Forum OSKKO - wątek

TEMAT: o egzaminie gimnazjalnym
strony: [ 1 ][ 2 ]
acha01-05-2004 17:30:31   [#01]

Witajcie.

Czy to prawda, że na egzaminie będą cztery wersje testów? Dzieciaki mnie pytają, bo skądś się dowiedziały, a ja nic nie wiem.

krystyna01-05-2004 18:12:51   [#02]

Informacja ta pojawiła się również, ale bardzo, bardzo między wierszami - podczas narad z OKE.

Inny trop, to "Informacja od dyrektora OKE" umieszczona na  informacji od dystrybutora arkuszy  (str. 2), która brzmi tak:

"1. Arkusze egzaminacyjne powinny być rozdawane uczniom w takiej samej kolejności, w jakiej zostały zapakowane w pakietach przez Dystrybutora"

Uczniom zwróciliśmy więc uwagę na to, że NIKT nie wie, czy będzie kilka wersji testów, czy nie - ale dla własnego dobra, niech nie urządzają żadnych  "palcówek", pracują samodzielnie i liczą tylko na siebie !

acha01-05-2004 19:39:10   [#03]
Właśnie o to mi chodziło, to świetny argument na to by pracowali samodzielnie. Dziękuję za odpowiedź.
maeljas01-05-2004 19:40:44   [#04]

nie tylko

między wierszami, ale wprost powiedziano

Powiedzcie dzieciakom, że mają rację - treść będzie taka sama,

 tylko np.:

 u Jasia prawidłowa odpowiedź w pytaniu 1 będzie w  A - a u Stasia  B itd.

Ponoć niektórzy "sprytni" porozumiewali się na migi podając prawidłowe odpowiedzi

malmar1501-05-2004 19:41:47   [#05]
Na pewno będą cztery wersje. Poznańska OKE powiadomiła o tym dyrektorów gimnazjów na naradach.
krystyna01-05-2004 19:55:42   [#06]

"między wierszami" - mówiła na naradach krakowaska OKE...

Poznaniacy, jak zwykle są konkretni !!!

Nula02-05-2004 18:48:35   [#07]

wersje

Tak, będą trzy równoległe wersje zestawu egzaminacyjnego. Dostałam pismo w OKE Wrocław.

Oznaczenia wersji będą zawarte w symbolu zestawu, wydrukowanym na pierwszej stronie arkusza i na karcie odpowiedzi. W związku z tym pojawią się nastepujące symbole zestawów:

zestaw wersji A     GH-A1-042 w części humanistycznej                       

                          GH-A1-042 w części mat. przyr.

zestaw wersji B      GH-B1-042 w części humanistycznej

                           GH-B1-042 w części mat. przyr.

zestaw w wersji C   GH-C1-042 w części humanistycznej

                           GH-C1-042 w części mat. przyr.

Poszczególne wersje będą zapakowane na przemian, tzn. kolejno zestaw w wersji A, zestaw w wersji B, zestaw w wersji C. Uczniowie siedzący obok siebie powinni rozwiązywać rózne wersje zestawu.

Koralik02-05-2004 20:07:38   [#08]
Nie tak do końca z ta poznańską OKĄ, byłam na poznańskim szkoleniu (nie w Poznaniu)  OKE i nie było mowy o wersyjności, mówiono o "przymiarce" krakowskiej -małopolskiej OKE :)
Gaba02-05-2004 20:20:05   [#09]
u nas zapowiedziano oficjalnie, ale nie mówiono nic o oznaczeniach i sposobie rozdzielania.
Jolanta Szuchta02-05-2004 20:24:26   [#10]

Mnie koleżanka

dyrektor z gimnazjum też mowiła o roznych wersjach.OKE Wrocław.
Maryśka203-05-2004 00:57:59   [#11]
Krakowska OKE na naradach informowała, że najprawdopodobniej, ale jeszcze nie wiadomo, czy na pewno....
acha03-05-2004 10:43:29   [#12]

Czy to możliwe, żeby nasza dyrekcja wiedziała i zachowała to tylko dla siebie. Dziwię się temu, ponieważ uważam, że nie jest to mało istotne. U nas nikt o tym jeszcze nie wie. A może dyrekcja sama też nie? Mamy jutro radę pedagogiczną, może wtedy się wszyscy dowiemy ?

