Rodzice jednej z klas (EW) zwrócili się z prośbą o zgodę na to, by ich dzieci pracowały na podręcznikach innego wydawnictwa niż te zakupione z dotacji. Oni je kupią we własnym zakresie, wszyscy są zgodni. Zakładam, że zostali przekonani przez nauczyciela, który ma swój ulubiony podręcznik i jako jedyny był przeciwko podręcznikom wybranym przez zespół uczący w I-III. 

Nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji, ale nie widzę przeszkód:
- uczniowie wypożyczają podręczniki z dotacji, nie korzystają z nich, oddają niezużyte
- dostają ćwiczenia z dotacji - są ich, pewno coś w nich zrobią
- rodzice zgodnie kupują zestaw podręczników (dopuszczone przez MEN), dzieci mają je na własność
- szkoła nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów
- nauczyciel realizuje treści podstawy programowej, dzieci odnoszą sukces edukacyjny 

Właściwie wszystko jest w porządku, ale powstaje precedens...

niestety - rodzice mogą zakupić jakie chcą pomoce dzieciom, ale... nauczyciel nie może pracować w oparciu o ten podręcznik, czyli nie może np. korzystać z czytanek tam zawartych czy ćwiczeń, o ile takich samych nie ma w tym podręczniku zakupionym z dotacji...

co prawda może pracować całkiem bez podręcznika, ale wówczas musi dzieciom zapewniać materiały, które musi zakupić ze środków szkolnych

a tak naprawdę: nauczyciel ma autonomię w doborze metod i technik nauczania i dowolnie, w ramach określonych przez nauki pedagogiczne, ma prawo kształtować proces dydaktyczny, zatem jeśli oficjalnie nic nie wiadomo (ale już wiadomo, chyba, że dyrek dostanie nagłej amnezji), że nie wykorzystuje podręczników dopuszczonych w szkole, jest ok dopóty, dopóki ktoś nie przyjdzie ze skargą

czyli jak z Kowalskim - dlaczego Kowalski mógł, bo się nie pytał ;-))

No cóż, o amnezję w tych zwariowanych czasach nietrudno... Ale skoro już wszyscy zapytali (rodzice, nauczyciel, dyrek), to nie wiem, jak będzie ze zbiorową amnezją ;)

Do tej pory zdarzało się, że rodzice wspólnie z nauczycielem ustalali dodatkowe materiały, które kupowali. Tu jest większa skala - zamiana. 

Mam wątpliwość - dopuszczamy w szkole podręczniki czy tylko programy? Podręczniki przecież mają dopuszczenie MEN. 

art 22ab ust 4-6 u.s.o.