Uczniowie, zgodnie z prawem, otrzymują trzy dni wolnego na odbycie rekolekcji wielkopostnych. Moje pytanie dotyczy sprawdzania obecności uczniów w tych dniach. Sprawdzać obecność, czy skoro uczniowie mają wolne to pozostawić tylko wpis w dzienniku "Rekolekcje wielkopostne".

Proszę o radę

U mnie normalne uczniowie przychodzą do szkoły na 8:00. Potem 3 skrócone lekcje, wyjście na godzinę do kościoła pod opieką wychowawcy/nauczyciela, powrót do szkoły i dalej nauka. Sposób praktykowany od lat. Ksiądz zadowolony i nauczyciele, bo nic nie przepada, dzieci nie włóczą się po mieście. U mnie rekolekcje trwają dwa dni.

W mojej szkole uczniowie nie przychodzą do szkoły, w dziennik elektroniczny administrator odgórnie wpisuje, że są rekolekcje, więc nie musimy wpisywać ani tematów, alni obecności uczniów.

Pozdrawiam

Jak dzień wolny, to nie sprawdzasz obecności...

Rozwiązanie qwerty uważam za naginanie prawa. Albo się porozumiewasz z księdzem i są rekolekcje (z należnymi dniami wolnymi), albo się nie porozumiewasz i wtedy nie ma dni wolnych na odbycie rekolekcji (niech rekolekcje odbywają się po lekcjach).

ps. moja prywatna opinia na temat dni wolnych w rekolekcje nie jest tu ważna....

1. Uczniowie uczęszczający na naukę religii uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych, jeżeli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek. Pieczę nad uczniami w tym czasie zapewniają katecheci. Szczegółowe zasady dotyczące organizacji są przedmiotem odrębnych ustaleń między organizującymi rekolekcje a szkołą.

Nie jest napisane że wszystkich zajęć, więc część zajęć może się odbywać.

Rekolekcje nie są dniami wolnymi dla nauczycieli. Pomysł, aby uczyć w te dni normalnie wyszedł właśnie od grona pedagogicznego i praktykowany jest także w sąsiednich szkołach. Znikają też ataki na nauczycieli, że mają znów wolne. Nie ma problemu z nadgodzinami, bo wszystko jest realizowane, tematy wpisane, lekcje normalnie się odbywają. Poza tym odwalam kawał dobrej roboty dla kościoła. Ilu uczniów dojdzie z własnej woli na te rekolekcje? Rodzice też zadowoleni, bo dzieci mają zapewnioną opiekę, nie ma zamieszania. Nikt nie narzeka, wszyscy zadowoleni. Póki nie ma głosów niezadowolenia nie mam zamiaru niczego zmieniać. Grunt to dobrze wszystko zorganizować. Dodam jeszcze od siebie, że w sąsiedniej gminie rekolekcjonista przyjeżdża do szkoły i rekolekcje odbywają się na sali gimnastycznej, a potem normalnie lekcje. 

Dzień wg mnie trwa od świtu do zmroku...

nie jestem zwolennikiem wolnego na rekolekcje, ale tak napisano i tak jest (oczywiście nie dla nauczycieli)

Dzień trwa od 0 do 24, a dzień zajęc szkolnych ustalony jest w statucie i planie lekcji

Zgadzam się, ze dzień to dzień zajęć szkolnych i wszelkie protezy nie maja umocowania w prawie

Skrócenie zajęc też nigdzie w prawie nie występuje - chyba, ze to zmiana planu na ten dzień i przesunięcie tych godzin na inny dzień

Sytuacja kiedy są skrócone 3 lekcje a nauczyciel nie tylko otrzymuje za nie 100% wynbagrodzenia a nawet ponadwymiarówki jest zas zwyczajnym wyłudzeniem i pewnie ma swoje konsekwencje prawne vide: dyrektorka pobierajaca wynagrodzenie za ponadwymiarówki , które faktycznie realizowała pomoc nauczyciela)

Zeby schizio pełne było- w mojej byłej szkole mieliśmy własnie skracanie;-)

Z #05

"1. Uczniowie uczęszczający na naukę religii uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych, jeżeli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek. Pieczę nad uczniami w tym czasie zapewniają katecheci."

