla klasy

zśk to takie nauczanie indywidualne realizowane w szkole

mam uczniów, którzy w czasie 2 godzin ścieżki robią dużo więcej niż klasa w 4 godziny, ci sami uczniowie w klasie są w stanie rozwalić każdą lekcję i sami wtedy też nie korzystają

inny przypadek: uczeń w ogóle nie pojmuje tego co się dzieje w klasie z powodu swoich ograniczeń, podczas ścieżki pomalutku robi postępy, dla niego czas na lekcji w klasie to czas stracony bo i tak nie rozumie :(

oczywiście trzeba jeszcze wziąć pod uwagę specyfikę przedmiotu ale i tak te ścieżki są przyznane z jakiegoś powodu, najczęściej dlatego, że uczeń w warunkach klasowych nie jest w stanie się nauczyć, to po co ma tam siedzieć?