..czy myślicie, że  sytuacja z nauczaniem zdalnym powtórzy się w przyszłym roku szkolnym?

Ja jestem przygotowany na 2 lata.

TO jakie te dzieci mają braki po tych 3 miesiacach to jest obłed....a jak to dalej tak bedzie wygladało to bedzie katastrofa

ooo

a my tak nie myślimy:)

oczywiście są pojedyncze sytuacje, w których kontakt z uczniem jest prawie żaden, ale przed pandemią sytuacja była taka sama, więc to nie wpływ pracy zdalnej

Gronostaj - "te dzieci" - czyli które? Czyje? Ile? Na jakiej podstawie taka diagnoza? 

 Jak to świadczy o naszej pracy, jeśli 11 tygodni "niebycia" w szkole - czyli mniej niż wakacje  = obłęd? Czyj?

 Bo co?

 Braki - czyli co? 

Zapomniały wzorów? Nie napisały wystarczającej ilości prac? Nie opanowały słówek? 

Ech....

 Ważmy słowa. 

Pozdrawiam :-)

Bardzo czesto w szkole mamy przęswiadczenie, e jeśłi dziecko maiło w marcu np. Polskę Piastów i w połowie kwietnia napisało z tejże Polski sprawdzian na min. 4 - to nie ma braków z Polski Piastów. I omawia się Polskę Jagiellonów.

Rzadko się zdarza, by już w trakcie realizacji tychże Jagiellonów zrobić sprawdzianik znów z Piastów.

A jak sie już zdarzy- to wnioski zazwyczaj  są porażające:-)

A teraz, w 3 miesiącu bez sprawdzianu czy odpytania - rzuca się wygłodzony (ewaluacji swojej pracy- oczywiście) nauczyciel - i diagnozuje.

No i zonk.