To jest tekst, zamieszczony na naszym oficjalnym FB OSKKO. Sporo osób chciało by, jak zwykle, padło dobre słowo od nas. Zwyczajowo publikujemy i tu.
Podziękowanie i wsparcie, którego zabrakło…
Od wielu dni, wszyscy pracownicy służb publicznych ciężko pracują, by zapewnić Polakom opiekę zdrowotną, bezpieczeństwo i edukację. Wraz z koleżankami i kolegami, liderami OSKKO – społeczności kadry kierowniczej oświaty – mam potrzebę podziękowania tysiącom dyrektorów szkół, przedszkoli, placówek oświatowych, setkom tysięcy nauczycieli za bezprzykładną zmianę, której dokonali w polskiej oświacie w minionym, pierwszym tygodniu epidemii.
Byli w tej pracy, wraz z milionami rodziców i uczniów, pozostawieni samym sobie. Przez tydzień gorączkowo szukali pomysłów na zdalną pracę z uczniami, uspokajali rodziców. Widzieli w mediach publicznych informacje resortu edukacji, że dyrektorzy nad wszystkim tym panują, że to ich zadanie. Jak zwykle – czuli i ponosili za to odpowiedzialność.
Trwa praca. Przenosimy się do Sieci. Dziś w całej Polsce nie sposób kupić kamery internetowej itp. urządzeń. Pospolite ruszenie społeczności szkolnych czeka na ich zakup w wielodniowych kolejkach do sklepów internetowych. Widzimy lekcje i zebrania zespołów ludzkich w wielu systemach webinarów, zdalnej komunikacji. Nauczyciele mówią, że ich szkoły zmieniły się dziś na zawsze, już nigdy nie wrócą do starych rozwiązań. Pod presją wydarzeń wspięliśmy się wszyscy na nowy poziom.
Zaistniały setki takich oddolnych inicjatyw. To wyjątkowa okazja, by ruszyć ze wsparciem i motywacją. Nauczyciele i dyrektorzy usłyszeli jednak tylko publiczną wypowiedź „swojego” ministra, ciężką jak kamień, odbierającą chęć do pracy. O tym, że może nareszcie wykażą się dobrą pracą, a nie tylko roszczeniami…
A przecież są najniżej zarabiającą grupą pracowników publicznych z wyższym wykształceniem! I przecież właśnie otrzymali od państwa zadanie zorganizowania internetowej edukacji prawie 5 milionów dzieci, przy użyciu … prywatnych komputerów, telefonów i z Internetem na własny koszt.
Szkoły wytrwały. Resort edukacji wydał zaś polecenie.. zrobienia tego, co zrobiono i wypełnienia ankiet podsumowujących. Ponieważ każdy pracował jak mógł, można było w efekcie ogłosić z dumą gotowość polskiej oświaty (na 92%) do kształcenia zdalnego. Ba – na realizację… podstawy programowej. Tej krytykowanej od dawna za przeładowanie treściami, za zamęczenie uczniów i nauczycieli zbędnymi zadaniami do wykonania.
Takie właśnie zadanie otrzymali dyrektorzy szkół na najbliższy tydzień. Zadanie to otrzymali też polscy uczniowie i ich rodzice, którzy muszą zapewnić laptopy i zdobyć abonament na znośną sieć. Więc dziś, nagle, przez łącza internetowe o różnej prędkości, przy wykluczeniu cyfrowym kilkunastu procent uczniów mamy tę podstawę zrealizować, a nawet oceniać za to uczniów. Także tych wykluczonych?
A przecież polskie dzieci, pod presją wieści, związanych najpierw ze zmianami klimatu, a dziś – śmiertelnej zarazy, są nie mniej przerażone niż my, dorośli. W lutym br. dowiedzieliśmy się, z badań EU Kids Online, że nasze dzieci zajmują drugie miejsce w Europie w liczbie samobójstw nieletnich, że wchodzą z nami w nowy kryzys dręczone depresjami, smutne i zmęczone.
Jakie z tego wnioski? My, nauczyciele mamy szansę zmniejszenia obciążeń uczniów kształceniem, przemyślenia celów nauczania. I, co najważniejsze, poczuwamy się do obowiązku wsparcia dzieci, gdy muszą sprostać wyzwaniom ponad swój wiek, a ich rodzice żyją w obawie o ich bezpieczeństwo i życie. Mamy niepowtarzalną okazję nauczenia się czegoś razem. .
Rodziców prosimy o zaufanie i pomoc w tej pracy. Wybaczcie nam potknięcia. Uczymy się szybko, a wtedy łatwo o błędy. Wiemy, że powierzacie nam przyszłość najważniejszych dla Was osób – Waszych dzieci. Większość nauczycieli też jest rodzicami i dobrze to rozumie.
Władzom oświatowym zwracamy uwagę na konieczność wsparcia nas w naszym dziele. Oświata i uczniowie nie zostali wystarczająco przygotowani do wyzwań technologicznych XXI wieku. To teraz pilne zadanie dla państwa (bo nie zapowiada się na szybki powrót do normalności na całym świecie).
Najważniejsze jednak dla nauczycieli i dyrektorów, to szacunek i autonomia. Każda szkoła jest inna, ma inne zasoby, metody pracy zdalnej z uczniami, więc potrzebuje by wspierano ją taką, jaką teraz jest. Nie mamy innej. Im szybciej władze oświatowe to pojmą, tym lepiej. W oświacie panuje kryzys przywództwa, dostrzegamy brak zrozumienia tego, że ludzi wykształconych i kreatywnych motywuje się autonomią i partnerską dyskusją. Nasza podstawowa rekomendacja dla rządu jest więc taka: uczcie się wraz z nami. I powstrzymajcie się od tworzenia nowych wytycznych, biurokratycznych „narzędzi”. Nie potrzebujemy ich teraz.
Koleżanki i Koledzy: dyrektorzy, liderzy oświaty, urzędnicy. Tysiące nas dyskutują nad sposobami rozwiązania wspólnych problemów na Forum OSKKO. Zajrzyjcie tam. Co dzień tysiące nas zaczynają dzień pracy od sprawdzenia tam – co nowego.
Dziękujemy za kawał ciężkiej roboty. Razem damy radę. post został zmieniony: 23-03-2020 00:35:28 |