Koleżanka kończyła w Zamościu studia podyplomowe z zakresu: Dydaktyka języka polskiego i historii w szkole podstawowej i gimnazjum. Posiada świadectwo ukończenia powyższych studiów, KO zarzuciło, że nie posiada uprawnień, uczelnia jest w ministerialnym spisie. Rektorat uczelni twierdzi że posiada uprawnienia do wydawania w/w uprawnień. Może ktoś ma podobny problem.

no ale...

takie studia?

DYDAKTYKA?

dydaktyka to dział pedagogiki, ktory dotyczy metod nauczania przeciez

Czyli jeśli ona skończyla dydaktykę j. polskiego i historii, to ma uprawnienia do prowadzenia zajęc z dydaktyki j. polskiego i historii, a nie nauczania j. polskiego i historii.

hm..

to jakieś dziwaczne-

jak mogla skończyc dydaktykę j. polskiego nie będąc polonistą?

Jakie ma studia magisterskie?

i do czego kwalifikacje jej zakwestionowano?

tak na oko to zdobyła kwalifikacje pedagogiczne.

a skończyć dydaktyke przedmiotu nie bedąc przedmiotowcem to na wschodzie łatwo dosyć.

znaczy: studia znaleźć łatwo, bo czy skończyć to nie wiem:-)

nie, no ok

pedagogiczne to może i ma

uczyć j. polskiego czy historii, to  po takiej podyplomowce na moje oko się nie da.

Nie wiem jakie ma magistrskie.

Anja- tzn, kurcze inzynier budownictwa może stac się dydaktykiem historii po takim dziwie? ;-))) wow, czy raczej łał ;-))