Wg mnie, skoro jest to obowiązek, obecność powinna być sprawdzana. My to robimy i to dość skrupulatnie.Jeżeli uczeń był nieobecny - przynosi usprawiedliwienie od rodziców. Brak usprawiedliwienia oznacza wagary.

Bo niby dlaczego niektórzy uczniowie mają sobie robić dodatkowe wolne " w majestacie prawa"?

bardzo dziękuję za wypowiedzi

W naszym przypadku trudność polega na wpisaniu nieobecności w dzienniku elektronicznych. Administrator odwołał lekcję z powodu rekolekcji i kropka.

Moim zdaniem rekolekcje powinny być organizowane tak jak to robi qwerty na kilku lekcjach np. 2 ostatnich.

jeżeli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek...

religia lub wyznanie - to czemu szkoła ma ten obowiązek sprawdzać????

rekolekcje dla dorosłych w mojej parafii są organizowane przez 3 kolejne niedziele postu

dla studentów u dominikanów - wieczorami

dla uczniów... jest zapis jaki jest

no to 3 dni wolne - w porozumieniu z księdzem ( cóś na piśmie, że rekolekcje)

dla uczniów oczywiście

katecheci do roboty

 a nauczyciele - do innych zajęć statutowych ( szkolenia, ewaluacje wewnetrzne itp itd)

"Bo niby dlaczego niektórzy uczniowie mają sobie robić dodatkowe wolne " w majestacie prawa"?"

Bo takie jest to prawo - jeśli Ty masz wolne, np. z tytułu opieki nad dzieckiem, to podpisujesz listę obecności???

Od rozliczenia "owieczek" jest tu proboszcz, a nie Ty.

Może odnoszę mylne wrażenie, że niektórzy dyrektorzy chcą zastapić proboszcza w jego obowiązkach.

Zakladam, że AnJa i ja nadal obstajemy przy swoim, dlatego poniżej przeklejam obie wypowiedzi :-)

i jeszcze to: http://kuratorium.kielce.pl/7394/komunikat-swietokrzyskiego-kurator-oswiaty-w-sprawie-organizacji-rekolekcji

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=42040&pst=26#pst26

jerzyk

03-03-2010 23:34:52   [#26]

§ 10. 1. Uczniowie uczęszczający na naukę religii uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych, jeżeli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek. Pieczę nad uczniami w tym czasie zapewniają katecheci. Szczegółowe zasady dotyczące organizacji są przedmiotem odrębnych ustaleń między organizującymi rekolekcje a szkołą. Jak rozumiecie zapisy: - "uzyskują" - tzn co? uzyskują wszyscy z mocy prawa, czy Ci ktorzy wyrażą taką chęć?  U mnie od kilku lat zwalniani są tylko Ci którzy wyrażą chęć (uczniowie pełnoletni na wniosek własny a niepełnoletni na wniosek rodzicow rodziców)  Dla pozostalych organizuję normalne zajęcia. W ten sposób wiem kto za kogo i kiedy odpowiada. Zwalniam, zgodnie z prośba proboszcza, na czas trwania rekolekcji to jest na 2-3 godziny, w trzech kolejnych dniach. Po rekolekcjach uczniowie wracaja do szkoły.  Uważam że nie jest to łamanie prawa bo tego przzepisu nie można traktować literalnie. Czy w przypadku jeżeli probosz zorganizuje rekolekcje w piątek, sobotę i niedzielę to zwalniacie z zajęć tylko w piątek czy czytająć przepis dosłownie dorzucacie jeszcze wolne w środę i czwartek, aby warunek "uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych"  został spełniony? Nie dajny się zwariować i róbmy tak aby bezpiecznie było.

Oj, Koleżanki i Koledzy coś nie w humorach...

Do jaris-1:

Pisząc o "wolnym", miałam na myśli tych, którzy na rekolekcje nie poszli.

