Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
procedury szkolne w świetle sprawy pobicia w Koninie |
hanabi | 28-10-2016 16:28:59 [#01] |
---|
p.dyrektor z Konina, gdzie doszło do pobicia, o którym ostatnio w mediach głośno, twierdzi, że zrobili wszystko zgodnie z procedurami, chciałabym spytać czy Wasze procedury rzeczywiście zawierają zapisy dot. sytuacji w których należy wzywać pogotowie? |
Jacek | 28-10-2016 16:37:28 [#02] |
---|
nie mam procedur ale mam w szkole pielęgniarkę codziennie 8-15, więc ewentualny delikwent trafia do niej i to ona dalej decyduje |
danek | 28-10-2016 18:04:59 [#03] |
---|
Procedura nie zastąpi zdroworozsądkowego myślenia.Nie zawsze mieliśmy pielęgniarkę.Pogotowie wzywaliśmy do wielu zdarzeń( nigdy nie wiadomo co dzieje się z dzieckiem nawet przy niewinnym upadku).Ratownicy kilka razy odmawiali zabrania ucznia, a to ,że musi jechać opiekun,a to że nie ma podstaw wystarczy zawiadomić rodziców. Każdorazowo mój upór powodował zabranie ucznia.Oczywiście powiadomienie rodziców . |
Jacek | 28-10-2016 18:53:44 [#04] |
---|
opiekun nie jest konieczny w karetce
|
danek | 28-10-2016 20:28:03 [#05] |
---|
Wielokrotnie tłumaczyłam ratownikom lub lekarzowi,że w karetce nie musi być opiekun .Po interwencji u dyr.pogotowia, wreszcie skończyły się problemy. |
Poppy | 28-10-2016 20:58:48 [#06] |
---|
U mnie tak jak u Jacka, pielęgniarka ocenia, przy czym w przypadku urazów głowy i brzucha zawsze wzywamy pogotowie. |
bogda4 | 28-10-2016 21:34:24 [#07] |
---|
mnie się wydaje,że dyrektor szkoły powinien widzieć/wiedzieć co się dzieje w szkole od ósmej do siedemnastej/szesnastej |
Jacek | 28-10-2016 21:59:44 [#08] |
---|
od tego są telefony lub inne formy komunikacji |
dota c | 28-10-2016 23:03:15 [#09] |
---|
A ja trochę mam dylemat.
Chłopak w kontakcie, opuszcza szkołę o własnych siłach, rodzice są na miejscu i mogą podejmować decyzję - decydują sie jechać do szpitala.
Z drugiej strony to co napisał/a Poppy do mnie przemawia - uraz głowy i brzucha --> pogotowie |
bogda4 | 28-10-2016 23:27:53 [#10] |
---|
no niech się pani nie kompromituje pani doto ce
pani jest dyrektorem i odpowiada za to co się dzieje w pani szkole ???????
dzieciak opuszcza szkołę " o własnych siłach" a potem popada w śpiączkę |
dota c | 28-10-2016 23:38:01 [#11] |
---|
A jak by się tak od czasu do czasu skompromitować?
I powiedzieć o swoich dylematach otwartym tekstem...
|
hanabi | 29-10-2016 12:38:20 [#12] |
---|
ja mówię o czym innym-pani dyrektor na pytanie dziennikarza o to dlaczego nie wezwano karetki odpowiedziała, że odbyło się to zgodnie z procedurami, stąd moje pytanie czy macie procedury w których zapisaliście w jakich przypadkach wzywana jest karetka
zdrowy rozsądek jak widać w tym przypadku nie wystarczył;(
Musiało być coś na rzeczy, bo z doświadczenia wiem, że nie do każdego pobicia wzywa się rodziców dzieciaka, więc to "w kontakcie" i "o własnych siłach" może byćw ustach p. dyrektor taką samą prawdą jak to, że z agresorem nie było problemu;( |
AnJa | 29-10-2016 12:58:06 [#13] |
---|
nie czytałem relacji z tego zdarzenia
ale wydaje mi się, że jeśli dziecko odebrali rodzice, to z tą chwilą przestało ono podlegać procedurom szkolnym
inna rzecz to taka, czy dziecko w takim stanie (tzn. właśnie jakim? kto ma to oceniać?) powinno być wypuszczone ze szkoły (choćby z rodzicami) przed kontaktem z lekarzem - i chyba tego powinna dotyczyć procedura
|
hanabi | 29-10-2016 18:20:24 [#14] |
---|
chodzi mi o procedury PRZED odebraniem
dlaczego szkoła wezwała rodziców zamiast pogotowie?
