Projekt ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw:

https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12335404/katalog/12697295#12697295

Na uwagi czekamy do 28 lipca 2020 r.

przeczytałam i nie mam uwag

dobra zmiana w odpowiedzialności dyscyplinarnej

"O podejrzeniu popełnienia przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka dyrektor szkoły, (...) zawiadamia rzecznika dyscyplinarnego, (...) o podejrzeniu popełnieniu takiego czynu, chyba że okoliczności bezspornie wskazują, że nie doszło do popełnienia takiego czynu.”;

Czy ten przepis na pewno jest jasny...? Bo nie wiem o co chodzi. Podejrzewam, że doszło do naruszenia prawa i dobra dziecka, ale okoliczności bezspornie wskazują, że do niego nie doszło... to jak mogę podejrzewać, że doszło? Jak okoliczności temu przeczą...? może mi ktoś ten przepis wytłumaczyć? :/

Czy to nie powinno być jednak trochę inaczej? Dyrektor/OP po powzięciu informacji o możliwości popełnienia przez n-la czynu naruszającego prawa i dobro dziecko, przeprowadza wewnętrzne postępowanie, i w przypadku potwierdzenia informacji, zawiadamia... coś w tym stylu?

Życie pisze scenariusze różne. Może warto by się podzielić realnymi przypadkami naruszeń ,,praw i dobra dziecka".

Myślę, że dobrze by było przedyskutować zdarzenia zgłoszone przez rodziców ew. zaobserwowane przez dyrektora, które już gdzieś wystąpiły.

może i macie rację

skupiłam się na urealnieniu terminów:)

Terminy są ok. Ale z ustawy nie wynika po co zrobiony jest dłuższy termin. A uważam, że powinno wynikać. Bo mają podejrzenie i obowiązek zawiadomienia, te 3 dotychczasowe dni w zupełności wystarczały. Gdyby wydłużony czas miał pozwolić na wewnętrzne postępowanie, to wtedy jest ok. Ale z przepisu nic takiego nie wynika, a przypuszczam, że ustawodawca właśnie chciał, żeby w ciągu tych dwóch tygodni dyrektor/op mógł się w sytuacji rozeznać i podjąć decyzję o zgłoszeniu bądź nie zgłoszeniu do rzecznika.

Ważne jest te słówko "okoliczności"... ale jednak z zapisu powinno wynikać, że dyrektor sprawdza te okoliczności. Pozdrawiam.

Absolutnie nie szedłbym w kierunku prowadzenia przez dyrektora jakiegokolwiek sformalizowanego postępowania - od tego jest rzecznik dyscyplinarny i niech tak zostanie.

Ja rozumiem ten zapis w ten sposób: dyrektor powziął informację o podejrzeniu popełnienia czynu naruszającego prawa i dobro dziecka (np. poprzez otrzymanie zawiadomienia od rodzica), ale informacja okazała się nieprawdziwa. Wówczas dyrektor nie zawiadamia rzecznika. Chyba bym zostawił tak, jak jest w projekcie.

Do pozostałych zapisów projektu nie mam uwag.

MKJ, ale skąd dyrektor ma wiedzieć czy jest prawdziwa czy nie? Żeby to stwierdzić (i mieć jakąś podkładkę), to jednak musi podjąć jakieś czynności. A to właśnie z przepisów nie wynika... a powinno wynikać co ma w czasie tych 14 dni zrobić... tak jak powinna być definicja "dobra dziecka". Brak tych dookreśleń powoduje, że tak naprawdę dalej robimy wszystko na tzw. "czuja".

bliższe mi jest myślenie MKJ:)

to jest własnie ten fragment, w którym wolę mieć autonomię, a nie procedurę 

każda sytuacja będzie inna

w każdej możemy inne kroki podjąć

i w każdej inne przesłanki zdecydują, że nabiorę takiej czy innej pewności

na tyle, by potem skutecznie bronić swojego stanowiska

więc dla mnie zapis ok, a wydłużenie terminu po to, by mieć czas na rozmowy, badanie sytuacji i podjęcie, najlepszej jak się da, decyzji

Całkowicie zgadzam się z izael. Dyrektor nie potrzebuje być przez te 14 dni prowadzonym za rękę przez ustawodawcę - każdy z nas będzie wiedział, co ma zrobić. A jeśli nie rozwieje swoich wątpliwości, to zawiadomi rzecznika.

Ja w tym roku również przyczyniłem się do wzrostu wniosków skierowanych do rzecznika, a przy proponowanych zapisach prawdopodobnie bym tego nie zrobił.

Chyba nie zostałem zrozumiany...:) Całkowicie się z Wami zgadza... chodzi o to, że projekt ustawy nie mówi nic, o tym, że w tym czasie dyrektor ma coś robić. :) Chodzi o to, że brakuje kilku słów dot. tego, co się w czasie tych 14 dni dzieje. :)

I dobrze, bo jakby było napisane, że ma coś robić, to byłby do tego zobligowany (czyt. musiałby wytworzyć kolejne dokumenty). A tak może nic nie robić tylko zawiadomić rzecznika i też będzie ok.

A jeśli dyrektor chce coś zrobić, to ma do tego furtkę - to jest właśnie to sformułowanie "chyba że okoliczności bezspornie wskazują, że nie doszło do popełnienia takiego czynu". Dyrektor ma prawo zbadać te okoliczności, ale nie jest to sformalizowane, czyli nie trzeba produkować papierów.