Witam,

w materiałach z Kongresu jest arkusz obserwacji lekcji. Po pierwsze, nie jest to arkusz  obserwacji lekcji tylko arkusz  hospitacji dotyczący  nauczyciela. To typowy błąd utożsamiania obserwacji z hospitacjami. Niebawem w "Dyrektorze Szkoły" będzie mój tekst wyjaśniający te różnice. Po drugie, Hospitacje służą ocenie pracy nauczyciela, a ocena pracy nauczyciela jest regulowana odrębnymi przepisami, stanowi odrębne działanie kierownicze. Po trzecie, obserwacje dotyczą obserwowania rozwoju uczniów a nie poprawności metodologicznej lekcji, czyli obserwujemy, w jakim stopniu, zakresie nasi uczniowie zbliżają się opisu naszego absolwenta, który przyjęliśmy w statucie lub w innym dokumencie szkolnym.Mogą to być też obserwacje związane z ogólnymi podstawami programowymi, np umiejętność uczniów we współdziałaniu zespołowym, umiejętność pozyskiwania informacji, czytania ze zrozumieniem i inne. I wreszcie, taki arkusz powoduje schematyzm pracy wszystkich nauczycieli, mają uwzględniać ten wzorzec. Przyjąłbym go ewentualnie w odniesieniu do nauczycieli stażystów, choć i w ich przypadku miałbym wątpliwości, czy nie pozwolić im na zastosowanie zdobytych na uczelni umiejętności,a na pewno nie w odniesieniu do nauczycieli dyplomowanych, od których oczekujemy innowacji, kreatywności, oryginalności w prowadzeniu lekcji. Ten arkusz jako zbiór zasad poprawności lekcji dałbym nauczycielom do wiadomości, ale na pewno nie stosował w swoim nadzorze pedagogicznym. Może jakaś dyskusja o tym?

Pozdrawiam serdecznie, Stefan

Wg mnie konieczne jest zdefiniowanie pojęć "obserwacja" i "hospitacja".

Szczególnie, że w obecnie obowiązujących przepisach dotyczących nadzoru nie występuje pojęcie hospitacji -> Rozporządzenie MEN z dnia 25 sierpnia 2017 r. w sprawie nadzoru pedagogicznego (Dz. U. poz. 1658) -> § 22

wątek: Hospitacja czy obserwacja?

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=40247 

do #1

Być może to chodzi o arkusz, który jest w moich materiałach... ten zrobiony na podstawie materiałów z NPSEO:)

gdzie nie używano w ogóle słowa hospitacja i gdzie z jeszcze bardziej rozbudowanym arkuszem prowadzono obserwacje;)

Stefanie, w znacznej zgadzam się z tym, co napisałeś i dodam tylko, że to jest jeden z kilku arkuszy którymi się posługuję, a i tak co jakiś czas mam nowe pomysły na to, jak powinnam dokumentować obserwacje prowadzone w ramach nadzoru pedagogicznego... jest to między innymi uzależnione od tematyki obserwacji, którą zakładam na dany rok. To był tylko przykład, który pokazałam z odpowiednim komentarzem.

Mam taką refleksję, że aby zbudować coś naprawdę dobrego, kreatywnego, rozwojowego w swoim warsztacie pracy, trzeba dobrze opanować rzemiosło, a więc także pewne schematy. Chciałbym, by to by o oczywiste, że każdy nauczyciel nie-stażysta ma ten etap już za sobą, ale tak nie jest. 

Ja jako ja nie przepadam za takim schematyzmem, jaki jest w tym arkuszu, który przywołujesz, ale przez lata zweryfikowałam nieco swoje naiwne przekonanie, że każdy nauczyciel z doświadczeniem to po prostu pewne rzeczy WIE, a jak nie wie to doczyta/poobserwuje/dopyta... 

Chciałabym mieć tyle czasu i spokoju w organizowaniu swej pracy, by jasno oddzielić ocenianie pracy nauczyciela od obserwowania rozwoju ucznia... chętnie poczytam jeśli ktoś ma dobre praktyki w tym zakresie. Dzisiaj mam takie przekonanie, że to są obszary bardzo mocno przenikające się, co ma swoje odzwierciedlenie w czynnościach, które prowadzimy.

Poza tym narzędzie to tylko narzędzie. Najważniejsza jest rozmowa przed i po obserwacji/hospitacji. Mam ogromny szacunek dla nauczycieli, którzy wiedzą/reflektują dlaczego pewne rzeczy zadziały się tak, a nie inaczej na zajęciach, dlaczego coś, co być może powinnam zobaczyć wcale się nie pojawiło itd. Bardzo się cieszę, gdy lekcja jest pełna energii, nawet szaleństwa:) i wcale wtedy nie oczekuję, że każdy guzik w tym planie będzie zapięty:)

:)

to tak w kilku słowach...

Witaj Izael,

piękny komentarz, dzięki,  zawsze jednak uważam, że pozytywne myślenie o ludziach, w tym o nauczycielach, jest korzystniejsze, także dla mojego samopoczucia, a ludzie odpłacają pozytywne myślenie tym samym.  Pozdrawiam serdecznie i może zechcesz przeczytać mój tekst, który ukaże się w "Dyrektorze Szkoły". Stefan

Zrobię to z prawdziwą przyjemnością i ciekawością. Bardzo sobie cenię Twoje zdanie, Stefanie:)

podnoszę, bo już ze Stefanem nie porozmawiamy. Nigdy.