Jeśli mam wolne z tytułu opieki nad dzieckiem, to wypisuję wniosek o urlop, a uczeń ma przynieść usprawiedliwienie,

a jeśli nie - to przyjść do szkoły na zajęcia opiekuńczo-wychowawcze.

"Owieczki" tak nie do końca są rozliczane przez proboszcza - w kościele jest też nauczyciel katecheta, który sprawuje opiekę nad uczniami. Powinien więc wiedzieć, kogo i ilu ma w swojej pieczy.W końcu za nich odpowiada, prawda?

Pozdrawiam.

Ja myślę sobie tak, że wszyscy doskonale wiemy, o co chodzi. To wolne jest oczywiście wg mnie niepotrzebne. Jednak przepis jest jasny, a w wyręczanie Wielebnego bawić się nie będę. Nauczyciele katecheci nie są organizatorami rekolekcji, a opiekunami podczas ich trwania (oczywiście proboszczowie czują się ich "szefami" i im powierzają inne obowiązki). Ja mam dwóch katechetów i 450 uczniów - gdyby nie nauczyciele słabo widzę tę opiekę.

Ci co mieli pójść, a nie poszli też mają trzy dni wolne od zajęć. Więc naprawdę nie wyręczajmy "organizatora" i nie bądźmy świętsi od papieża. Strona kościelna wynegocjowała taki zapis - strona kościelna niech się martwi.

Tym, którzy nie mieli pójść, albo nie chcieli pójść, oczywiście musimy zorganizować zajęcia opiekuńcze w szkole.

Art. 74. KN
W dniu rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, 14 października każdego roku, obchodzony będzie Dzień Edukacji Narodowej. Dzień ten uznaje się za święto wszystkich pracowników oświaty i jest wolny od zajęć lekcyjnych.

Ten dzien jest wolny od lekcji, ale nie jest wolny od wszystkich zajęć.

Czy w dniu KEN też sprawdzacie obecność i prowadzicie "skrócone(?)" zajęcia ? ;-)

Wytyczne Kurii Włocławskiej ( i nie tylko tej) -wyraźnie negują praktyki prowadzenia lekcji w czasie rekolekcji:

"Krok 8 
Dyrektor opracowuje szczegółową organizację pracy szkoły w okresie rekolekcji. 

Nie powinien:

•  zobowiązywać nauczycieli do prowadzenie lekcji przed wyjściem i po powrocie z kościoła,
• skracać lekcji w dniach, w których odbywają się rekolekcje, po to aby uczniowie mogli w nich uczestniczyć. Przepisy wyraźnie stanowią, że uczniowie uczęszczający na naukę religii mają prawo do 3 dni zwolnienia z zajęć szkolnych,
• organizować szkoleń wymagających obecności na nich wszystkich nauczycieli.

Powinien: 

•  zapewnić opiekę lub zajęcia wychowawcze uczniom, którzy nie korzystają z nauki religii w szkole (§ 3 ust. 3 rozporządzenia MEN z 14 kwietnia 1992 r.),
• zapewnić opiekę uczniom oczekującym w szkole na przejście do kościoła w wyznaczonym czasie,
• uzgodnić z rodzicami sprawę powrotu uczniów do domu w dniach uczestniczenia w rekolekcjach. 

Zapamiętaj! Prawo do zwolnienia z zajęć na czas rekolekcji mają tylko uczniowie, którzy uczęszczają na religię. Uczniowie, którzy nie korzystają z nauki religii muszą pozostać w szkole. Podstawą do określenia organizacji pracy szkoły w ciągu trzech dni wolnych od zajęć szkolnych przewidzianych na rekolekcje powinny być odpowiednie zapisy w statucie szkoły.

U mnie problem rekolekcji nie istnieje. Uczniowie z 5 parafii. Księża (z poszczególnych parafii) nie potrafili uzgodnic jednego terminu. W naszej proboszcz uważał, że za dużo młodzieży a młodzież znudzona.   Rekolekcje zatem po zajęciach.

