Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
tablice matematyczne |
Konto zapomniane | 02-05-2002 11:01:59 [#01] |
---|
Czy na egzaminie dojrzałości maturzyści mogą korzystać ze swoich tablic matematycznych? Korzystanie ze wspólnych tablic powoduje lekkie zamieszanie na sali egzaminacyjnej, a byłoby znacznie wygodniej, gdyby każdy miał tablice na swoim stoliku. Czy są jakieś przepisy wyraźnie regulujące sposób korzystania z tablic matematycznych? Pozdrawiam wszystkich. Krysia. |
Majka | 02-05-2002 11:54:56 [#02] |
---|
Rozporządzenie w sprawie sposobów i warunków oceniania, paragraf 13 - tam masz dokładny zapis. U mnie w szkole maturzyści przynoszą do 6 V (w podpisanych foliałkach) swoje tablice i proste kalkulatory, komisja toto przegląda i wręcza każdemu na początku egzaminu. Podobnie ze słownikami ortograficznymi na Nową Maturę. |
Mariola | 02-05-2002 14:43:51 [#03] |
---|
no to jeszcze raz :-)
Rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania..
http://www.men.waw.pl/prawo/rozp_91/zal_1.htm § 13.
- W czasie trwania części pisemnej egzaminu dojrzałości zdający nie powinni opuszczać sali. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, przewodniczący komisji lub przewodniczący zespołu egzaminacyjnego może zezwolić zdającemu na opuszczenie sali, po zapewnieniu warunków wykluczających możliwość kontaktowania się zdającego z innymi osobami, z wyjątkiem osób udzielających pomocy medycznej.
- Na czas nieobecności, o której mowa w ust. 1, zdający przekazuje pracę egzaminacyjną jednemu z członków komisji, który zaznacza na niej czas trwania nieobecności.
- W czasie trwania części pisemnej egzaminu dojrzałości zdający są obowiązani do samodzielnej pracy. Dopuszczone jest korzystanie z tablic matematycznych, kalkulatorów i słowników języków obcych, przygotowanych przez komisję.
- Zdający, który podczas części pisemnej egzaminu dojrzałości korzysta z niedozwolonych form pomocy lub zakłóca prawidłowy przebieg egzaminu, podlega skreśleniu z listy zdających przez przewodniczącego komisji. Przepisy § 30 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
§ 14. |
Mariola | 02-05-2002 22:28:27 [#04] |
---|
no to może jeszcze do tablic... czy u was uczniowie mogą mieć tablice na ławce czy korzystają przy stoliku komisji? |
Zola | 02-05-2002 22:40:29 [#05] |
---|
na stoliku ,żeby nie łazili po sali i nie ropraszali piszących |
Mariola | 02-05-2002 22:42:45 [#06] |
---|
Zola czyli przy sobie nie przy komisji? tak? |
Majka | 02-05-2002 23:46:35 [#07] |
---|
Każdy ma na własnej ławce . |
Mariola | 03-05-2002 08:27:35 [#08] |
---|
kurka mogliby to ujednolicić u nas mogą korzystać przy komisji przecież w tablicach jest wszystko :-) |
Ewa z Rz | 03-05-2002 09:35:53 [#09] |
---|
Wzdychamy do tego co było? Po co któs ma za nas decydować w najdrobniejszych sprawach? Jeżeli rozporządzenie nie zakazuje mieć uczniwi tablic na swoim stoliku, to dlaczego ma tego zabraniac szkoła? Rozporządzenie mówi tylko, że pomoce maja być przygotowane przez komisję! Rozwiązanie prezentowane przez Majkę spełnia ten wymóg! I nic nie stoi na przeszkodzie by inni zrobili tak samo. Podobno zależało nam na autonomii - no ale wtedy trzeba trochę się wysilic... |
Zola | 03-05-2002 10:17:53 [#10] |
---|
Mariola przy sobie i spokój a że wwzystko jest w tablicach to nie nasz problem nie szkoła dopusciła je jako pomoc na maturę |
Majka | 03-05-2002 10:27:34 [#11] |
---|
Mariola U nas to rozwiązanie (w przypadku matematyki) jest stosowane od lat. Wymaga co prawda przejrzenia wcześniej kartka po kartce wielkiej ilości tablic i zręcznego rozprowadzenia właścicielom (zaczynamy wcześniej wpuszczać), ale nie snują sie po sali. Snuli się na językach, a to okropnie kłopotliwe. |
