Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
pomocy! Niesubordynowany nauczyciel |
|
olaszyma | 07-12-2012 14:45:19 [#01] |
---|
Drodzy Dyrektorzy!
Proszę o sugestie, przykłady jak poradzic sobie z nauczycielem , który od lat sprawia problemy: realizuje program wg własnego widzimisię, dostarcza we wrześniu rozkład nauczania a potem tematy są najczęście zupełnie inne, czasem zupełnie spoza pp. poświęca np.cała lekcję na kontrolę podręczników (cytat z dziennika). Lektury (jest polonistą) omawia na 1 lekcji. Spóźnia się lub wypuszcza uczniów przed czasem.Obraża uczniów na lekcjach. Kiedy wręczyłam mu notatkę służbową z wyliczeniem uchybień znalezionych w zapisach tematów lekcji i ocenianiu (nadzór jest moim obowiązkiem jakby nie było) to przekazał ją do związku zawodowego. Mial możliwość ustosunkowania się na piśmie do moich zarzutów ale tego nie zrobił.Dzwoni do zz ze skargą że powiedzialam na radzie pedagpogicznej o wcześniejszym wypuszczaniu przez niego uczniów.Usiłuje w związku przedstawić mnie jako osobę stosujacą wobec niego mobbing. Mam już serdecznie dość. Poprzednia Pani Dyrektor miala z nim podobne problemy. Gość jest praktycznie nieusuwalny.Metodycznie i merytorycznie kiepski - kiedyś miał ogromny potencjał - bo bardzo oczytany i inteligentny, niestety zatrzymal sie w rozwoju jakieś 18 lat temu. Broni go nieszczęsna KN.Macie jakieś pomysły lub podobne doświadczenia.? |
Marek Pleśniar | 07-12-2012 15:07:58 [#02] |
---|
oceń go negatywnie
a ja to wyślę do pana Broniarza z ZNP i spytam czy popiera
(bo TO zalecał wlasnie) |
eny | 07-12-2012 17:04:24 [#03] |
---|
kiedyś miał ogromny potencjał - bo bardzo oczytany i inteligentny,
... i co się stało? Może obecny system edukacji mu nie odpowiada?;) Może wypalenie zawodowe?
Może warto porozmawiać...;)
..............................................
Ja to nawet rozumiem. Człowiek inteligentny, oczytany chciałby przekazać swoją wiedzę uczniom a tu musi się borykać ze stosem dokumentacji (często sztuka dla sztuki), realizacją podstawy programowej, ocenianiem, dokładnością zapisów, uzasadnianiem ocen, itd. itp.
Do tego niestety sprowadziła się praca w szkole i wybitne (czyt. oczytane i inteligentne) jednostki... reszta w domyśle:( |
olaszyma | 07-12-2012 17:29:35 [#04] |
---|
Do Marka Pleśniara: Mam taki zamiar, ale ciekawe będzie , bo Pan ów nalezy do "S" - organizacja zakładowa ZNP odmówiła kilka lat temu przyjęcia go w swoje szeregi (sic!).Obawiam się jednak, że gdy dojdzie do negatyywnej oceny to sprawa skończy się w sądzie, albo na jakimś szczeblu drabiny odwoławczej. Tak było z jego negatywną oceną dorobku, którą dostał od mojej Poprzedniczki dwukrotnie ( naprawdę nie można było znaleźć dowodów na spełnianie wymagań). Odwołał się do KO i jest DYPLOMOWANY!!! Byłam na jego rozmowie kwalifikacyjnej, gdyby nie pani ze zz to nie miałby szans.Pozostali woleli uniknąć kłopotów chyba. Jednym slowem kicha.