lekarze ze szpitala , w ktorym był operowany chłopiec wyraźnie stwierdzili, że wezwanie karetki było konieczne |
Marek Pleśniar | 30-10-2016 07:52:12 [#15] |
---|
no to wyciągnąć wnioski i wzywać karetkę. Co ma do tego kreowanie kolejnych papierów? |
kulka | 30-10-2016 08:49:52 [#16] |
---|
hanabi, wynika z tego, że taka procedura powinna mieć jeden punkt:
1.Przy urazie głowy, brzucha lub innym będącym potencjalnym zagrożeniem życia wzywa się karetkę.
Ale jaki jest sens posiadania takiego papieru?
Tu problem jest inny. Przecież zawsze, gdy dochodzi do urazu, który jest zagrożeniem dla życia wzywa się karetkę. W tamtej szkole też na pewno tak jest. W tym konkretnym wypadku w szkole uznano/oceniono, że nie ma potrzeby wezwania karetki. No właśnie, nie jesteśmy lekarzami, mamy problem z właściwą oceną, wynika więc z tego (wyciągając wnioski z przypadku Konina), że lepiej wzywać karetkę w każdym budzącym wątpliwości wypadku, niż o jeden raz za mało... Procedura, papier tego nie ureguluje. Chociaż wiem z własnego doświadczenia, że pierwszą rzeczą sprawdzaną są PROCEDURY.
|
kris | 01-11-2016 08:16:30 [#17] |
---|
A może by się zastanowić dlaczego dochodzi do takich sytuacji? Dlaczego są tacy uczniowie, którzy bezkarnie terroryzują pozostałych a dyrektor wraz z nauczycielami woli o tym nie wiedzieć! Dlaczego dyrektor szkoły nie ma możliwości ochrony dzieci przed młodocianymi przestępcami? Mozę warto by o tym uczciwie mówić!
|
rzepek | 01-11-2016 09:00:49 [#18] |
---|
Czasami uraz głowy (np przy upadku na podłogę) nie zostawia żadnych sladów, a jest wylew lub wstrząs mózgu. Nauczyciel nie zawsze jest w stanie okreslić, czy było uderzenie w głowę, czy nie. Zanim się znajdzie sprawców czy świadków, którzy mogą kombinować - i co wtedy z karetką?