Mariola | 03-05-2002 20:24:06 [#12] |
---|
zgadzam sie ze wszystkim tylko mi chodzi o to, że u nas przy komisji :-(((( Ewo, przecież ja wolałabym żeby mięli przy sobie ale ja nie jestem dyrem ... :-( (a może to i lepiej ? :-))))) |
Ewa z Rz | 03-05-2002 23:06:25 [#13] |
---|
To co? Mariola, to co, że nie jestes dyrem? Przecież tez możesz zgłosic wniosek na RP lub bezposrednio do dyra (albo jedno i drugie). Wszystko zalezy od sytuacji. Warto by było się zorientowac jak inni na to się zapatrują... Można też przy okazji ewaluacji WSO... W tym roku to na zmiany juz chyba za późno, ale w przyszłym to zupełnie realne. |
Mariola | 04-05-2002 06:47:54 [#14] |
---|
Ewo, to nie jest pierwszy rok kiedy zastanawiamy się nad tablicami :-((( |
beera | 05-05-2002 12:04:26 [#15] |
---|
Jeśli mam powiedzieć co myslę... To tu akurat jestem zdania Marioli. Sa rzeczy, ktore należy zostawić autonomii szkoły- chodzi o to, aby mogla miec pewien charakter, specyfikę, żeby pozwolic jej dzialać w kontekście, zgodnie z nim. Ale tu chodzi o najważniejszy EGZAMIN. Nie może byc tak, aby dowolnośc, czy niespracyzowanie przepisow prawa powodowało różnice w warunkach pisania matur w poszczególnych szkołach. Niby wszystko jasne z tymi tablicxami- tak by się wydawalo, ale jednak jak widzimy nie. Ja tam się na tym nie znam, ale dla mnie powinno być jasne , że Jasio w Szczecinie i Jasio w Koziej Wólce ten i kazdy inny egzamin warunkujacy jego życie pisze w takich samych warunkach, korzystając z takich samych praw i mając te same obowiązki. Nic tu nie ma do rzeczy demokracja, autonomia szkól i takie tam inne- moim przynajmniej zdaniem. Trochę mnie ten wątek jakos przeraził, czy co? |
Lodzia | 05-05-2002 12:30:33 [#16] |
---|
pozwól maturę zdawać bezstresowo Uważam, że tu nie może być dowolności interpretacji przez dyrektorów, szkoła musi być przyjazna uczniowi.Dyrektor nieznający przepisów powinien zastanowić się, póki co, nad tym czy aby nie spaść samemu ze stołka ze swoim uporem , bo może go ktoś za upór zepchnąć, a taki upadek będzie bardziej bolesny. |
Majka | 05-05-2002 13:19:01 [#17] |
---|
Lodzia :)) Ty już może nie układaj tych zadań, bo humor ci się psuje :))) |
beera | 05-05-2002 14:36:24 [#18] |
---|
Lodziu.. Tu nie chodzi w tej maturze o dyrektora lecz o ucznia... Dyrektor nie znajacy przepisow prawa- to ja na przyklad. Wszystkich nie znam- po co? Wiem gdzie ich szukac i tyle. A róznice interpretacyjne- o tym można bardzo duzo... a moim zdaniem przepis dotyczący tak waznej sprawy róznic interpretacyjnych nie powinien wywoływać. Więc powtarzam swoje zdanie, za mariola zresztą- są sprawy, ktorych doprecyzowanie jest konieczne, nie dla dyrektora lecz dla ucznia. Bo jeśli szkoła w Szczecinie jest uczniowi bardziej przyjazna niz ta w Dęblinie- to do kitu taka matura... I te róznice wcale nie muszą wynikac z tumanstwa dyrektora lecz z róznic interpretacyjnych wlasnie. |
Zola | 05-05-2002 14:57:50 [#19] |
---|
generalnie wynikają ,i nie tylko w kwestii tablic, z nieprecyzyjnego prawa w ujednoliceniu tej kwestii może być pomocne KO i wtedy przynajmiej w dany województwie szkoła będzie przyjazna w ten sam sposób ;-)) ale autonomię diabli wezmą :-(( |
beera | 05-05-2002 15:03:07 [#20] |
---|
Zola... ...a gdyby tę autonomię w ważniejszych dla szkoły kwestiach? Przeciez szkoła, to nie matura...Matura jest jakby ostatnią rzeczą w niej.. Autonomię mozna budować przez trzy lata .. Wisz, tak mysle, że gdyby szkoły mialy sie róznic tylko sposobem pisania matur- to niech diabli wezmą tę autonomię.. Niech sie te szkoły róznią w priorytetach, sposobach nauczania, pomyslach na klasy, nie wiem czym tam.. Ale matury? W końcu to państwowy egzamin? Wiesz, że ja jestem laikiem w tych kwestiach, ale tak jakos własnie sobie myslę.. I co więcej- dopiero ten wątek otworzył mi oczy i rzeczywiście jakoś tez tak sobie myśle, że te talblice to byc może wierzchołek gory? |