Do ENY. Gdyby ta inteligencja i oczytanie przekładały się na ciekawe, twórcze, nieszablonowe lekcje to sama będę mu pomagać z tymi formalnościami. Facet zatrzymał się w rozwoju na latach 90. Jego lekcje to nuda i jakiś pseudointelektualny bełkot. Inteligentny człowiek planuje swoją pracę i jest elastyczny. A tak w ogóle, to może Go zatrudnisz? Chętnie mu to zaproponuję. Będzie zachwycony;-)))
|
Poppy | 07-12-2012 17:35:50 [#05] |
---|
Eny, bez przesady. Na szczęście mamy bardzo wielu wspaniałych nauczycieli, dla których człowiek -uczeń jest najważniejszy. A z papierami często przesadzają dyrektorzy, tworzą tony niepotrzebnych regulaminów, zarządzeń, procedur, łącznie z procedurami tworzenia proćedur. Rządzi myślenie typu "byle być krytym". To jest chore.
a nauczycielowi może się nie chce.
A co na jego pracę rodzice uczniów? Nie protestują? |
eny | 07-12-2012 17:36:00 [#06] |
---|
ja wiem, że problemów się najchętniej pozbywamy;)
Nie piszesz czy rozmawiałaś z nim szczerze. Ja dalej bronię inteligencji i oczytania. Znałaś go w tych latach 90-tych? Chyba tak bo wiesz jaki był. Tym bardziej bym porozmawiała dlaczego? |
Marek Pleśniar | 07-12-2012 17:36:26 [#07] |
---|
no tak, zz ZAWSZE bronią słabych pracowników
ciekawe czemu nie chronią najlepszych...
--
typowa sprawa
nie trzeba było czekać na jeden a duży zabieg, typu "ocena pracy", lecz trzeba za każdym razem notować i karać
niech sobie nazbiera za wszystkie niedociągnięcia
5 latek i masz po problemie |
Poppy | 07-12-2012 17:39:24 [#08] |
---|
Zawsze jest szansa na dyscyplinarkę. Wypuszczanie przed dzwonkiem - to wystąpienie przeciw dyscyplinie pracy, zagrożenie bezpieczeństwa uczniów, pozostawienie bez opieki.
Pytanie jak bardzo jesteś zdeterminowana. |
Agasko | 07-12-2012 17:54:55 [#09] |
---|
Problem jest szerszy, w ogóle bardzo trudno rozmawia się z tymi nauczycielami, którzy nie są przyzwyczajeni do tego, że ktoś personalnie wyraża opinie w ich sprawie. Owszem, ogólnie o nauczycielach wysłuchają, jak źle - to nie o mnie; jak dobrze - to ja. A coraz częściej przecież dyrektor załatwia sprawy, które są skutkiem skarg czy nawet uwag/wniosków uczniów czy rodziców. Nie przyjmuje się ich do wiadomości, a spiskowa teoria (dyrektor się uwziął, koleżanka doniosła, rodzice się mszczą itp.) jest na porządku dziennym. Brak elastyczności i zrozumienia, że szkoła jest organizmem żywym, który się zmienia; że dziś są inni uczniowie i inni rodzice, że potrzeba nowych metod i form pracy, że inaczej się dziś komunikuje z uczniem i rodzicami, że skończył się czas, gdy za samo bycie nauczycielem z urzędu miało się szacunek - obecnie trzeba sobie na niego zapracować.