Maryśka203-05-2004 21:41:53   [#13]

No na pewno to nie jest mało istotne, ale nie ma chyba ogromnego znaczenia dla samej organizacji egzaminu. Podejrzewam, że ta informacja dotrze do Was  na odprawie i mieć będzie wpływ na sposób rozdawania testów.

Iwona104-05-2004 15:25:42   [#14]

a nasza

dyrekcja jest przekonana, że w OKE-Gdańsk będzie tak jak co roku-jedna wersja (BO PRZECIEŻ BY COŚ WIEDZIAŁA). Durne to jakieś-niemożliwe przecież, żeby w różnych komisjach było różnie (egzamin centralny w końcu!!!), a znowu sie zrobił mętlik. Powinni, albo zachować tajemnicę w całym kraju (i dla mnie wówczas miałoby to prawdziwy sens), albo wszędzie oficjalnie poinformować!!

PO CO TE TAJEMNICE-NIEDOMÓWIENIA???

acha04-05-2004 16:57:58   [#15]

Wiecie co dziś się dowiedziałam?!

Otóż nasza dyrekcja ponoć wiedziała o tym od kilku miesięcy i powiedziała, że miała zakaz z kuratorium (Szczecin) informowania kogokolwiek o tym, nawet nas. Dobre co? Mieliśmy dowiedzieć się - i dzieci też -  dopiero przed samym egzaminem!!

Po co komu ta konspiracja????

AnJa04-05-2004 17:38:04   [#16]
U nas na jakiejś naradzie ze 2 miesiące temu o tym mówiono jako o mozliwym rozwiazaniu. Dzisiaj szefowa "mego" byłego gimnazjum powiedziała, że nic o tym nie wie, instrukcji tego typu też nie widziała - czyżby więc partyzantka?;-)
ellys04-05-2004 19:20:27   [#17]
Myślę, że wszystkie wątpliwości już rozwiane. W odebranych arkuszach widoczne jest róznego rodzaju oznakowanie, takie jakie podała wyżej Nula. Są trzy wersje i należy arkusze rozdawać uczniom w kolejności ułożenia w pakietach. Sądzę, że to dobry pomysł. Żeby tylko gimnazjaliści uwierzyli, że nie mają tego samego i nie próbowali po swojemu porozumiewac się.
Gaba04-05-2004 20:50:22   [#18]
Żenada... mówię dzieckom wprost i do nauczycieli, że są różne wersje, niech się nawet nie łudzą, gdyby kogoś jakaś głupota miała ogarnąć... a ja potem wstyd mieć!
Iwona104-05-2004 20:54:21   [#19]
czy na pewno w całym kraju te różne wersje ????
Roman K04-05-2004 21:02:34   [#20]

Tylko pogoda ducha pomóc może.....

Dziś dostarczono mi arkusze...

Widzę arkusze A1.... B1(co to???) C1 (co to????)  ;)))))

Dzwonię do OKE....

Mówią, że Oni też zaskoczeni ;)

Przyjmuję ze zrozumieniem wytłumaczenie....

I tylko mam refleksję....

Za kogo mają dyrektorów????????
Tutaj dyskusja od pewnego czasu wre......,  a OKE zaskoczone????????

Czy dyrektorzy nie zasługują na poważne traktowanie?????????

Zadam to pytanie na najbliższej naradzie OKE

Pozdrawiam

Roman_K

acha04-05-2004 21:06:47   [#21]
Romanie nie wiem ,czy czytałeś to co napisałam. Mojej dyrekcji nadzór baaaardzo groźnie zakazał informować nas o tym. Myślę, że dziś kamień z serca jej spadł, gdy była świadkiem tego, jak rozmawiałam z uczennicą o tych wersjach. Powiedziała mi, że kazano jej trzymać język za zębami.
Roman K04-05-2004 21:13:25   [#22]

Acha...

Ja też dyrekcja.....

Byłem na naradach... Nikt słowem nie wspomniał

Nikt mi niczego nie zakazywał.... ;)

Roman_K

PS

Pewnie całe zamieszanie wynika z tego że "wszyscy" traktują nauczycieli, dyrektorów jak bandę oszustów i nieudaczników. Protestuję!!!!!! Uprzejmie proszę o poważne traktowanie!!!!!