Zanim wypracowaliśmy ten sposób to przez ok. 3 tygodnie brakowało nam cały czas 1/5 uczniów.

Rozumiem że te 3 dni wolne na rekolekcje to dni z przysługujących 6 dni dla SP i 8 dla Gimnazjum

nie

to dni wolne przysługujące oprócz dni wolnych wynikających z rozp. w sprawie organizacji roku szkolnego (6 w sp i 8 w gimnazjum)

U nas problem obecności uczniów w czasie rekolekcji i rozwiązał się sam kilka lat temu, tzn. nie ma tego problemu :)

Czas rekolekcji okazał się bardzo atrakcyjny dla uczniów - są oczywiście wyjścia do kościoła (całą szkołą), ale oprócz tego przez te kilka już lat  w tym czasie było  m.in. tradycyjne malowanie pisanek woskiem, koncert gitarowy, elementy dogoterapii, konkurs musztry paradnej i wiele innych ciekawych rzeczy. Dzieciaki każdego roku czekają: co będzie w rekolekcje??? Nie ma problemu z wagarami. Ostatniego dnia wszystkie klasy przygotowują świąteczne stoły wielkanocne i wszyscy dzielimy się jajeczkiem.

Może ktoś pomyśli, że się wysilamy, ale tak to już u nas jest... Wiele rzeczy robimy razem, cała szkołą i to nam wychodzi :)

Fakt - po tych trzech dniach rekolekcji jesteśmy umęczeni (my - nauczyciele), bo trzeba mieć oczy dookoła głowy, ale naprawdę warto ...

super kapi!

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,13599609,_Szkola_w_Nowej_Iwicznej__zajecia_sportowe_na_korytarzu.html#BoxSlotII3img

Czytałam....

Jasne, że będą szkoły, gdzie rekolekcje to "zło konieczne", ale zgodnie z prawem w tym dniu uczniowie uczęszczający na religię nie mają zajęć lekcyjnych tylko "inne" zajęcia, nawet opiekuńcze, więc o co chodzi....

Kwestia solidnego prowadzania rekolekcji, to już inna sprawa....zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że może sobie zrobić dzień wolny...

W mojej prafii problem rozwiązał sam proboszcz, przełożył rekolekcje na godziny popołudniowe. W innych parafiach ksiądz przychodzi do szkoły prowadzić rekolekcje.

Czy wiecie coś o jakichś nowych przepisach opublikowanych w sprawie organizacji rekolekcji? Przed chwilą jakiś tatuś próbował mnie stawiać do pionu że nie mam prawa organizować dla dzieci żadnych innych zajęć w dni rekolekcji.

Sprawę mam dogadaną z proboszczem - organizatorem rekolekcji - rekolekcjonista przychodzi z zajęciami do szkoły, a my mamy przedtem 3 lekcje. W ostatnim dniu idziemy wszyscy do kościoła,  lekcji nie ma. Pan powoływał się na jakiś przepis o którym nie słyszałam a który miał jakoby być niedawno opublikowany.

hm... Pan tak jakby rację ma i to na podstawie przepisów opublikowanych w 1992 r. (czy to dawno czy nie zależy dla kogo...) -> dzieci uczęszczające na religię mają zwolnienie z zajęć szkolnych (wszelkich), pozostałym (jeśli są) należy zajęcia zorganizować

natomiast proboszcz może poprosić o udostępnienie sal szkolnych i zorganizować w nich co tam będzie uważał, oczywiście powiadamiając dyrektora o tym co to będzie

Zapisy z 1992 roku znam, ale czy jest coś nowego, jakś nowa interpretacja lub przepis?