I jeszcze jedno - może trochę obok, a może nie... Byłoby wszystkim nam łatwiej - i nauczycielom, i dyrektorom, gdyby obowiązki nauczyciela były tak jasno określone, że potwierdzone niespełnianie ich dawałoby oczywistą możliwość negatywnej oceny pracy nauczyciela i idących za tym konsekwencji. Wtedy odwołania do sądu pracy nie miałyby racji bytu. A teraz - np. dla jednego dyrektora spóźniający się notorycznie nauczyciel w sposób rażący i karygodny łamie zasady dyscypliny pracy, a dla drugiego - ten sam nauczyciel będzie niesfornym śpiochem, któremu na dzień dobry pogrozi palcem. |
olaszyma | 07-12-2012 18:04:59 [#10] |
---|
Do Eny .Rozmawialam z nim wielokrotnie,kiedy byłam wicedyrektorem.On nie przyjmuje do wiadomości tego ze moglbyy robić coś nie tak. niczego nie uczy sie na swoich błędach.W latach 90 tez z nim pracowałam i tez były z nim problemy. A co powiesz na seksualne aluzje w stosunku do uczennic lub temat zapisany w dzienniku w tamtych czasach: cytuje - "Masaż erotyczny" w klasie VIII Sp. Gosc jest na tyle inteligentny ze nie daje się złapać.A co do rodziców to ciagle się skarżą, a ja muszę im tłumaczyć ze Karta nauczyciela, ze nie mogę złego pracownika tak pop prostu zwolnić jak w każdej innej firmie. W miejscowości w której pracujemy wielu jest przekonanych ze facet ma jakieś niesamowite układy bo nikt go nie rusza. W zeszłym roku złapała go policja pod wpływem, ale miał "tylko" 0,3 promila więc popelniel tylko wykroczenie. I co Ty na to? |
Bas | 07-12-2012 18:21:13 [#11] |
---|
Witaj w klubie :-))) A co powiesz na odmowę przyjęcia dyrektora na hospitacji? I to publicznie, na radzie informującej o planie nadzoru! Nie do ruszenia. |
Poppy | 07-12-2012 18:42:23 [#12] |
---|
czyli co? Niezatapialny? Może to kwestia konsekwencji i dobrego udokumentowania. Np. Zapisy monitoringu ( spóźnienia), pisemne skargi rodziców, notatki z rozmów z nauczycielem. Wnioski rodziców o zmianę nauczyciela (przy dużej determinacji zostanie bez godzin) itp.
Ocena pracy.
Nauczyciel prowadzący po pijaku? co z tego, ze wykroczenie. Powinna być Komisja dyscyplinarna. To ewidentne naruszenie godności nauczyciela. Związki to pochwalają? bronią takiego pracownika? To jakiś Matrix.
Karta Nauczyciela (tekst jedn.: Dz. U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674 ze zm.), pełniące obecnie funkcję kodeksu etycznego nauczyciela: Rozdział 2Obowiązki nauczycieliArt. 6. Nauczyciel obowiązany jest: 1) rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą, w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę;2) wspierać każdego ucznia w jego rozwoju;3) dążyć do pełni własnego rozwoju osobowego;4) kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka;5) dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów.Rozdział 3Wymagania kwalifikacyjneArt. 9. 1. Stanowisko nauczyciela, z zastrzeżeniem ust. 1a, może zajmować osoba, która: 1) posiada wyższe wykształcenie z odpowiednim przygotowaniem pedagogicznym lub ukończyła zakład kształcenia nauczycieli i podejmuje pracę na stanowisku, do którego są to wystarczające kwalifikacje;2) przestrzega podstawowych zasad moralnych;3) spełnia warunki zdrowotne niezbędne do wykonywania zawodu.
czy nie ma tu podstaw do wszczęcia postępowania? Choçby 9.1. 2) jazda pod wpływem jest mało moralna.
post został zmieniony: 07-12-2012 18:47:29 |
Adaa | 07-12-2012 18:59:18 [#13] |
---|
Marek
no tak, zz ZAWSZE bronią słabych pracowników
ciekawe czemu nie chronią najlepszych...
Co Ty wygadujesz najlepszego? Przypomnij sobie co zawdzieczamy związkom zawodowym - ogólnie. Powiedz to stoczniowco, powiedz to górnikom ... |
Karolina | 07-12-2012 19:00:46 [#14] |
---|
olaszyma - wybacz ale ja jakoś nie potrafię ci współczuć, nie pojmuję. Tyle masz dowodów na jego marną pracę i nic nie możesz zrobic? Nie wierzę albo wyolbrzymiasz problem. |
noe19 | 07-12-2012 19:04:19 [#15] |
---|
Tak, jak Karolina. Masz dowody to próbuj. Jeżeli nie chcesz spróbować z jakiś powodów to po prostu odpuść. |
basias | 07-12-2012 19:14:13 [#16] |
---|
Hospitacje zapowiadałam i szłam
konsekwentnie punktowałam
jednak pozostałych nauczycieli obowiązywały te same zasady - zawsze!
opieranie się na prawie, nie na emocjach - zawsze!
