Forum OSKKO - wątek

TEMAT: mobing
strony: [ 1 ]
Lodzia30-04-2002 22:16:38   [#01]
Powiedz coś na temat mobingu w szkole, stresowania nauczyciela dyplomowanego. Czy zetknełaś się z taką sytuacją? Jak bronić się przed stresującą co dnia sytuacją?
Ewa z Rz30-04-2002 22:20:18   [#02]

To jest problem!

A jak bronić się przed mobingiem w wykonaniu wójta w stosunku do dyrektora szkoły?!!!

Nauczyciele mogą korzystać z ochrony zz, a dyrek?

Lodzia30-04-2002 22:30:17   [#03]

To jest problem

Dyrektor z wójtem najczęściej jeden mają cel, pomóc w pracy szkoły, bo są to kolesie, którym nigdy włos z głowy nie spada, albo załatwiają osobiste porachunki kosztem szkoły (najczęściej robią kampanię wyborczą czyimś kosztem). Wtedy "kto ma większa władzę, to górą"Skądś to dobrze znam.Dzieje się w/g mnie tak, bo oni są bezkarni. To jest władza, choć na innym szczeblu.
Majka30-04-2002 22:38:49   [#04]
Lodziu, u mnie jest 5 dyplomowanych nauczycieli i dypl. dyrektor. Duża grupa jest w trakcie stażu. Kilka osób patrzy na nas milcząc ponuro, ale trudno uznać to za mobbing ( tacy ludzie zawsze milczą ponuro).
Mariola30-04-2002 22:50:18   [#05]

a u nas

jest 6 dyplomowanych
nikt z dyrekcji nie ma dyplomowanego
ale nikt z dyplomowanych nie odczuwa niczego złego ze strony niedyplomowanych
chociaz faktycznie wiekszość przyjęła to milcząco
było minęło
Gaba01-05-2002 05:29:06   [#06]

Polski grajdoł

Tak,  spotkałam się z tym zajwiskiem w szkole w 2 wydaniach:

- mobing - po publikacji w prasie krakowskiej codziennej przed dwoma miesiącami jeden z kolegów używa tego słowa pod adresem obecnej dyrekcji, która - prosi i apeluje, namawia, zachęca, tłumaczy, przestrzega... dyscypliny pracy, poprawności dokumentacji, zgłaszania wychodzenia klas, stania na dyżurach, rzetelności, nieprzebywania w szkole po alkoholu... i takie tam mobingowanie pracowitych inaczej (Asia, już coś pisała na temat małego gościa na płocie...), a tylko poproś... o, jaka obraza majestatu, a na kursach (jakichkolwiek!!) był dwa razy na 38 lat pracy, tylko mu powiedz o tym. Oj, będzie się działo. A spróbuj wytłumaczyć, że na badania lekarskie ma 2 dni, a nie 4!

No, jest więc tzw. małe zamieszanie, ale trudno - człowiek albo dojrzeje, albo nie (chyba już nie). ZZ nie stwierdziły mobingu - wyraziły tylko zdziwienie, że jeszcze  taki pracownik pracuje (sic!) i zna to słowo.

- mobing właściwy - prześladowanie nauczyciela, donoszenie na pracownika, podjudzanie pracowników przeciwko jednemu, złośliwośći, nawet zmiana wyrazu twarzy w sekundzie z uśmiechu do powściągliwej surowości służbowej, nakazywanie pisania listów w sprawie zwolnienia nauczycielki... donoszenie do wizytatora, pisanie anonimów, niedawanie nagród, obcinanie za każdą bzdurę dodatku, mówienie publiczne o problemach pracownika na RP, szemrane bojkotowanie nauczyciela (np. kto się napiłby kawy...), robienie trędowatego, przesuwanie zdolnych dzieci do innych klas, buntowanie rodziców, preparowanie dokumentów, "zaginięcia" dokumentów, wniosków - moja koleżanka przypłaciła to głęboką nerwicą, a ja odejściem z poprzedniej pracy (szykanowanie bliskich tego nauczyciela). Z wesołej kobiety stała się cichą i ponurą osobą. Nie rozmawia z dawnymi przyjaciółmi, unika, boi się.

Ważne są intencje - czasem (czasem!) niektóre zachowania mobingującego i "mobingującego" mogą być podobne...

A to, o czym piszesz to "zdajsie" zwyczajna polska zawiść, może być też z angielska  mobing: zadziobać innego,  lepszego, lepszy? kto jest lepszy? jaki lepszy? on jest lepszy? nie ma lepszego, lepszy "nie żyje".