Iwona104-05-2004 22:40:05   [#23]

i jeszcze

do tego traktowania

1 nie może być nauczyciel uczący-będzie podpowiadać-znaczy oszust!!!

2 musi być inny nauczyciel-bo pewnie też oszust, ale co taki polonista umie np z fizyki-znaczy nieuk!!!!!!!!

czyli nie tylko dyrektorów traktują dziwnie, ale i niewinnych nauczycieli-protestuję ;-))

Maryśka205-05-2004 01:46:01   [#24]

Pięknie to Iwona ujęłaś. Nic dodać nic ująć ;-)

Kupa oszustów i nieuków w tych szkołach. Chyba faktycznie wypada zaprotestować.

Gaba05-05-2004 05:17:55   [#25]

Dziękuję, nie ściągam - przyjmie się?

w... 1998 roku byłam obserwatorem na pierwszych egzaminach... - co wchodziłam do sali, to komisja z pozycji do przodu przesuwała się na odchyloną, gdy byłam w sali, to żadne dziecko nie pisało.

Nie wiem, czy oszust, nie wiem, czy nieuk - wiem, że nie potrafimy jako grupa narodowa być uczciwi. Tolerujemy ściaganie, pomagaja w tym rodzice, nauczyciele i szkoła. Nie ma mogy na wewnętrzną uczciwość.

Wiem też, że wtedy będąc szefową komisji dzielnicowej poprawialismy około 2300prac i... widać było ingerencje siły wyższej. A klasach wszystkich A, B, C, D na pytanie 16a, czy miał dobrze, czy miał źle po przekreśleniu wpisali wszyscy w 4 salach jedną idiotyczna odpowiedź!

 

I potem,o, takie są skutki traktowania nas jak... to boli, ale pewnie podyktowane jest jakimś totalnym wygłupem

ellys05-05-2004 05:39:51   [#26]
Tak Gabo, święte słowa! Przy sprawdzaniu akruszy egzaminacyjnych widoczne są wręcz dopiski innym charakterem pisma czy  długopisem. A to musi być robione przez szanowne komisje złożone z nauczycieli, przy współudziale lub za aprobatą dyrekcji. "Restrykcje" OKE zaczęły wprowadzać w kolejnych latach funkcjonowania sprawdzianów i egzaminów, gdy w każdym roku mnożyły się namacalne dowody nieuczciwości. Ciągle wierzę, że to sporadyczne wypadki ale smrodek rozciąga się na wszystkich.
Iwona105-05-2004 06:28:10   [#27]

ellys napisała

"Ciągle wierzę, że to sporadyczne wypadki ale smrodek rozciąga się na wszystkich" no to niech karzą winnych, nie trudno przecież dojść z jakiej szkoły są takie dziwne arkusze.

Jak siedzę nieruchomo, jak pomnik wgapiając sie w te biedne dzieci to na zapas im współczuję. Stanowczo nie chciałabym, żeby we mnie ktoś tak sie wgapiał przez 2 godziny-to denerwujące!!!

Poza tym o ściąganiu na maturach ludzie książki pisali - i co-nic. A gimnazjaliści są dużo młodsi i od nich postanowiono rozpocząć naprawianie społeczeństwa. Stanowczo coś nie tak!!!

Gaba05-05-2004 06:40:07   [#28]

stanowczo tak

od każdego trzeba zacząć i to natyhcmiast - od siebie - nauczyciela, dyrektora, gimnzjalisty, rodzica, maturzysty, profesora, asystenta, magistranta, doktoranta i...gonic nieuczciwych... aż się sami wychowamy, że nie trzeba będzie nawet komsji powoływać...

 

Ściganie jest okropne, (wgapianie się też - zgadzam się szczególnie)!

Elusia05-05-2004 09:22:19   [#29]
A jak tam u was bezpieczne koperty, że sobie pozwolę przypomnieć :-))
Maryśka205-05-2004 09:38:00   [#30]

Ano cóż koperty... no są. ;-)

Komisja ma nakazane i przećwiczone, jak sie z nimi obchodzić.