ZNP pomogło - bardzo (wcześniej były rozmowy)
Od września nie mam już problemu...
|
ReniaB | 07-12-2012 20:57:28 [#17] |
---|
Chyba jedyne wyjście konsekwentnie i spokojnie punktować błędy merytoryczne; bez wdawania się w spory |
olaszyma | 07-12-2012 21:00:27 [#18] |
---|
do Karolina i Noe. : Dopiero w tym roku zostałam dyrektorem, i zaczynam kampanię, wcześniej nie ja podejmowalam ostateczne decyzje. Chociaż jak napisałam ,moja Poprzedniczka dwukrotnie oceniła go negatywnie (ocena dorobku, nie ocena pracy) , a KO odwołaniu zmieniło ocenę i Pan śmieje się nam w nos.A co do wyolbrzymiania to nie ma roku ( apracuję juz z tym osobnikiem 20 lat, żeby nie było jakieś afery (no może w pierwszych 2 latach nie było. Obecnie, po każdym spotkaniu z rodzicami są jakieś uwagi, z tym że żaden z rodziców nie chce złożyć formalnej skargi - taki dziwny naród. Co roku w listopadzie okazuje się że uczniowie nie pisali jeszcze wypracowania. To nazywacie wyolbrzymianiem? |
Poppy | 07-12-2012 21:08:12 [#19] |
---|
Chodzi o to, że problem jest do rozwiązania. Sama piszesz, że masz mnóstwo dowodów. Ze skarg rodziców rób notatki, na hospitacje-obserwacje chodź bez zapowiedzi, to twoje prawo a nie łaska nauczyciela. |
hania | 07-12-2012 21:11:43 [#20] |
---|
ja też do Marka, jak Ada:
cytuję Cię: no tak, zz ZAWSZE bronią słabych pracowników
ciekawe czemu nie chronią najlepszych...
akurat mnie chronią....znamy się trochę...
więc może uogolnianie tu nie jest najlepsze?
przykro mi się zrobiło, bo jakby posługiwanie się stereotypami tu poszło...
uważaj z tym.... post został zmieniony: 07-12-2012 21:12:04 |
olaszyma | 07-12-2012 21:13:00 [#21] |
---|
Dziękuję za wszystkie rady i wspierające słowa. Od poniedziałku ruszam do boju!. Dla dobra moich uczniów i dobrego imienia szkoły. Tylu świetnych polonistów jest bez pracy. |
Poppy | 07-12-2012 21:16:12 [#22] |
---|
Związek to też ludzie. W jednych regionach normalni i pomocni! w innych okopani na swoich stanowiskach.
