Mazowiecka kurator przypomniała o zakazie skracania lekcji w dniu rady pedagogicznej. Z tego wynika,  że w dniu rady pedagogicznej i zebrania wychowawców z rodzicami, które w wielu szkołach są zwykle w jednym dniu jedno po drugim, wielu nauczycieli będzie w pracy ponad 12 godzin i nie będą mieli szansy na 11-godzinny wypoczynek. Jak podchodzicie do tematu, czy akceptujecie to? Nawet i bez tego zakazu, skrócenie lekcji zaoszczędza nauczycielom  niewiele czasu. Jak organizować spotkania rady pedagogicznej bez łamania prawa pracy?

Nie łączymy zebrań rodziców i rady w jednym dniu, jedne i drugie mamy zwyczajowo na godzinę 16, nikt, no chyba, że ja, nie jest w pracy 8 godzin od rana, ma czas na przerwę, obiad, pójście do domu...spotkania trwają zazwyczaj 2 - 3 godziny... i tak to ogarniamy...

U nas jak u KaPi

Rady pedagogiczne mamy zawsze w jednym określonym dniu (zarezerwowane godziny bez zajęć dydaktycznych) . W innym dniu spotkania z rodzicami, nigdy razem.

spotkania rady organizować w sposób przemyślany:)

tak jak moi przedpiszący - bez wielkiej kumulacji, ale i krótko i konkretnie

zawsze mnie zastanawiało, co może być treścią 5-godzinnej rady?

i jeszcze, by to było z sensem...

rada pedagogiczna może też być w dniach wolnych od zajęć np. przerwa świąteczna, dodatkowe dni wolne od zajęć tzw. dyrektorskie ;-)

Rzecznik praw dziecka:

https://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/1436881,rady-pedagogiczne-strajk-wloski-nauczyciele-plan-lekcji-czas-pracy.html 

a moi nauczyciele ze względu na specyfikę placówki pracuję w nocy... zawsze ktoś jest "przed nocą", "po nocy" i co w takiej sytuacji? nie may wolnych sobót ani niedziel... praca zmianowa. Mogę tylko między świętami a sylwestrem, w ferie i wakacje robić Zebrania RP. Trochę słabo...

Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Jesteście jak zawsze niezastąpieni :)

Rada do 23 czy do 1 w nocy? Serio gdzieś tak jest?

Zawsze mnie zastanawiało, o czym się mówi na radach kilkugodzinnych. Ja mam 14 oddziałów i u mnie rada rzadko się zdarza, żeby dobiła dwóch godzin. Zazwyczaj 1,5 godziny, a w tym czas na kawę, herbatę i ciacho. ;) A co dla niektórych przerwa na "świeże powietrze". ;)

Roman, tak nie ma, ale 11 godzin wypoczynku to o 19 jesteś już w domu

W artykule powyżej piszą, że gdzieś są takie rady...

no z wyskokiem na łikęt nad jezioro to i owszem, czemu nie

O 19 wychodzisz z pracy. W domu będziesz po dotarciu doń.