Nowego przepisu raczej nie ma, ale nawet tydzień temu dostałam pismo z kurii z potępieniem takich praktyk (lekcje w czasie rekolekcji). Umowa konkordatowa była inna  -to mają być "dni skupienia" dla uczniów  i dyrektor łamie prawo, organizując lekcje (dla tych, co chodzą na rekolekcje):)

Rzepku, a co sądzisz o takim tekście? kolor i pogrubienie nie moje tylko autora tego tekstu:

Kuria Metropolitalna w Lublinie:

"Rekolekcje dla dzieci i młodzieży powinny być organizowane przez parafię. Odpowiedzialnym za organizację rekolekcji jest proboszcz. Winien on odpowiednio wcześniej spotkać się z katechetami (kapłanami, osobami świeckimi i zakonnymi) w celu uzgodnienia terminu, tematyki, programu rekolekcji oraz zadań katechetów i rodziców. O terminie rekolekcji jest on zobowiązany zawiadomić dyrekcję szkoły, co najmniej jeden miesiąc wcześniej. Oprócz oficjalnego powiadomienia należy na temat rekolekcji rozmawiać z dyrekcją, nauczycielami i wychowawcami danej szkoły. Okazją ku temu może być posiedzenie rady pedagogicznej w skład której wchodzą wszystkie osoby uczące religii. Zaleca się, aby podczas rekolekcji wielkopostnych były prowadzone zajęcia w szkole w wymiarze 2-3 godzin. Winna być również podana informacja o rekolekcjach zarówno w parafii jak i w szkole.

co kuria to swoje procedury... tak jak poszczególne OKE swoje :-)

I jeszcze jeden kawałek przeklejony z innego wątku:

Kurator oświaty: Można na rekolekcje i do szkoły

Janusz Kędracki

2011-03-20, ostatnia aktualizacja 2011-03-21 12:44

"Zwolnienie z zajęć w szkole powinno być dostosowane do długości zajęć w kościele" - pisze w komunikacie świętokrzyski kurator oświaty Małgorzata Muzoł. I przypomina przepisy dotyczące organizacji rekolekcji

Możliwość zwolnienia uczniów z zajęć szkolnych przez trzy kolejne dni, aby mogli wziąć udział w rekolekcjach wielkopostnych, daje rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 1992 roku. W wydanym w czwartek przez Muzoł komunikacie czytamy: „Użytego przez ustawodawcę sformułowania » zwolnienie z zajęć” nie należy jednak automatycznie interpretować jako obowiązku odwołania wszystkich zajęć dydaktycznych odbywających się w danym dniu, intencją ustawodawcy nie było bowiem ustanowienie dni wolnych od nauki, ale umożliwienie uczniom dopełnienia obowiązku religijnego, a więc zwolnienie z zajęć w szkole powinno być dostosowane do długości zajęć w kościele”.

Pani kurator przypomina też, że data oraz czas trwania rekolekcji to kwestia ustaleń między kościołami a szkołą, która powinna mieć na uwadze także uczniów niebiorących w nich udziału. Dyrektorzy mają obowiązek wszystko tak zorganizować, aby ci uczniowie mieli zapewnioną opiekę i "jednocześnie nie czuli się dyskryminowani z uwagi na swoje przekonania religijne".

- Dochodzą sygnały, że wkrada się lekki nieład w tym czasie - mówi Muzoł. Wydanie komunikatu tłumaczy troską o bezpieczeństwo uczniów, którzy niejednokrotnie po wyjściu z kościoła pozostają bez opieki. - Nie jestem zwolennikiem, aby to był cały dzień wolny od nauki, bo przecież rekolekcje trwają jedną lub dwie godziny - mówi.

- U nas młodzież wychodzi do kościoła i wraca do szkoły. Szkoda byłoby tracić wszystkich zajęć, zwłaszcza w klasach maturalnych. Lekcje zawieszamy na dwie godziny - mówi Joanna Nowak-Jagusińska, wicedyrektorka VII LO im. Józefa Piłsudskiego w Kielcach. - Nasi uczniowie idą na rekolekcje albo przed lekcjami, albo po lekcjach - informuje Jolanta Zaucha, dyrektorka Zespołu Szkół nr 10, w skład którego wchodzą Szkoła Podstawowa nr 22 i Gimnazjum nr 5.