Póki co nie narzekam na współpracę, ale porównywanie dzisiejszych ZZ do tamtych stoczniowych to nieporozumienie. Inne czasy, inne wyzwania. |
dromader | 07-12-2012 21:23:26 [#23] |
---|
Hej olaszyma, masz argumenty poprzyj je zbieraną dokumentacją. Za uchybienia obowiązkom pracowniczym możesz dać upomnienie z art 108 par 1 kp, zobaczysz reakcję... Zajrzyj jeszcze do art 109 par 1 kp. Jeżeli dasz upomnienie to przez 1 rok nie będziesz mogła wystąpić z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Jazda pod wpływem alkoholu i udokumentowanie jego zawartości to natychmiast postępowanie dyscyplinarne ! Ktoś musi wystąpić z wnioskiem. Zasady bezpieczeństwa określa rozp MEN, nauczyciel ewidentnie łamie te zasady.... Objęłaś stanowisko, bądź konsekwentna ! |
olaszyma | 07-12-2012 21:45:28 [#25] |
---|
Od Dromader: a jeżeli jazda po alkoholu miała miejsce jakieś półtora roku temu kiedy jeszcze nie byłam dyrektorem? Czy mogę teraz wystąpić do komisji dyscyplinarnego? Przecież z czasem (zdaje się Po roku) wykroczenia ulegają zatarciu. |
olaszyma | 07-12-2012 21:54:47 [#26] |
---|
Do Basias: wysłałem wiadomość na priv . Byłabym wdzięczna za odpowiedz. Pozdrawiam |
dromader | 07-12-2012 22:37:30 [#27] |
---|
Karta Nauczyciela art. 81. 1. Postępowanie dyscyplinarne nie może być wszczęte po upływie 3 miesięcy od dnia uzyskania przez właściwy organ, przy którym powołana została komisja dyscyplinarna - wiadomości o popełnieniu czynu uzasadniającego nałożenie kary i po upływie 3 lat od popełnienia tego czynu. Jeżeli jednak czyn stanowi przestępstwo, okres ten nie może być krótszy od okresu przedawnienia ścigania tego przestępstwa.
Teraz ten alkohol to już nie...., ale dziwię się , że w terminie nikt nie zareagował |
Marek Pleśniar | 07-12-2012 23:05:03 [#28] |
---|
haniu
mam ogromne pretensje do ZZ o tę sprawę
i nie napisałem że wszyscy chronienie są "źli", lecz odwrotnie - że takich się bierze pod ochronę
wyszło przykro dla tych, którzy są działaczami i dobrymi nauczycielami..
ale zz sobie na tę niesprawiedliwość zasłużyły, dobrze zapracowały
rujnując opinię wszystkim, których nie dotyczy opinia marnych nauczycieli
miej pretensje do swego związku, że na to pozwala
to zjawisko tak częste, że prawie każdy zna te przypadki
Ty ich nie znasz? Nie znasz nagłego brania pod ochronę kogoś kto ma być zwolniony? Nie znasz postępowań awansowych, a wcześniej na specjalizacje, ze związkowym "wsparciem"?
powiedz, ale szczerze. NIE ma takiego zjawiska?
znam Cię, wiem że to Cię krzywdzi, ale zjawisko jest
i jest jak rak |
rzewa | 08-12-2012 08:32:24 [#29] |
---|
Agasko nie ma żadnych przeszkód aby dyrektor precyzyjnie określił obowiązki nauczyciela a potem konsekwentnie wymagał ich wykonania -> jeśli będzie tak postępował w stosunku do wszystkich n-li NIKT nie będzie w stanie podważyć jakiejkolwiek oceny pracy (w tym negatywnej)
ale... to precyzyjne określenie obowiązków łatwe nie jest, a konsekwentne egzekwowanie wymaga niesamowitej samodyscypliny od dyrektora, co jest bardzo trudne przy takim nawale zadań jaki jest obecnie
cóż to jest wyzwanie i można próbować
co do zz-tów: owszem są przypadki nagłych ochron związkowych nie najlepszych n-li, ale... często dyrektorzy dowiadując się o takiej ochronie kapitulują, a orzecznictwo SN pokazuje, że wcale nie jest ta ochrona taka bezwzględna jak się wydaje tylko trzeba wiedzieć jak w sądzie argumentować no i trzeba spróbować zwalniać takiego n-la - jeśli dyrektor nie spróbuje, to ta ochrona właśnie będzie niesamowicie (i niesprawiedliwie!) skuteczna
zatem, przede wszystkim, nie dominujmy ani KN ani zz-tów - to nasze przekonanie, że sprawa jest beznadziejna jest najlepszą ochroną takich n-li jak opisany w tym wątku post został zmieniony: 08-12-2012 08:33:51 |
basias | 08-12-2012 12:02:22 [#31] |
---|
Ja zwracałam się o pomoc również do KO, prosiłam o rady. Nie było potem problemów ze skargami nauczyciela na mnie. Nazwisko i sprawa były znane.