A jesli o ściąganiu i oszukiwaniu mowa, to też jestem wściekła, bo wiem, że tak w wielu szkołach się dzieje. Nasze gimnazjum niewielkie, mam sumienie czyste, bo wiem, że u nas takie praktyki nie maja miejsca. Nasi uczniowie co roku po egzaminach mają pretensje, że gdzieś tam mozna było ściągać, a u nas nie.

Pracowałam też kiedyś w komisji, widziałam pracę ucznia z dysleksja, dysortografią i wszystkimi innymi dys....coś tam i co było najśmieszniejsze(chociaż może nie do końca), to to, że pismo wyraźnie wskazywało na to,że pisała pracę osoba dorosła, styl wskazywał, ze ta osoba musiala mieć wykształcenie wyższe.

Przypadki identycznych odpowiedzi też niestety były. I nie ma się co dziwić, że potem tak nas się ocenia.

Magosia05-05-2004 09:45:14   [#31]

Bezpiecznie i cicho

tak by mi się chcialo powiedzieć. To znaczy właśnie siedzę jako przewodnicząca szkolnego zespołu nadzorującego (czyli dyr.) w gabinecie i czekam. Narazie wszystko gra.
1. U nas na naradzie oficjalnie poinformowano o trzech wersjach-OKE Kraków -Lublin. Od razu przekazałam informację komu mogłam : rodzicom na zebraniu, młodzieży przez wychowawców i oczywiście całemu gronu z prośbą o upowszechnianie. Jestem zaskoczona jakąś tajnością w tej sprawie.
2.Dopilnowaliśmy, aby młodzież dostała kolejne zestawy - piszemy w 9 salach , więc trochę logistyki się przydało.
2.Co do różności pilnowania na egzaminie to wklejam swój artykół sprzed roku...bez komentarza?                                                                          
9.05.2003.
                                                  DWA EGZAMINY
Dwunasta czterdzieści. Zadowolona wychodzę z punktu odbioru prac egzaminacyjnych. Wczoraj też oddałam je jako jedna z pierwszych. Teraz pozostaje czekać na wyniki. Jestem dobrej myśli, nasi gimnazjaliści nieźle poradzili sobie z próbnymi testami, wierzę, że i tym razem będzie podobnie.
Uśmiecham się w myślach do utrwalonego pod powiekami obrazu sali gimnastycznej wyelegantowanej, uroczystej, biało-granatowej. Chłopcy w garniturach pod krawatami z dnia na dzień wydorośleli, dziewczyny nabrały wdzięku i lekkości zamieniając obcisłe podkoszulki i szerokie spodnie na statutowy strój szkolny uroczysty. Szeroko rozstawione ławki, sześciu nauczycieli w komisji nadzorującej, w tym jeden z sąsiedniej szkoły i ekspert z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Pięćdziesięciu uczniów w czterech rzędach bacznie obserwowanych przez członków komisji –dwóch z tyłu i czterech z przodu. Ciszę skupienia przerywa lekki gwar dobiegający z korytarza - uczące się na drugim piętrze młodsze klasy schodzą na lekcję biologii w plenerze.