Kris - w szkołach, a tym bardziej w gimnazjach - nie powinno być agresji, przemocy, pobić, itp. Z założenia. Nauczyciele mają kursy, jak zapobiegać:))) Smutno zauważam, że jest coraz gorzej i w coraz młodszym wieku. Juz w podstawówkach też:( Matka dziecka w I klasie sp twierdzi, że "nie może sobie poradzić..." I co tu proponować? |
kulka | 01-11-2016 09:27:25 [#19] |
---|
Kris. Co znaczą Twoje pytania z początku postu? czy Ty sugerujesz, że w szkołach nic się nie robi, aby temu zapobiec? Te pytania są, wybacz, lekko naiwne. Takie w stylu - Dlaczego na świecie są wojny i ludzie się powszechnie nie kochają? Przecież robimy w szkołach dużo, my dyrektorzy, my nauczyciele. Wychowujemy, realizujemy programy, działamy. Fakt, nie zawsze są efekty działań takie, jakich byśmy sobie życzyli. Ale skąd u Ciebie stwierdzenie, że dyrektor i nauczyciele wolą o przypadkach przemocy nie wiedzieć i udają, że nie widzą?? Czy ty mówisz o tym przypadku w Koninie? Znasz tą szkołę i tą panią dyr? Bo ja znam mnóstwo dyrektorów, szkół, nauczycieli i o żadnej ze znanych mi szkół nie powiedziałabym, że tam udają, że nic się nie dzieje złego. Wręcz przeciwnie. Sama wiem ile pism do sądu, prokuratury, policji napisałam, ile spotkań, rozmów, dyskusji przeprowadziłam. Taka jest rzeczywistość, która nas otacza, pełna przemocy i naszą rolą jako szkoły jest korygowanie niewłaściwych postaw, uczenie jak powinno być, kształtowanie właściwych zachowań itp,itd. Przepraszam, nie chcę iść w banał i stwierdzenia oczywiste, o których wszyscy wiedzą. |
Gaba | 01-11-2016 12:04:51 [#20] |
---|
Są tacy, co reagują na przemoc wobec nauczycieli, uczniów, reaguję na krzywdę dziecka itp. - ale są karani za reagowanie. Nie jest ważne, że reaguje, ale reagują nie tak jakby sobie ktoś życzył.
Podstawowym problemem jest samotność - nie reaguje kuratorium, wskazuje innych, albo nikogo, nie reaguje organ prowadzący na krzywdę nauczyciela/dyrektora, nie reaguje sąd, rodzic odrzuca mediację - a nadal jest z dzieckiem źle.
Kto jest winien nauczyciel? dyrektor? kto - wskażcie kto? |
rzepek | 01-11-2016 13:36:08 [#21] |
---|
Wszyscy. Bo autorytety sa przereklamowane;) post został zmieniony: 01-11-2016 13:37:46 |
kris | 02-11-2016 07:03:14 [#22] |
---|
Przepraszam za brak reakcji ale byłem na grobach.
Miałem na myśli brak możliwości prawnych na adekwatną do wybryków reakcję. Niestety taka sytuacja powoduje poczucie bezkarności i w efekcie pogłębia demoralizację. Sam to wraz z moim gronem pedagogicznym przerabiałem. Policjanci jasno powiedzieli mi, że nie są w stanie nic zrobić - chociaż nie odmówili pomocy, przyjechali do szkoły i przeprowadzili rozmowę z "tym uczniem", były działania pedagoga, psychologa, poradni pp, przeszkolonych policjantów z wydziału prewencji, szkolenia Rady Pedagogicznej, oczywiście wszystkie zalecane zajęcia terapeutyczne na które zechciał uczęszczać, kontrakty z uczniem i rodzicem i co tylko się dało. Była też wielka życzliwość z naszej strony dla "tego dziecka". Cała ta sytuacja pogłębiała tyko u ucznia poczucie bezkarności a w efekcie dalszą demoralizację. Oczywiście sąd rodzinny ma dużo czasu na reakcję itd.
Myślę, że przy tej nowej reformie należało by również uczciwie powiedzieć o tych problemach. Uczeń niedostosowany społecznie powinien być poddany terapii zanim kogoś zabije i zanim spowoduje trwałe urazy u innych dzieci, które choć nie sprawiają trudności wychowawczych to też mają prawo do bezpiecznej i przyjaznej szkoły. |
kris | 02-11-2016 11:14:09 [#23] |
---|
Nie można winić szkoły i kadry pedagogicznej za błędy systemu, a jednak zawsze gdy dojdzie do "medialnych przypadków" pod ścianą stawia się dyrektora.