Najważniejsze to konsekwentne postępowanie dyrektora. |
irula | 08-12-2012 22:46:42 [#32] |
---|
Miałam podobną sytuację z nauczycielem. Byłam konsekwentna, punktowalam, robiłam notatki- nauczyciel odmawiał ich podpisania, dawałam upomnienia, hospitowałam -często popełniał błędy, nie wykonywał poleceń, nie uznawał pracy z dziećmi wymagającymi indywidualnej pracy, nie planował pracy, pracował tylko ze zdolnymi, nie robił nic poza lekcjami, podejmował działania niezgodne z prawem- informowałam odpowiednie organy. W końcu podjęłam decyzję o ocenie negatywnej -rozmawiając wcześniej w KO. Odwołał się , wygrał-kurator dał dobrą ocenę. Zrobił ze mnie potwora wszędzie - w KO, OP i gdzie tylko można. Za rok po jego ocenie miałam konkurs- zrobił wszystko żebym przegrała(jeździł do ZNP ) i dopiął swego - przegrałam mimo, że szkoła osiągała najlepsze w powiecie i jedne z wyższych w woj.wyniki na egzaminie gimnazjalnym i miała wiele innych sukcesów.Śmiał mi się w nos, triumfował. I tylko RP była niepocieszona. Dzisiaj jestem dyrektorem w innym OP ale wiem, że już rodzice zlożyli na niego skargę - sprawa w toku. Szkoda tylko moich nerwów i tego co w tej szkole pozostawiłam -25 lat solidnej pracy. Nie ważne było dobro dzieci, wyniki w nauce, najistotniejszy był fakt,że ośmieliłam się negatywnie ocenić słabego nauczyciela. Jak mogłam przedłożyć dobro uczniów i szkoły nad dobro nauczyciela! |
eny | 08-12-2012 23:17:41 [#33] |
---|
To chyba jakiś "specjalny" nauczyciel! Aż niewiarygodne! |
izael | 08-12-2012 23:19:24 [#34] |
---|
Bardzo wiarygodne. Nie taki "specjalny"... niestety.
|
Magosia | 09-12-2012 12:14:04 [#35] |
---|
Wiarygodne, niestety...:-( |
Marek Pleśniar | 09-12-2012 13:56:00 [#36] |
---|
tak jak każdy miał ucznia z poważnymi problemami wychowawczymi, tak - niestety - każdy dyrektor ma szansę na zatrudnianie takiego nauczyciela. Kiedyś w zaprzyjaźnionej szkole miałem okazję prowadzić jakieś szkolenie nauczycieli (na zasadzie "nikt nie jest prorokiem we własnej szkole").
Pewien pan nauczyciel przeszedł cały ten zabieg w pozie zblazowanego gimnazjalisty;-)
Leżał na krześle, rozmawiał, zaglądał innym koleżankom i kolegom w ich pracę. I w ogóle był rozkoszny.
Dorosły człowiek, po studiach, nauczyciel.
Wyrazy współczucia dla szefa:-) |
Karolina | 09-12-2012 14:16:36 [#37] |
---|
Myślę Marku, że równie dobrze można dokończyć.... tak jak każdy miał ucznia z poważnymi problemami i niestety... każdy dyrektor ma szanse na zatrudnienie takiego nauczyciela, tak też jest mozliwość, że w jakichś OP są dyrektorzy, kórzy nie zawsze wszystko robią po Bożemu :) Tak mi przyszło do głowy coby nie było, że to tylko ZZ złe bo chronią złych nauczycieli. Nie przyszło wam kiedyś do głowy, że być może istnieją sytuacje, że ZZ chronią dobrych nauczycieli przez złymi dyrektorami? Teoretycznie rzecz jasna :P |
Marek Pleśniar | 09-12-2012 14:57:23 [#38] |
---|
Ponieważ znam takich dyrektorów jakich znam - tzn raczej dobrych, mogło mi coś umknąć;-)
Ale i owszem - dopuszczam do siebie myśl, że są słabi dyrektorzy, ba, nawet "źli".
