I nie dziwcie się, że piszą później w gazetach, że nauczyciele mało pracują.

Że OP żądają 40 godzinnego tygodnia.

Sami to, takimi postawami, wyzwalacie.

Nauczyciele się nie szanują!

Po to mamy pensum i dodatkowe obowiązki, by oprócz pensum te dodatkowe obowiązki wypełniać. I nie ważne czy w 6 czy 7 dni w tygodniu.

Zaraz po tygodniu nastąpi lżejszy, w końcu nie co tydzień się szkolenia odbywają...

Niech OP przeczyta sobie art. 42 KN co mieści się w ramach czasu pracy nauczyciela.

Szkoła ma w tych dniach zapewnić zadania opiekuńcze co nie znaczy że wszyscy nauczyciela muszą być w budynku (wystarczą dyżury).

Niczego nie zrozumieliście :(

może do mnie to było- bo ja nie zrozumiałem

znaczy - rozumiałem do niedawna(szkolenie czasami w sobotę -niedzielę, praca poniedziałek-piątek zawsze)

ale od niedawna wiem, że szkolenie w sobote- niedzielę=wolne 2 dni w tygodniu

chcę czy nie chcę

dura lex sed lex ;-)

1. Dyrektor tylko udziela dofinansowania.

Dyrektor udzielając dofinansowania zawiera z nauczycielem umowę w której określa warunki tego dofinansowania. W tej umowie warto określić także kwestię udzielania dnia wolnego za szkolenie w dniu wolnym od pracy (np. że nie przysługuje lub przysługuje).

2. Dyrektor kieruje z własnej inicjatywy nauczyciela na szkolenie w dniu wolnym od pracy i je finansuje - należy się dzień wolny.

3. Nauczyciel jedzie "prywatnie" na szkolenie, bez dofinansowania - dyrektor może udzielić dzień wolny lub nie.

Może jednak mają rację ci, którzy chcą by nauczyciele przychodzili do pracy przez 40 godzin w tygodniu.

Przynajmniej byłoby klarowniej i uczciwiej.

Bo z jednej strony domagamy się, by nauczyciel obowiązkowo miał jedynie swoje pensum a pozostałe godziny realizował dowolnie. Czyli coś w rodzaju nienormowanego czasu pracy.

A z drugiej, gdy zgodnie z tą zasadą (nienormowanego czasu pracy) wymaga się od nauczyciela uczestnictwa w szkoleniu w sobotę czy niedzielę, to domaga się on dodatkowych profitów w postaci dni wolnych czy ekstra wynagrodzenia.

Nie podoba mi się taka filozofia Kalego. I nic na to nie poradzę.

I podtrzymuję swoje zdanie, że to właśnie takie postawy nauczycieli prowokują do unormowania im co do minutki czasu pracy.

wertykal,

każdy ma inne doświadczenia. U mnie w szkole właśnie było odwrotnie - kwitło życie pozalekcyjne dla uczniów, kiedy nie było "karcianek". Teraz wszyscy się krzywią słysząc o dodatkowych zajęciach lub wycieczkach, wyjazdach do kina itp. - no bo w końcu już odrobili swoje godziny karciane. Warto było je wprowadzać ?Moim zdaniem gra niewarta świeczki -  a ile papierologii i "stanowisk w sprawie..".

befano - nadmiar kontroli, rozliczania, przy zerowym zaufaniu - tak widzę przyczynę.

Mordujemy sobie sami społeczeństwo obywatelskie.

Zaraz, zaraz, Bafano.

To ile jest tych karcianych godzin. Do 40 dobili?

"Z niewolnika nie zrobisz pracownika" .

Zapytałam Was o szkolenie w sobotę, bo tych szkoleń w soboty dla 3 pracowników będzie 8 !.  Dla mnie nie jest to oczywiste aby tym osobom zajmować tyle sobót.

Nie macie racji Ci, którzy umniejszacie pracę nauczycieli. Więcej godzin dydaktycznych niż 4-5 efektywnie się nie da przeprowadzić. Szczególnie z liczną klasą młodszą. A gdyby nauczyciele nie mieli wakacji toby ich zdrowie psychiczne było mocno zagrożone.   

KN Art. 42c. 1. Nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć obowiązuje pięciodniowy tydzień pracy.