Pierwsze piętro wyłączone jest z normalnego życia szkolnego. Cztery sale zajmują piszący egzamin trzecioklasiści, którzy nie zmieścili się w sali gimnastycznej. Trzyosobowe komisje pilnują po czternastu-piętnastu uczniów. W każdej komisji jest przedstawiciel z innej szkoły. Nauczycielom nadzorującym pracę trudno wysiedzieć bez zajęcia dwie godziny – jednak wszyscy są zdyscyplinowani. Żadnych gazet, krzyżówek, kawę można było wypić przed rozpoczęciem pracy. Na tablicy wyraźnie zapisana godzin rozpoczęcia i zakończenia. Piętnaście minut przed końcem przewodniczący zespołu przypomina o upływającym czasie. Niektórzy już skończyli. Pojedynczo podchodzą do stolika. Nauczyciel jeszcze raz sprawdza przy uczniu poprawność zakodowania. Już po wszystkim. Można wyjść z sali.
Komisja jeszcze zostaje – kilka minut na naklejenie kodów umożliwiających komputerową identyfikację prac z danej szkoły. Ułożone prace trzyosobowy zespół przynosi do mnie – jako przewodniczący szkolnego zespołu nadzorującego jeszcze raz sprawdzam protokół, liczę prace, wyrywkowo sprawdzam zgodność kodów naniesionych przez ucznia i odbierającego pracę nauczyciela. Razem z przewodniczącymi czterech komisji czekam  na kolegów nadzorujących uczniów dyslektycznych, którzy korzystali z możliwości wydłużonego czasu pisania. Kilka minut po dwunastej wszystkie prace są już zapakowane do wcześniej przygotowanych i opisanych zgodnie z instrukcją kopert. Jeszcze podpisy na protokole zbiorczym, zapoznanie z kartą obserwacji eksperta z OKE „egzamin przebiegał bardzo sprawnie, zgodnie z procedurą...”. Mogę jechać do L. - samochód  czeka przed szkołą. Odbiór prac przebiega sprawnie, wszystko się zgadza, z uśmiechem żegnam komisję.
***
Zasłużyłam na lody i małą kawę. Rozkoszuję się spokojem majowego popołudnia. Przeglądanie weekendowego wydania lokalnego dziennika rozpoczynam od artykułu na temat naszej szkoły: „Eurogimnazjaliści z Niemiec w redakcji”. Zakwalifikowanie się do finału konkursu Liga XXI wieku to powtórka sukcesu sprzed roku.
-Dzień dobry, jest Mateusz? W odwiedziny do  sąsiada przyjechał z miasta Paweł, kolega naszego syna.
-Jak ci poszedł egzamin?- zagajam rozmowę.
-Wszystko w porządku, z polaka jestem dobry, a dzisiaj to wszystko ściągnąłem. Chyba robię głupią minę, bo Paweł wyjaśnia jak komu naiwnemu...no wie pani, uzgadnialiśmy wersję z kolegami i jak się zgadzało, to zaznaczałem. Pilnowały nas cztery panie, anglistka z francuzką cały czas przegadały, wuefistka rozwiązywała krzyżówki, a ta pani z sąsiedniego gimnazjum to się tylko uśmiechała. U nas i tak było trochę trudniej, bo było siedemdziesiąt osób na korytarzu, w szli gimnastycznej to stu siedemdziesięciu uczniów pisało, a w komisji było pięć osób. Ale tam podobno numery odchodziły! Ale dyrektor nikomu nie przerwał pisania, tylko cały czas straszył, ale i tak każdy wiedział, że nic nie zrobi, bo to wstyd dla szkoły. O, jest już Mateusz, do widzenia pani...
Jakoś przestała mi smakować kawa, lody się rozpuściły. Gdzie kończy się przyzwoitość, a zaczyna niemoralność w wychowywaniu młodzieży? Jak daleko może być posunięty liberalizm? Czemu ma służyć przyzwolenie na oszustwo? Zgoda na bylejakość w wypełnianiu swoich obowiązków? Takie są szkoły, jakie młodzieży chowanie...