Ostatecznie skądś się wzięło np. niewykorzystywanie środków na doskonalenie nauczycieli (za co powtórnie "dziękuję" "aktywnym" Koleżankom i Kolegom dyrektorom - dzięki którym rząd miał pretekst by zabrać w 2013r szkołom środki na owo doskonalenie)
Tak więc mamy dowody na to co piszesz....
===
Tylko to nic nie ma do rzeczy Karolinka. Z tego że bywają "źli' dyrektorzy nie może wynikać wniosek, że nic nie mamy robić, nie mamy podejmować krytyki źle pracujących nauczycieli, a najlepiej usiądźmy i się rozpłaczmy:-)
tak czy siak, nie zamierzam bronić ZZ za nie. Niech to robią same. post został zmieniony: 09-12-2012 14:57:43 |
Karolina | 09-12-2012 15:03:02 [#39] |
---|
Absolutnie nie chciałam wyciagać takich wniosków - chciałam tylko tak dla równowagi i przypomnienia :) |
Marek Pleśniar | 09-12-2012 17:52:52 [#40] |
---|
ale stałaś się znakomitym przyczynkiem do takiej wypowiedzi;-)
a co do opinii o dyrektorach
tyle razy słyszę od zz zdanie o dyrektorach jako "najsłabszym ogniwie" (cytat z szefa zz wygłoszony przezeń w MEN) oświaty i w ogóle bandzie nieudaczników że ja się tym już nie muszę zajmować |
irula | 09-12-2012 19:05:30 [#41] |
---|
W szkołach dzieją się niestety rzeczy niewiarygodne. Po swoich doświadczeniach ( jeszcze świeżych) twierdzę,że szkoła to miejsce nisko opłacanej ale bezpiecznej pracy dla ludzi niekonieczne kompetentnych. Szkoła ma być przede wszystkim dla nauczyciela a dopiero potem dla ucznia. Art 42 KN - wymagałam aby solidnie go realizować bo to szansa dla uczniów i zdolnych. nauczyciele na początku trudno to akceptowali ale jak zobaczyli efekty przyznali mi rację. Tera w mojej byłej szkole te godziny nie są realizowane - tzn nauczyciele udają ,że je realizują tylko nieliczni faktycznie je prowadzą. Tak jest lepiej dla nas mówi większość nauczycieli. |
Gaba | 09-12-2012 19:48:52 [#42] |
---|
Od nauczyciela niech będzie ZZ - ale złego niech nie bronią, nie ma kogo! Winny rozważyć, kto zacz i nie wchodzić tam, gdzie nie ma dyskusji.
Od złego dyrektora winny być OP - za to odpowiadają, kogo sobie powołują - złego niech nikt nie żałuje.
A teraz czarny humor - 300 tys. nauczycieli zwolniłabym z zakazem zbliżania się do szkół, 75& dyrektorów i 90% związkowców - pomieszano bowiem zadania i to się długo nie wyrówna.
Ok. niech są źli dyrektorzy, nie najlepsi, ale bardzo wiele brakuje nauczycielom i a związkowcy niech się biorą za ochronę stosunku pracy w sytuacji, gdy się krzywda dzieje dobremu --- resztę niech sobie odpuszczą, bo się wygłupiają.
Na moją prośbę, by zainterweniowano w sprawie nieterminowo wypłaconej pensji, usłyszałam w związkach, że nie, bo są wszyscy przeciwko Karcie.
