kto wie, ten wie:
o staruszkach: http://www.youtube.com/watch?v=2je4MvNfMH0
Ale cóż, oni żyli najdłużej. Mieli swoje staruszkowie zasady I wiedzieli, że prędzej czy później Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.
o poloniście: http://www.youtube.com/watch?v=5C_FRQHHMR0
Polonista to nie zawód, lecz hobby, Polonistą być - nie życzę nikomu. Polonista po godzinach nie dorobi, Choćby zabrał robotę do domu. Polonista nie wędruje po mieszkaniach, Nie odzywa się wchodząc ze dworu: - Bardzo ładnie rozbieram zdania, Czy jest jakieś stare zdanie do rozbioru? Choćby szukał, racji i pretekstów I tak zawsze pozostanie na uboczu - Mniej się ceni analizę tekstu Od banalnej analizy moczu... Cera blada, na portkach łaty, Rozmaite braki w kondycji, Oświeceniem nie oświecisz sobie chaty, Pozytywizm nie poprawi twej pozycji. Poloniście sterczą chude żebra Jak sztachety mizernego płotu, Gdy się jeden raz u Zuzi rozebrał, To się składał z orzeczenia i z podmiotu. A jak inny zleciał kiedyś z ławki, Bo był gapa wyjątkowa i niezguła, To zostały zeń cztery przydawki, Dwa zaimki i partykuła... Polonista, niepoprawny romantyk, Nie największym się cieszy mirem, Ale ja mu - laury i akanty, Ale ja mu - kadzidło i mirrę! Ale ja go całuję w ramię, Ale ja go podziwiam i cenię, A ty przed nim na kolana, chamie, Cały w złocie i volkswagenie! Bo jeżeli jesteś i ja jestem, To dlatego, że stojący na warcie Polonista znużonym gestem Kartki książek wertował uparcie Za kajzera i za Hitlera, I za cara, i za innych carów paru, I dlatego właśnie nie umiera Coś ważnego, co nazywa się Naród. Więc zamieszczam na końcu listu Ja, satyryk, błazen i ladaco, Zdanie proste: - Kocham polonistów! Rozwinięcie zdania: - ... bo jest za co!
latami włóczyłem się po przeglądach piosenki, nagrywałem, za piwko, od dźwiękowców taśmy koncertowe. A teraz pani o ciepłym, dobrym głosie opuściła ten łez padół...
"Płaczę. Idę ulicą i płaczę. Łzy mi wchodzą do ust. A taki byłem wesoły nie tak dawno, tak sobie szedłem w podskokach wesoło. A teraz płaczę. Cały brzuch mi się trzęsie od płaczu. ” — Edward Stachura" |