Wracam do przerwanej lektury: Uczniowie z Niemiec, prowadzeni przez Agnieszkę Bogutę, dostali się do finału ogólnopolskiego konkursu Liga XXI wieku – za napisanie, zredagowanie i opublikowanie w pięknej formie graficznej biuletynu „Most do Europy”.
Jak to dobrze, że naszym gimnazjalistom będzie łatwiej odnaleźć się w Unii – niezgoda na ogólnoszkolne egzaminacyjne oszustwo jest przecież standardem europejskim.
M.N.
A bezpieczne koperty -to nie jest głupie -wystarczy pomyśleć. jestem zdecydowanie za wszelkimi działaniami, które zdejmą ze szkół wszelkie podejrzenia.
AnJa05-05-2004 11:19:03   [#32]

Czyli mozliwa jest wersja: CKE zaplanowała rózne wersje, OKE nie zostały o tym oficjalnie poinformowane, nieoficjalnie niektórzy ich pracownicy wiedzieli i nieoficjalnie na niektórych nasiadówach powiedzieli.

Dlaczego u nas powiedzieli na spotakniu z dyrektorami ponadgimnazjalnych a nie powiedzieli z gimnazjami - vbóg raczy wiedzieć.

Tak właściwie to pomysł z zestawami mi pasuje - myślę jednak, że nic by się nie stało gdyby gimnazjalistów poinformowano o tym parę dni wcześniej - sam egzamin jest jednak jakis przeżyciem, po co jeszcze dokładac niespodziankę?

Jolanta Szuchta05-05-2004 11:21:10   [#33]

Dziewczyny

ja tez jestem za uczciwością i za ,jak to Gaba okresliła

dziękuję nie ściągam

Tak być powinno....tylko zastanówmy się gdzie tkwi przyczyna tego, ze ktoś tam ,kiedys poprawiał wyniki,że mlodzież pomaga sobie w sposób niedozwolony.

Zapewne w tym że nikt nie chce być tym najgorszym.

Zauważcie co robią z nami media:podają rankingi oparte tylko na suchych liczbach.JST oceniaja szkoły tylko przez pryzmat Sredniej uzyskanej przez szkolę z egzaminu czy sprawdzianu,kuratoria kazą pisać programy naprawcze.

Przecież nie taki sens miały mieć egzaminy zewnętrzne.

Sadzę więc że w niektórych szkołach tych,które "boją się"? wypaśc żle może próbuje się cos fałszować?

Maryśka205-05-2004 11:25:08   [#34]

A jakaż to dla nich może być niespodzianka? Jakie to może mieć znaczenie?

Chyba, że wcześniej opracowali system podpowiadania. ;-)))

Moje niusie dowiedziały się o tym dziś rano i nie zauważyłam, żeby ktoś był zszokowany. :-)

Znaczenie dla komisji? Rozumiem, chodzi np o sposób rozdawania arkuszy.

AnJa05-05-2004 11:40:26   [#35]

Nie wiem jakie - ale ja np. kiedy jestem na adrenalinie nie lubię niespodzianek i kiedy mnie one wówczas spotykają zachowuję sie dosyć nietypowo - tylko o to mi chodzi.

Bo jeśli ktoś opracował system, a ten mu nie wypali z winy CKE to mnie akurat rusza o tyle, że żal mi dzieciaka , który z powodu braku informacji stracił czas.

Żal mi też Państwa - bo w takim dzieciaku zaufanie do instytucji państwowych zostało poważnie nadszarpnięte.

A poza tym, to chociaż prawie w żadnej szkole nie ściągano ( wyjątki: w podstawówkach w naszym województwie unieważniono w 16 szkołach) to mam jakieś przeczucie, że srednia z zadań zamknietych będzie nieco nizsza niz dotychczasowe 80%.

Tak jak przeczuwam, ze śtednia w przyszłorocznej maturze będzie nizsza od  4 (przeliczeniowo - oczywiście), czyli średniej jaka bedzie na tegorocznym egzaminie dojrzałości.

Zola05-05-2004 16:31:32   [#36]
a próbował ktos z dyrektorów usunąć z sakli osobe ściągającą, czy tylko uciszaliście
u nas był taki wypadek na egzaminie dojrzałości, nie byłam wtedy dyrektorem, sprawa skończyła się korowodem rodziców do dyrka, potem do KO, potem KO do dyrka, potem przesłuchiwania, protokoły i skończyło sie , że KO dla świętego spokoju ustaliło, że ściąga na stoliku to jeszcze nie dowód ściągania i ustaliło drugi termin egzaminu  i po kilku dniach trójka nauczycieli jak te "palanty" pilnowała uczennicy a ona znowu ściągała i już jej nikt nie wyrzucił, coby sobie roboty nie robić z kolejnym odwołaniem
pani z KO zakończyła sprawę stwierdzeniem "a po co wam to było" :-(
Basik05-05-2004 16:36:16   [#37]
u nas na maturze dziewczęciu wypadła garść ściąg.Maturę jej przerwano,dziewczę usunięto z sali  stwierdzając niesamodzielność pracy,postawiono niedostateczną. Środowisko psy wieszało na...szkole. Rzecz miała miejsce 3 lata temu.
Iwona105-05-2004 16:50:33   [#38]

dla formalności

czy w protokołach z sal-lp.imię, nazwisko itd... mienialiście nazwę arkusza tam gdzie wszędzie było wydrukowane AH-1 na B i C ??
Maryśka205-05-2004 16:56:51   [#39]

Bo niestety taka jest mentalność naszego społeczeństwa.

