Na jakim stanowisku zatrudniacie osoby, które wykonują zadania z zakresu administrowania siecią komputerową (kilkadziesiąt komputerów, trzy serwery)? I w jakim wymiarze?

Nasz OP najchętniej nie zatrudniałby wcale, a jak już, to sugeruje stanowisko obsługowe: operator monitorów komputerowych (wg tabeli:wymagane wykształcenie zawodowe).

Nie zatrudniamy. Nauczyciel informatyki ma w przydziale i dostaje motywacyjny.

Skoro tak sugeruje i na to daje pieniądze (kategoria zaszeregowania)...

Emes, kończy się już epoka - nauczyciel informatyki ma to w przydziale. To było dobre jak w szkole było kilka komputerów, każdy działał sam sobie... W czasach gdy ilości komputerów idą w dziesiątki jak nie setki, do tego sieć z uprawnieniami gwarantująca bezpieczeństwo i ochronę danych osobowych, usługi sieciowe (domeny, chmury) inne oprogramowanie działające w sieci, przydzielanie tak dużej ilości zadań nauczycielowi informatyki jest bardzo mocno naciągane. Poza tym, jeśli nauczyciel informatyki posiadałby umiejętności gwarantujące obsługę nowoczesnych sieci to pewnie zbyt długo tym nauczycielem by nie był... Ze świecą szukać nauczyciela - informatyka (nie nauczyciela informatyki) - jak ktoś ma to trzeba dobry dodatek motywacyjny zaoferować :-)

”Góra” oczekuje wdrażania narzędzi opartych na sieciach i komputerach ale zupełnie zapomniała o tym, że to wszystko trzeba ogarnąć a informatycy się ceną :-)

no i nie może to być stanowisko obsługi -> taki ktoś powinien być zatrudniony na stanowisku urzędniczym (grupa IX)

No to dopytam jeszcze o inspektora ochrony danych. Macie swojego w szkole na etacie/części etatu, czy OP udostępnia Wam swojego, czy może ktoś ma nauczyciela, który dostaje za to motywacyjny.

Zgadzam się ze Skimirem. Czasy, gdy w szkole było 15 komputerów z windowsem 98, często nawet niepodłączonymi do Internetu i wykorzystywanymi do Worda, Excela, Painta i Sapera się skończyły. Administrowanie szkolnymi komputerami jest dużym wyzwaniem teraz, gdy nie ma już tylko komputerów w pracowni, ale także w każdej sali, pokoju nauczycielskim, sekretariacie(!), a dodatkowo wszystko wysoce zaawansowane. Może błędem byłoby wychodzenie z założenia, że jest to praca na pełen etat w jednej szkole, ale myślę, że na gminę już na pewno.