Dzięki Ewo, jak zawsze jesteś moim głównym ekspertem.
Poradź mi jeszcze, czy istnieje jakiś sposób, żeby to wygaśnięcie nie musiało nastąpić automatycznie. Chodzi mi o czas.
Nauczycielka pracowała w szkole przez kilka lat. Byłoby z mojej strony przyzwoiciej, gdybym znalazł jakąś formę wypowiedzenia. No, coś takiego, żeby zakończyć stosunek pracy z końcem sierpnia, a nie np 8 maja. Żeby dać jej czas na znalezienie nowej pracy... i w ogóle, tak bardziej po ludzku.
Nie zrobiła nic takiego, żeby ją "wywalać" z dnia na dzień. Jej wina, to przekonanie ówczesnego dyrektora, że jej kwalifikacje są odpowiednie. No i nie uzupełnienie kwalifikacji, mimo koleżeńskich sugestii mojej poprzedniczki. |