Zauważcie, że jak w jakimś gronie padnie hasło matura, to zaraz jak z rękawa sypią się opowieści, jak to się ściągało, jak przenoszono ściągi, oj historie się snują nie lada. No i co? To po prostu tradycja, przykro to stwierdzić, ale tak jest i dlatego trudno to wyplenić, i dlatego nauczyciel, dyrektor, który reaguje na ściąganie przerwaniem egzaminu, wystawieniem oceny niedostatecznej na sprawdzianie staje pod pręgierzem społecznym i jest be.

Zmiana tej mentalności to proces, który nareszcie nalezałoby zacząć. Podoba mi się hasło Gaby :Dziękuję, nie ściągam !

AnJa05-05-2004 17:51:15   [#40]

Poczytałem arkusz, tak na oko trudny nie był.

To co mnie się nie podobało to:

- jednak mało precyzyjne formułowanie pytań (ale to moja przypadłość, dzieci jakoś chyba intuicyjnie wyczuwają o co Autorowi chodzi)

-dla mnie znów nieczytelne pytania dotyczące obrazu ( drzwi otwierają?eksponują?, zamykają?,swiatło tez cos tam w tym obrazie robi - ja np.w obrazach nie widzę nic poza odwzorowaniem lub deformacją świata realnego, mam  też znajomych, którzy potrafią zobaczyć wszystko),

- ciekawe jakie będą odpowiedzi w kluczu do pytania, gdzie zdający miał zająć stanowisko - wariantowe, mam nadzieję?!

A tak ponadto, na podstawie doświadczeń z 3 już lat: nie wiecie po co w gimnazjum tracić czas na takie przedmioty jak historia i wos?

Na egzaminie toto właściwie nie występuje (w br. piękne pytanie o zwieńczenie procesu integracji - czemu na wosie poświęcono max. godzinę a w TV gdzieś z 1000 i daty II wojny - tu i tak ok. połowy pewnie nie odpowie) a przydatność na następnym etapie kształcenia żadna, bo w przeciętnej klasie gdzie nie ma rozszerzenia historii ponad 50% nie kojarzy nic a kolejne 30% bardzo niewiele.

Małgoś05-05-2004 17:54:10   [#41]

a pamiętacie głośną przed laty sprawę jakiegos (chyba) Anglika, który pracując na jakiejs polskiej uczelni wyrzucił z zajec, a nastepnie wystapił o skreslenie z listy pewnego studenta, który ściągał na egzaminie?

jak on (ten "chyba Anglik") cudnie sie oburzał, jak madrze tłumaczył, czym jest oszustwo u inteligenta

może ktoś cos pamięta?

PS. Mam głęboki (nieprzemijający) żal do wychowawczyni mojej córki ze SP, która zlekcewazyła oburzenie kilku czwartoklasistek, wyrażających swój sprzeciw dla ocen wzorowych przyznanych uczniom słynącym ze ściągania na sprawdzianach.

Wtedy dzieci umiały o tym mówic głośno i otwarcie, nie miały problemów z oznaczeniem, czy jest to czyn negatywny, czy pozytywny.

A wiecie jak Pani usprawiedliwiała to zachowanie? Że "czasem nawet nauczyciel udaje, że czegos nie zauważa, gdy zalezy mu na podniesieniu poziomu wyników nauczania w klasie" i że to jest ..."całkiem normalne i częste"

Córka na szczeście nie ściąga (nie umie, nie chce, nie ma potrzeby), ale od tego czasu wyraźnie ...wydoroślała

Mariusz177205-05-2004 18:12:33   [#42]

OKE w Łomzy nawet nie pisneło słowem na szkoleniach o różnych wersjach odpowiedzi na egzaminie.

Nadzór pedagogiczny na naradzie przed świętami milczał.

Dowiedziałem się o takiej możliwości trzy dni temu na naszym forum.

Pomysł może dobry, ale brak zaufania do dyrektorów i nauczycieli to!!!!!!!!

Dlaczego nas wykonawców egzaminu tak się traktuje.