Niektóre szkoły jednak podczas rekolekcji opustoszeją. - To ma być czas skupienia, niech więc to będą dni skupienia - mówi dyrektor jednego z podkieleckich gimnazjów. I wyjaśnia, że u niego organizacja rekolekcji wygląda tak, że uczniowie przychodzą najpierw do szkoły, sprawdzana jest obecność i z nauczycielami idą do kościoła, a potem wracają do domów. - Ta forma się sprawdziła. Nie widzę powodu, by to zmieniać - podkreśla dyrektor.

- Nie mogę tu niczego nakazać. To tylko moja prośba, delikatna sugestia dla dyrektorów - mówi o swoim komunikacie Muzoł. Dodaje równocześnie, że przebywającemu wczoraj w Kielcach na targach edukacyjnych, wiceministrowi edukacji Zbigniewowi Włodkowskiemu zasygnalizowała, aby doprecyzować przepisy dotyczące organizacji rekolekcji dla uczniów.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce

Uważam,że czas dla pani minister i  zabrać się za uregulowanie kwestii rekolekcji , nowym rozporządzeniem.Ze względu na TOTALNY bałagan w tym temacie,gdzie i kiedy każda parafia i placówka  organizuje  rekolekcje po swojemu. Należałoby  albo: 1- obligatoryjnie ujednolicić, albo 2- prowadzić je po zajęciach lekcyjnych- unikając  problemu nierealizowanych godzin dydaktycznych i  nadgodzin. chyba p. minister nie będzie czekać , aż wydarzy się jakiś nieszczęśliwy wypadek,gdzie wówczas szukać będzie się winnych na  forum tv.  Obecnie obowiązujące rozporządzenie zostało wypaczone.Ksiądz ma "terminowy" problem  z załatwieniem rekolekcjonisty by na czas, "zagospodarować " rekolekcje ,aby ich program był ciekawy i spełniał oczekiwania kościoła oraz dał możliwośc nauki dla  ateistów i  innych wyznań . Niech zz wyjdą przed szereg  i  to  oni  zapędzą  men w  kozi róg.

Nie do końca jestem przekonany, czy to właśnie ta ministra powinna wziąć się za uregulowanie tematu.

I nie wiem, czy w najbliższym czasie jakikolwiek minister od oświaty dogada się ze stroną kościelną - chyba, że to oni dostaną, co będą chcieli.

Akurat przepis jest wyjątkowo jasny i czytelny: uczniowie uczęszczający na religię uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć. Jakie tu można mieć wątpliwości?

Interpretacja pani Muzoł jest sprzeczna z prawem. Zobowiązanie uczniów uczestniczących w rekolekcjach do udziału w jakichkolwiek zajęciach w tym czasie jest łamaniem prawa. Uczniowie nieuczęszczający na religię powinni mieć zajęcia zgodnie z planem.

A teraz z drugiej strony... Przepis jest tak samo chory jak cała regulacja dotycząca religii w szkole. Organizuję lekcje przed rekolekcjami dla wszystkich. Nie wyobrażam sobie trzech kolejnych dni wolnych od zajęć w sytuacji, gdy liczba godzin na zrealizowanie podstawy programowej jest i tak niewielka. Nie wyobrażam sobie, że nauczyciel realizuje podstawę z niewielką grupą uczniów, a reszta ma to sama nadrabiać (chociaż, jakby się zastanowić, to czemu nie - może wtedy chętnych na rekolekcję by nie było... muszę to przemyśleć). Świadomie łamię prawo. Niech mnie za to powieszą...

zdrowy rozsądek jest potrzebny wszystkim

pozdrawiam

i się z Leszkiem zgadzam

§ 10. 1. Uczniowie uczęszczający na naukę religii uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych, jeżeli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek. Pieczę nad uczniami w tym czasie zapewniają katecheci. Szczegółowe zasady dotyczące organizacji są przedmiotem odrębnych ustaleń między organizującymi rekolekcje a szkołą.

Przerabiałem chyba wszystkie możliwe formy organizacji rekolekcji w szkole: wolne, rekolekcje w szkole, część lekcji i rekolekcje, lekcje normalne i potem rekolekcje (uczniowie nie pytani, bez klasówek, itp), warsztaty gospel, i jeszcze inne.

i spoko :-)