Dzisiaj mama siedmiolatka złożyła do dyrektora prośbę o cofnięcie promocji do klasy drugiej sp. Argumentuje słabymi osiągnięciami ucznia po klasie I. Nauczycielka jest innego zdania. Mama chce zapisać dziecko do sąsiedniej szkoły, ale tam nie ma miejsca w klasie II, jest za to w kl. I. Złożyła również wniosek o badanie w poradni PPP w celu udowodnienia, że dziecko nie poradzi sobie w drugiej klasie. Badanie ma wykazać przyczynę problemów z zachowaniem ucznia. Tam też poinstruowano mamę, że ma prawo zdecydować, czy dziecko ma by w I , czy w II klasie. Sądzę, że coś mama nie zrozumiała, a moje argumenty o klasyfikacji, terminach itp. nie skutkują. A może ja czegoś nie rozumiem? |