Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Pedagog i pracownik administracji
strony: [ 1 ]
JarTul06-07-2004 21:13:29   [#01]
Jakie jest wasze zdanie i doświadczenia w tym zakresie?
Np.: Powierzenie jednej osobie 1/2 etatu pedagoga i 1/2 etatu pracownika d/s kadr w tej samej placówce.
JarTul06-07-2004 21:56:24   [#02]
Potrzebne opinie na już (dokładniej na jutro)... :-)
AnJa06-07-2004 21:56:27   [#03]
Fajne! Znaczy: mnie się podoba!

Ma kwalifikacje do obu?

Chociaż trocę mi kadrowca na etacie gumowego ucha(kontrwywiad) w wojsku z lat 80. przypomina;-)
JarTul06-07-2004 22:06:18   [#04]
Kadrowa (dobra, uporządkowana, na bierząco z przepisami, raczej w początkowej fazie kariery zawodowej) rozszerzyła  kwalifikacje i ma uprawnienia do pracy na stanowisku pedagoga. Chce te nowe kwalifikacje wykorzystywać w pracy zawodowej.
Nie wiem jednak czy na dobre wychodzi łączenie stanowiska pracownika administracji i pracownika pedagogicznego - chociaż dyrektorzy i wicedyrektorzy też łączą te stanowiska.
JarTul06-07-2004 22:07:20   [#05]
Miało być bieżąco - przepraszam (Ale mi wstyd!)
AnJa06-07-2004 22:33:16   [#06]
Trochę to oryginalne - zwłaszcza przy tych nabytych pewnie na jakiejś  podyplomówce kwalifikacjach (zgaduję: licencjat z administracji, pedagogika na magisterskich?)

Tak na oko to naprawdę ciekawe: kadrowy przy niektórych dyrektorach sie raczej nie przepracowuje, pedagoga zas miałbyś do dyspozycji 8 godzin (de facto), w miejskich szkołach pedagog to tez masa czynnosci organizacyjnych ( pewnie dożywianie, współpraca z MOPSW, policja) - czyli telefon i pisanina/

Chyba bym zaryzykował.
Janusz z W06-07-2004 23:13:06   [#07]

Spore ryzyko!

Ten pomysł z połączeniem w jednej osobie funkcji pedagogicznych z niepedagogicznymi jest, moim zdaniem, wysoce ryzykowny. Jeśli ta Pani będzie na poważnie podchodzić do swych obowiązków pedagogicznych to może się okazać, że np. po południu kontaktuje się z rodzicami dzwoniąc godzinami z domowego telefonu. Co na to jej rodzina przekonana, że praca to i owszem, ale od 8 do 16 i wystarczy. Później to już sama prywatność. Ale może być odwrotnie: przerażeni nauczyciele zorientują się, że czas ich pracy to nie dotychczasowe 18 (20 - 30 godzin) tygodniowo, ale 40! Szanowni Państwo, zastanówcie się czy w ten sposób nie zburzycie utartych przez lata podziałów na nauczycieli i tą pozostałą resztę administracyjno-gospodarczą?

A tak na serio: jeśli kandydatka posiada niezbędne uprawnienia formalne oraz, co ważniejsze - kompetencje, to po cóż rozstrzygać takie dylematy???

Helena S07-07-2004 10:00:25   [#08]

tu muszą być chyba dwie umowy

o pracę. Przecież to zupełnie inna podstawa zatrudnienia i inne przepisy o wynagrodzeniu. Ten konglomerat nie może dotyczyć jednej umowy o pracę.
nn07-07-2004 11:10:58   [#09]

można

Dwie umowy o pracę. Jedna wynikająca z KN, druga wynikająca z Kodeksu Pracy. Jak napisałem na wstępie, umowy o pracę a nie zlecenie. Pozdrawiam. Roman.
janzg07-07-2004 19:40:28   [#10]

pytanie

czy zaczyna pracę w szkole, czy już pracuje i nie masz innego wyjścia?

miałem kierownika adm gosp, którego z KN na pół etatu zatrudniłem do nauczania przedmiotu oraz żeby "przeskoczyć" z n-la stażysty na kontraktowego i w przyszłym tygodniu ma egzamin na n-la mianowanego.

Problemy (przez dwa lata) były rozliczne, głównie z czasem pracy, urlopami i innymi dniami wolnymi. Teraz jest tylko nauczycielem dwuprzedmiotowcem (sprawdzonym i bdb). Z innymi pracownikami pewnie nie eksperymentowabym.

Gaba07-07-2004 19:50:04   [#11]
znam dwa przypadki, gdzie nauczycielkom j. rosyjskiego zaproponowano etat sekretarza szkoły, by ich nie zostawić na lodzie, oczywiście z zastosowaniem wszelkich przepisów KP, w sąsiedniej szkole tak babka pracuje juz od ponad 5 lat, co było zrobić - wybrała przede wszystkim pracę przy tego typu problemach z pracą...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]