Art. 151³. (Kodeks pracy)

Pracownikowi, który ze względu na okoliczności przewidziane w art. 151 § 1 wykonywał prace w dniu wolnym od pracy wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, przysługuje w zamian inny dzień wolny od pracy udzielony pracownikowi do końca okresu rozliczeniowego, w terminie z nim uzgodnionym.

wykonywanie pracy przez pięć dni w tygodniu: wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota

dzień wolny od pracy: poniedziałek

pracownik pracował 1 godzinę w poniedziałek

pracownik ma prawo do dnia wolnego za poniedziałek

bardzo dziękuję

Nauczyciel jedzie "prywatnie" na szkolenie - dyrektor może udzielić dnia wolnego lub nie.

Dostałam skierowanie + delegacje, a mimo to dnia wolnego nie. Ale nie zamierzam o to walczyc. 

Jeśli nauczyciel ma czterodniowy tydzień pracy np wolny piątek, to mogę wysłać tegoż nauczyciela na szkolenie w piątek?

a dlaczego nie?

ma pięciodniowy tydzień pracy, tylko w piątek nie ma zajęć dydaktycznych z uczniami

dzięki tak też sżdziłam

"Odmiennie niż w przepisach powszechnych prawa pracy, Karta Nauczyciela w zależności od potrzeb dopuszcza zróżnicowany wymiar czasu pracy nauczyciela w poszczególnych miesiącach (w ramach ustalonych przepisami norm czasu pracy) i nie powołuje w tym zakresie okresu rozliczeniowego.  Należy zatem przyjąć, że inny dzień wolny od pracy powinien być udzielony w okresie tego samego roku szkolnego, chyba że w obowiązujących wewnątrzzakładowych aktach prawa pracy ustalony został inny okres rozliczeniowy. "

mając powyższe na uwadze na szkoleniu z KO sugerowano, aby "oddawać" dzień wolny, np. w okresie przerw świątecznych. w uzasadnieniu inf, że okres przerwy świątecznej, np. czwartek, piątek, wtorek wokół świąt wielkanocnych nie jest urlopem nauczyciela.

Co myślicie o takim rozwiązaniu?

tak stosuję, czasem również wykorzystuję dni, które są ustalane jako dodatkowo wolne dla uczniów z organizacji roku szkolnego

ale jak ma ustalony 4-ro dniowy tydzień pracy, to należy się wolne za szkolenie obowiązkowe w dniu wolnym (piątek) - oczywiście do oddania tak jak sugerowało KO i Jacek pisze :-)

Rzewo, jak rozwiązać problem z nauczycielem, który miał zadania opiekuńczo - wychowawcze na wyjeździe zgrupowania sportowców w pierwsze dni tygodnia po zakończeniu roku szkolnego? (sam się zobowiązał, ale teraz idzie w KP -chce wynagrodzenie)

Dla mnie sa 2 rozwiazania:
1. Był na urlopie i robił co chciał w jego trakcie.

2.Jeśli było  zlecone przez dyrka - to nie mieści sie w katalogu zadań, które wg KN w trakcie urlopu nauczycielowi można zlecić. Czyli umowa z KP lub cywilno-prawna. Choć po fakcie moze to nie być proste.

po fakcie :(

uzupełniając: nie jest proste bo odpadaja negocjacje cenowe, zwłaszcza z pozycji siły;-)

ale jeśli nie ma takiego zlecenia jakoś sformalizowanego - to on też nie ma łatwo

sformalizowane zlecenie? co np.?

delegacja, dziennik z pieczątką, inny papiór, info na RP że oto tacy aktywni jesteśmy

... karta wycieczki?

bezdyskusyjnie

dziękuję za pomoc ( wzywałam Rzewę, a tu dobry duszek)

Duszek? Dobry?

acha :)

O Matko, AnJa dobrym duszkiem.... trochę się uśmiechnęłam :-)))

a tu jednak jest inne spojrzenie na doskonalenie w sobotę:

Zgodnie z § 10 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 stycznia 2005 r. w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy, dodatkowy dzień wolny od pracy lub dodatkowe wynagrodzenie (obliczane jak za godzinę ponadwymiarową) przysługuje tylko tym nauczycielom, którzy w dniu wolnym od pracy realizują zajęcia dydaktyczne, wychowawcze lub opiekuńcze. Tak więc w tym rozumieniu szkolenie nie jest realizacją zadań dydaktyczno-wychowawczo-opiekuńczych -nie jest w tym znaczeniu "pracą"

Rzewa wspomniała, żeby dać takiemu nauczycielowi dzień wolny miedzy świętami, a co z pozostałymi nauczycielami, którzy nie szkolili się w soboty- mają przyjść do pracy nawet jeśli dzieci  nie będzie?

Jestem ciekawa czy ten problem macie rozwiązany formalnie jakoś w swoich placówkach?