Majka | 05-05-2002 15:43:21 [#21] |
---|
Asiu Tych różnic jest dużo i z reguły wynikają z interpretacji ogólnikowo sformułowanych przepisów. Gorzej, że przedstawiciele organów nie zawsze chcą "dointerpretować". Przeżyłam to parę lat temu przy okazji tzw. zagadnień egzaminacyjnych. Klasa maturalna powinna do października takowe dostać (do samodzielnych powtórek). U nas są to ogólnie sformułowane zagadnienia, główne kierunki. W czasie SAS-owskich konferencji gdzieś w Polsce dowiedziałam się, że w wielu szkołach stosuje się metodę uczelnianą: ułożone epokami , działami konkretne pytania, które pojawiają się potem na biletach egzaminacyjnych (oczywiście wymieszane).Uczniom o niebo wygodniej tak powtarzać. Organ "szturchany" pytaniem, czy tak można, taktownie milczał. |
beera | 05-05-2002 17:01:16 [#22] |
---|
Czyli... ...generalnie jest kapitalnie;-))) |
Ewa z Rz | 05-05-2002 18:33:28 [#23] |
---|
Matura i matura... Nowa matura - część zewnętrzna jest egzaminem zewnętrznym jednakowym dla wszystkich - tutaj nie powinno być żadnych różnic! Na to CKE by nawet najdrobniejsze szczególy były takie same w calej Polsce. Stara matura - egzamin wewnętrzny przeprowadzany przez szkołę i to szkoła decyduje (w dostępnym jej zakresie) o jego przebiegu. Przecież tu nie tylko chodzi o tablice, ale o wiele ważniejszą rzecz - pytania! Przecież w każdej szkole są inne i mogą się róznić nie tylko treścią ale i zakresem i stopniem trudności... Sprawa tablic jest w tym kontekście marginalna. Matura, do której wzdycha Asia to nowa matura! |
beera | 05-05-2002 19:05:15 [#24] |
---|
Ewa.. ...ja wzdycham do sensu w tym wszystkim... |
Zola | 05-05-2002 21:41:32 [#25] |
---|
Asiu zgadza się dlatego u nas w takich kwestiach nawet jak KO nic nie zarządzi to dyrektorzy sami ustalają pewne rzeczy,żeby było jednolicie i żeby nie było gadania,że u nas to tak a u nich to inaczej. A swoje własne mamy programy wychowawcze,profile klas,standardy i takie cóś ,co różni jedną szkołę od drugiej. A z tymi tabllicami to głupota wynikająca z braku forsy - jak zawsze która szkoła ma taką ilość tablic,żeby na maturze dać każdemu do łapy i dlatego się kombinuje, a może pochodzą do tych tablic,ale to sie robi bałagan, a może przyniosą z domu ,ale wtedy to trzeba obejrzeć , zgromadzić , rozdać i kłopot bo może tablice różnią się np rokiem wydania ;-))))) i co wtedy ? Pamiętacie jak dziennikarze szukali dziury w całym opisując jak to uczniowie musieli przymosić na próbną maturę we wrzesniu tablice,słowniki i odtwarzacze CD nagle ktoś się obudził,ale nikt się nie zastanowił a jak było do tej pory,przecież na "starą mature" tez potrzebne były pomoce mnie się marzy nowa matura,ale najlepiej robiona poza szkołą i nizależnie od szkoły i żebym nie musiała się martwić o CD,słowniki ,tablice itd. :-)) a jak już nie ma wyjścia (rozumiem ,że ktoś to musi zrobić,a szkoły są jednak miejscem do tego przygotowanym) to niech sie nie martwię brakiem komputerów,programów tudzież innych mniej cennych pomocy niech się nie wstydzę za dystrybucję tka jak to było na próbie a tak na razie czy ona stara,czy nowa to i tak robota moja a przepływ papierów przy nowej jest tak wielki,że przy jednym uczniu dostaję świra |
Mariola | 05-05-2002 21:48:36 [#26] |
---|
i to jest to u nas podchodzą do stolika :-( | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|