Nie jestem przeciwko Karcie... jestem za nową nowoczesną ustawą o naszym zawodzie - |
olaszyma | 10-12-2012 11:05:02 [#43] |
---|
Nie przypuszczałam,że moje dramatyczne pytanie wywola takie emocje , ani że dyskusja potoczy się w takim kierunku. Bardzo przestraszył mnie przypadek opisany przez Irulę. Ciekawe,że mimo wcześniejszych konsultacji z KO, potem jednak podważono Twoją ocenę pracy. Myślę że dlatego by uniknąc kłopotów i kolejnych odwołań. Mysś że praca nauczycielem, ktory otrzymalby takie wzmocnienie ze strony KO jest już potem niemożiwa.
Rzewo , piszesz, że przekonanie "iż się nie da" jesty najlepsza ochroną takich nauczycieli i pewnie masz rację. No ale jeżeli ryzykuje się takie rozwiązanie jak w przypadku Iruli ? Dobry, kompetentyny dyrrektor (świadczą o tym wyniki szkoły i zdanie RP) musiał zmienic pracę. (nie chodzi o stanowisko, te się miewa, ale o pracę w szkole, której poświęciła 25 lat
A niekompetentny siedzi sobie w szkole i ma się dobrze.
Dlatego zależ mi na dokładnych informacjach od tych dyrektorów, którym sie udało.
|
olaszyma | 10-12-2012 16:14:14 [#44] |
---|
Ciekawostka dla wszystkich: Po rozmowie i wręczeniu notatki służbowej z wykazem zauwazonych nieprawidłowości Pan spóźnił się dzisiaj 17 minut na lekcje w klasie pierwszej gimnazjum. Wpuscilam dzieci do klasy i poczekalam na niego. Pojawił sie przeprosił za spóźnienie tłumacząc ze miał ważna rozmowe telefoniczna która sie nieco przedłużyła. Ręce opadają. Pisze notatke z podpisami świadków i dołączam do "kwitow." |
dyrlo | 10-12-2012 16:20:27 [#45] |
---|
Matko 17 minut? to ponad 1/3 lekcji. I co to znaczy "ważny telefon"? Się równo z dzwonkiem wyłącza telefon, i się o to samo prosi uczniów. |
olaszyma | 10-12-2012 17:07:16 [#46] |
---|
Np właśnie. Lekcja była po południu ciekawa jestem czy jutro rano przyjdzie sie wytłumaczyć. Szczerze wątpię. Miałam ochotę złośliwie zapytać czy dzwonił Prezydent czy może Papież ale ugryzlam sie w język. Nie chciałam wszczynac awantury przed uczniami. |
Bas | 10-12-2012 19:22:41 [#47] |
---|
Waham się, czy pisać... Chyba u mnie pracuje taki klon od oliszymy! Powtarzam, nie do ruszenia! Musiałby chyba zabić ucznia na apelu. Głupi przykład, przepraszam. |
olaszyma | 10-12-2012 19:30:48 [#48] |
---|
Witam w klubie. Chyba założymy grupę wsparcia! Chyba nie ma szkoły w której nie byłoby takiego "kwiatka" . |
Marek Pleśniar | 10-12-2012 19:31:45 [#49] |
---|
zebrać argumenty, wykazać się cierpliwością i wrócić do postępowania za jakiś czas niestety
a pomyśleć ze z piekarni czy sklepu pracownik tak się wykazujący wyleciałby po pierwszym, drugim upomnieniu
i tu powstaje kwestia: czyżby praca piekarza, sklepowej była bardziej wymagająca? |
Poppy | 10-12-2012 19:50:55 [#50] |
---|
Smutne i trochę przerażające są niektóre podawane przez Was informacje: poparcie KO i ZZ dla takich czarnych owiec, długotrwała walka, czasem bez efektów albo co gorsza uderzająca w dyrektora, który walczy o uczniów. może rację mają Jst, chcąc zlikwidować zatrudnienie przez mianowanie, wtedy byłoby tak jak we wspomnianej wyżej piekarni czy sklepie.
Olaszyma, czemu walczysz samotnie? Gdzie są rodzice uczniów? Przecież to chodzi o ich dzieci.
|
|