Proszę o podpowiedź:

Dziecko chodzi do szkoły drugi rok. Zawsze kontakt był z ojcem. Matka, która przebywała za granicą, żąda spotkania z nauczycielem po 16. Czy w takim przypadku szkołą musi dostosować się do rodzica? Nadmienię, że na spotkania ogólne nie przychodzi. 

W normalnych instytucjach to petent dostosowuje się do warungów organizacyjnych instytucji.

Ale szkoła to jednak inny świat - i tam rodzic nie jest petentem a częścią szkoły.

Więc w zasadzie nie - ale jednak jakaś mozłiwość spotkania z rodzicem dostępnym tylko po południu być powinien.

Tak z ciekawości... mama naprawdę napisała "żądam"?

Myślę jednak, że takie cuda dzieją się tylko w polskiej szkole.

A swoja drogą, po 16 to normalny czas na konsultacje z rodzicami. Jak wyobraża sobie ktoś rozmowę z rodzicem o 11 00 gdy wychowawca ma lekcje?

olaszyma ..... zgadza się, ale to nie może być na żądanie rodzica. Chyba, że ten nauczyciel ma planowe konsultacje po 16 to ok.

Jakoś nigdy nie zauważyłem problemu z dotarciem do szkoły w celu np. odebrania kasy ze stypendium.Tu każda godzina wyznaczona przez szkołę pasuje. Jeszcze trochę to szkoła będzie musiała pracować 24/7 bo tego zażyczą sobie rodzice.

Spotkania po południu są raz w m-cu u nas. Spotkanie po południu było w ubiegłym tygodniu. Mama nie zjawiła się. Chce teraz.

katsik

Zaproście bardzo serdecznie mamusie w przyszłym miesiącu, jak będą spotkania po południu.

Dziękuję za wszelkie porady:)