W dalszym ciągu w niektórych szkołach śmieszy ambitny, wzbudza wypieki na twarzach ten, który wierzy... ach, jak prosto takiego wyśmiać, przecież się zaraz potknie... nie? O, o, o teraz właśnie mu nie wyszło. Że też się takiemu chce... przejdzie Pani/Panu... zobaczy Pan...

Nasza dyrekcja, która jest mną - sama ma dyplomowanego (nauczycielskiego dyplomowanego) to goni tych patentowanych leni, by chcieli... i niektórzy chcą
- to są pupile dyrekcji*
- to są ci, ktorych należy trzeba wspierać*
(niepotrzebne zostawić!!!)

Dopieszcza dyrekcja więc tych, którzy mogą, bo mają dorobek, ale nie lubią papierów, albo mają papiery, ale trzeba uporzadkować dorobek, podpuszcza, podbechtuje, nęci... Ty nie potrafisz... papierów uporządkować, e, tam!

Posprzątałam w awansach, poukładałam wnioski i we wnioskach, w planach, poszkoliłam kadrę - a teraz egzekwuję... mobing? jasne, ale po Gabowemu... do roboty, bo Was stać. Co mi tu proponujesz... to fajne, co robisz, stać Cię na więcej... DO-RO.

I są efekty. I to jakie efekty. Jestem zachycona pracowitoscia niektorych nauczycieli, a efekty przerastają wszystko.

Dyplomowany nauczyciel to dyplomowanie szkoły, dyplomowanie szkoły to dyplomowanie dyrekcji - powinna mieć dyrekcja w nagrodach organów taką rubryczkę - liczba dyplomowanych nauczycieli za kadencji J.P. Dyrkecji.

Organy!!! To był wniosek formalny, słychać?

:)
Marek Pleśniar01-05-2002 07:41:03   [#07]

nareszcie wiem:-)

nareszcie wiem czym ja się na codzień zajmuję:-)

"Dyrektor z wójtem najczęściej jeden mają cel, pomóc w pracy szkoły, bo są to kolesie, którym nigdy włos z głowy nie spada, albo załatwiają osobiste porachunki kosztem szkoły (najczęściej robią kampanię wyborczą czyimś kosztem"

baaardzo mi miło. Nie posiadam się z miłego;-)
Co jakiś czas dyrektorowi dobrze tak robi - dostać znienacka w pysk. Wraca wtedy właściwa postawa - wiedzy - co tak naprawdę mysli sobie nauczyciel.
No to idę porobić kampanię wyborczą i pozałatwiać osobiste porachunki z maszynką do golenia - bo rano już:-))

Bietka01-05-2002 19:38:14   [#08]

kobiety

A jeżeli dyrektor mówi - i to głośno - że kobiety trzeba tępić, bo wtedy lepiej pracują, to mobing czy dyskryminacja?

A jeżeli mówi, że "tej tam" się nie powiodło, bo za mały ma rozumek, nawet jak na kobietę, to mobing czy dyskryminacja?

a może on tak z sympatii, aby zaoszczędzić kobietom nerwów, aby nie wychodziły przed szereg?

Gosia T01-05-2002 20:00:16   [#09]

znalazłam tyle możliwości :-(

http://www.swiatpsychologii.pl/kariera/mobbing.html
http://www.studenci.pl/p_sem02.htm
http://www2.gazeta.pl/praca/0,29267.html
Majka01-05-2002 20:39:01   [#10]

Bietka...

Aż mi się kły jadowe zaczęły wysuwać :((

Ten człowiek tak w szkole? W gronie, gdzie zazwyczaj dominują kobiety? I żyje?

Marek Pleśniar02-05-2002 01:02:20   [#11]

:-)

też się dziwię:-)))
Gaba02-05-2002 05:10:28   [#12]
Bietka...
może to i mobbing, może co innego, ale chamstwo z pewnością.

Jakby się dowiedziały te...no, te... femisnistki! Toby się podziało.
Bietka02-05-2002 18:36:26   [#13]

Wszystko dzieje się na zasadzie: "po co się narażać", w szkole średniej teraz na wszystkich padł strach.

A poza tym taki styl zarządzania - wszyscy źle pracują, tylko jedna osoba ( wiadomo kto) robi COŚ. Niektórym już się naprawdę nie chce komentować nawet prowokacji.

Mnie na studiach podyplomowych mówili, że w takim przypadku wystarczy zmiana tylko jednej osoby - widomo kogo - tego, który nie pasuje do reszty :-)))

Gaba02-05-2002 18:54:39   [#14]

;(

To prawda - szef, który jest naj, a reszta naj, ale inaczej, jest do zmiany szybkiej... - ileż to roboty...
- votum?
- czy brak poparcia...
- czy własny kandydat...
- czy popierany kandydat z zewnątrz...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]