Dziecko nie sprawiające trudności wychowawczych też powinno mieć prawo do bezpiecznej i przyjaznej szkoły! |
j23 | 02-11-2016 17:34:56 [#25] |
---|
przepraszam, że tak formalno-prawie, ale na jakiej podstawie OP chce zwolnić dyrektora tej szkoły? |
DYREK | 02-11-2016 17:38:34 [#26] |
---|
nie zwolnienie tylko odwołanie -> art. 38 ust. 1 pkt 2 ustawy o systemie oświaty
nie jest zadaniem szkoły przewidywanie skutków wypadków, rozpoznania stopnia urazu itp.
jej obowiązkiem jest natomiast wezwanie pomocy medycznej i odnotowanie ewentualnej odmowy przyjazdu karetki lub odmowy udzielenia pomocy przez pielęgniarki szkolne
ciekaw też jestem opinii KO -> raczej będzie zbieżna z tym co napisałem wyżej
post został zmieniony: 02-11-2016 17:45:03 |
hanabi | 02-11-2016 18:13:01 [#27] |
---|
według mnie odwołanie jest jak najbardziej zasadne ;(
|
ala44 | 02-11-2016 18:40:30 [#28] |
---|
oj! hanabi! chyba znasz sytuację, bo ja jestem daleka od tak zdecydowanych osądów :( bo przekazy medialne to żadne przekazy |
kris | 02-11-2016 19:49:39 [#29] |
---|
Szkoda, że konieczne było wzywanie pomocy. Dlaczego co jakiś czas jakiś dyrektor musi wzywać pomocy? |
Marek Pleśniar | 07-11-2016 22:06:46 [#32] |
---|
ekipa programowa OSKKO (najbliższe zebranie w Krakowie 25-27.11.) poszukała Wam, żebyście się nie męczyli narzekaniem na brak określonych przepisów, procedur etc :-)
-
Rozporządzenie MENiS z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz. U. z 2003 r. Nr 6, poz. 69 z późniejszymi zmianami).
§ 40. Pracownik szkoły lub placówki, który powziął wiadomość o wypadku, niezwłocznie zapewnia poszkodowanemu opiekę, w szczególności sprowadzając fachową pomoc medyczną, a w miarę możliwości udzielając poszkodowanemu pierwszej pomocy. § 41. 1. O każdym wypadku zawiadamia się niezwłocznie: 1) rodziców (opiekunów) poszkodowanego; 2) pracownika służby bezpieczeństwa i higieny pracy; 3) społecznego inspektora pracy; 4) organ prowadzący szkołę lub placówkę; 5) radę rodziców.
http://www.solidarnosc.gda.pl/wp-content/uploads/2007/07/036.pdf
|
Marek Pleśniar | 07-11-2016 22:08:14 [#33] |
---|
a wyjaśnień szkoły posłuchać warto było, trochę podobnie myslałem - jakie mogą być |
bogna | 07-11-2016 22:24:14 [#35] |
---|
szkoły sobie radzą - do czasu...
Pani dyrektor z Konina postąpiła zgodnie z procedurą sp40:
4. Przypadki lekkie (brak wyraźnych obrażeń – np. widoczne tylko lekkie zaczerwienienie, zadrapanie, lekkie skaleczenie) traktowane są jako zdarzenia potencjalnie wypadkowe. W tych przypadkach, po udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowanemu uczniowi, nauczyciel lub dyrektor powiadamiając rodzica o zdarzeniu ustala z nim:
a)potrzebę wezwania pogotowia,
b)potrzebę wcześniejszego przyjścia rodzica,
c)godzinę odbioru dziecka ze szkoły w dniu zdarzenia. |
gosiaj | 08-11-2016 07:15:38 [#36] |
---|
A tak na marginesie, poza procedurami i przepisami. Nastolatek to dziecko szczególne - pewna pielęgniarka w szpitalu dziecięcym powiedział mi kiedyś: "Kiedy trafiają do nas na oddział nastolatki diagnozowane po urazach/wypadkach, pilnujemy ich bez przerwy, sprawdzamy co chwila ich stan, bo... najgorzej jest z nastolatkami. One często twierdzą, że nic im nie jest, że czują się świetnie - bo obciach poczuć się gorzej". I tak było rzeczywiście - nadzór pielęgniarski w sali co 10 minut ;-) W każdym razie, wracając do Konina - sytuacja nie do pozazdroszczenia. Dla każdego - sprawców, ofiary tej bójki, rodziców i kadry :-( |
hanabi | 09-11-2016 08:02:36 [#37] |
---|
alu44- nie znam sprawy
pytam o procedury, o których mówi sama dyrektorka tłumacząc dlaczego nie wezwała pogotowia
cyt. z pamięci- nie wezwano pogotowia zgodnie z procedurami !