AnJa05-05-2004 18:22:33   [#43]
Właśnie to moja rodzona OKE:-)
Gaba05-05-2004 18:33:08   [#44]

Ja nie ściągam

Jemu było na nazwisko Zamoyski (autentyczne), był lektorem...

Jeju, może nie powinnam tak nazwiskami...

Marek Legutko, szef OKE - zawsze i głośno mówi o draństwie ze ściąganiem.

 

A może taka plakietka dla uczniów:

Nie, ja nie ściągam.

 

ANJA, poczytaj jutro Rzepę!

- mężczyzna nie stoi w drzwiach, a za drzwiami, związki przyczynowo- skutkowe są dwa, moda jest dla babek, w czterowersie nie wiem nawet ja o co chodzi, rady tam udzielane nie są ani żartobliwe, ani szydercze...

 

I!!! nie mówię więcej nic.

Gaba05-05-2004 18:38:26   [#45]

Możecie na mnie nakrzyczeć

 

- mężczyzna nie stoi w drzwiach (a parę metrów za za nimi wgłebi alter ego malarza), związki przyczynowo- skutkowe są dwa (jeden mówi nieprawdę), moda jest dla babek, w czterowersie nie wiem nawet ja o co chodzi, rady tam udzielane nie są ani żartobliwe, ani szydercze...

 

I!!! nie mówię więcej nic.

Iwona105-05-2004 18:47:05   [#46]

jeszcze raz

czy w protokołach z sal-lp.imię, nazwisko itd... zmienialiście nazwę arkusza tam gdzie wszędzie było wydrukowane AH-1 na B i C ??
AnJa05-05-2004 18:52:58   [#47]

Po co mam czytać Rzepę?

W wierszu(znaczy fragmencie) oczywiście tez nie wiem,on chyba zreszta niezupełnie do tego pytania, ale intencja Autora jest) czytelna - ma być to neutralne (domyslam sie,bo nie znam tego, że w całym utworze jest inaczej)

Związek jeden łatwy, drugi juz raczej  z pewnym skrótem i kontekstowy - więc wybrałem ten łatwiejszy

AnJa05-05-2004 18:55:38   [#48]

Aha! O tym Zamoyskim to i sporo czytałem, a jeszcze więcej słyszałem:-)

On sie bardzo starał, aby o jego posłannictwie było w mediach głosno, więc po nazwisku można:-)

Nionka05-05-2004 19:30:57   [#49]
Wersji testu może byc nawet dziesięć albo i dwadziescia, ale takie traktowanie dyrektorów i n-li przez OKE (CKE?) to kolejny dowód na to, że obniżanie statusu nauczyciela zaczyna się juz "na górze". Jak mają nas szanować i nam ufac dzieciaki, jeśli "góra" traktuje nas jak potencjalnych przestepców? I co by się stało, gdybym o różnych wersjach egzaminu dowiedziała się nie wczoraj na forum, tylko na naradzie parę miesięcy temu? Nie wiem, jak jest w innych szkołach, bo nie jestem egzaminatorem a do pogłosek odnoszę się sceptycznie, ale zawsze staram się, by u nas egzamin naprawdę przebiegał zgodnie z procedurami. Sądzę, że takich uczciwych szkół jest większość, zaś ci "dopisywacze" stanowią jakiś margines, dlaczego więc wszystkich traktuje się z taką nieufnością? A poza tym - tyle ceregieli z egzaminem, który jest nim tylko z nazwy, bo nie wpływa na fakt ukonczenia szkoły. W moim grajdołku do szkół średnich przyjmują i tak kazdego, kto wyrazi taką wolę, bo szkół i nauczycieli "jak mrówków" a młodzieży mało.
Gaba05-05-2004 19:35:53   [#50]
AnJa, sorry - jestem więc tuman do entej potęgi, bo to ja wiem o co chodzi pisarzowi (choć język brrr i wrrr), ale dlaczego są te 4 odpowiedzi, chyba w pyt. 20, to nie wiem... Mówię więc, że magisterka ujotowska nie potrafię rozwiązać tego pytania. Pisze to prowokacyjnie, bo najpewniej jestem ja nieoduczona, moi nauczyciele uniwersyteccy tez nie bardzo i moja głowa kiepska, zapewne!
strony: [ 1 ][ 2 ]