to jej słowa przed kamerą, nie dziennikarza
post został zmieniony: 09-11-2016 08:05:37 |
kris | 10-11-2016 19:53:41 [#38] |
---|
Problem rozwiązany winna odwołana i więcej przemocy w szkołach nie będzie! |
bogda4 | 10-11-2016 23:14:16 [#40] |
---|
tyle stron papieru na marne pani Bogno
prokurator już wie czy pani zwleka ???? |
ergo | 11-11-2016 13:50:56 [#41] |
---|
bogda4
i po co ta agresja z Twojej strony ? |
Gaba | 11-11-2016 14:22:20 [#42] |
---|
załóżmy, że dyrektorka zgłosiła problem - kto wg was winien pomoc i jaka jest ew. podstawa prawna? |
kris | 11-11-2016 20:37:59 [#43] |
---|
System nie zapewnia takich możliwości, nauczyciel udaje się po pomoc do dyrektora a dyrektor nie ma żadnych instrumentów prawnych. |
kris | 11-11-2016 21:03:02 [#44] |
---|
Dlaczego ewaluatorzy niczego nie widzieli skoro dyrektor sobie nie radziła?
Dlaczego szkoła miała dobre wyniki skoro dyrektor był taki bezradny?
A może kurator powinien się nad tym zastanowić?
|
Marek Pleśniar | 11-11-2016 21:06:12 [#45] |
---|
co dzień widzę, że tej jesieni ludziom nerwy puszczają. Ale żeby u nas? Trzymajcie się jakoś:-)
noblesse oblige |
kris | 11-11-2016 21:26:15 [#46] |
---|
Trzymajcie się!
ale może warto mówić o trudnych sprawach?
Ja denerwowałem się przed czterema laty - codziennie coś się mogło zdarzyć! Na szczęście prawie mi się udało, choć niestety rodzice, którzy mieli dzieci w tej klasie do dziś mają do mnie żal! |
izael | 11-11-2016 22:10:06 [#47] |
---|
o trudnych sprawach warto mówić, ale trzeba wiedzieć jak
jesteśmy czytani codziennie przez setki osób
nie jesteśmy anonimowi
wszystko co napiszemy, zostawia ślad
więc
piszmy tak, by nie można było zidentyfikować człowieka, szczególnie, gdy piszemy o trudnych sytuacjach
nie wdawajmy się w detale, bo możemy czytają forum nasi nauczyciele, rodzice
a szczegóły... na priva
do przegadania z kimś z nas
albo na maila grupowego, by mieć kilka spojrzeń na sprawę
tak się dzieje:) często:)
|
Gaba | 12-11-2016 06:58:55 [#48] |
---|
Prywatnie powiadasz... otóż są i tacy, co zaczęli donosic, są to i nauczyciele i rodzice. ale ja nie o tym... wg mnie nie ma żadnych procedur i ich nie potrzeba. a najważniejsze, pamiętaj dyrektorze, nikt ci nie pomoże, choćby pisał i błagam o pomoc, choćbys miał tony papierów, podkładek - ważne, by u ciebie było cicho, nie umieją pomoc, nie chcą i najważniejsze, nie wiedzą, że muszą, wciskaja ci wtedy tę twoja paraautonomie | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|