Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Przygotowania do zawodów- zwalniać? |
kasiek | 21-01-2004 17:41:35 [#01] |
---|
Jak to jest u Was ze zwalnianiem uczniów z lekcji? Uczę języka obcego i ostatnio się zbuntowałam, bo w styczniu uczniowie brali udział co najmniej w 3 rodzajach zawodów sportowych ( 3 podstawowa i 3 gimnazjum). Już się nie "czepiam" do samych wyjazdów na te zawody, ale do ćwiczeń i treningów w ramach lekcji. Z wielką niechęcią zgadzałam się od września na zwalnianie uczniów przez 1-2 kolejne dni na "granie", robiłam to tylko dlatego, że byłabym wyjątkiem. Gdyby to były przynajmniej zawody na wyższym szczeblu, albo nie odbywały się tak często (a pewnie dopiero sezon przed nami...) W szkole działa UKS, uczniowie poza tym mogliby zostać od czasu do czasu po lekcjach... Ale od dzisiaj sie buntuję, ponieważ praktycznie cały czas ćwiczy ta sama grupka osób, która ma wyniki z mojego przedmiotu dość słabe i raczej nie przejawia zbytnich chęci nadrobienia materiału... |
Uśka | 21-01-2004 18:39:40 [#02] |
---|
Przygotowanie do zawodów odbywa się na zajęciach pozalekcyjnych i na lekcjach wf |
AnJa | 21-01-2004 18:43:38 [#03] |
---|
Teorię to pewnie i kasiek zna:-)))) Z praktyki: jeśli dyrek ma kuku na muniu na punkcie wyników na zawodach to zwalniaj i dopuszczające matołkom stawiaj. Jeśli nie ma - idź i zapytaj, o co chodzi. Aha - sprawdź statut.Może byc tam zapis, że np. w przeddzień imprez, w których uczeń reprezentuje szkołe jest on zwolniony z zajęć. |
Karolina | 21-01-2004 18:49:33 [#04] |
---|
a ja ujełabym to tak... nie tylko przygotowując do sportowych ...;-) do innych też ;-) Lekcja rzecz święta, przygotowywać do innych spraw mozna się po nich. |
Iwona1 | 21-01-2004 19:47:13 [#05] |
---|
u nas to jeszcze gorzej. Pani Muzyka zwalnia notorycznie bo apele, konkursy, a jak sie komu nie podoba to niech sam przygotowuje oprawe muzyczną uroczystości :-(( A JA SŁUCHU NIE MAM , wiec pokornie zwalniam, dobrze, że uczę matematyk-jakoś sobie radzę, ale pani Chemia i Fizyka, to jakieś nerwowe są, a w śpiewaniu też niestety kiepskie |
kasiek | 21-01-2004 19:51:27 [#06] |
---|
W statucie - o ile pamiętam- jest tylko mowa o tym, że uczniowi przygotowującemu się do olimpiady czy zawodów II etapu przysługuje 1 dzień wolny od zajęć - ale siedzi w szkole i powtarza matriał pod czyims tam "okiem"), a do III etapu 2 dni. Nie robiłabym zamieszania, jeśli byłyby to pojedyncze osoby ... ale ponieważ u nas są tylko pojedyncze oddziały klasowe, więc stała grupa uczniów z kl. V-VI oraz II-IIIG reprezentuje szkołę we wszystkich zawodach. Jak już pisałam- rozgrywki i zawody są dość często, a styczen był juz okropny po tym względem. Tak sobie myślę, że nauczycielom przygotowującym też jest pewnie wygodniej, bo robią to w ramach swoich godzin a nie muszą poswięcać wolnego czasu, lub robią to po swoich zajęciach i zwalniają uczniów bo nie chcą czekać tą 1 czy dwie lekcje na koniec ich zajęć ...
Nie chcę tu wyróżniać przedmiotów ważnych i mniej ważnych, które można "poswięcic". Dyrektor raczej sie nie upiera przy tym zwalnianiu, to nauczyciele WF mają taką siłę przebicia:-)). Nie chciałam być pierwszą, która "oficjalnie" zaprotestuje, ale w końcu to moja decyzja i nie chcę, żeby później któryś z rodziców zarzucił mi, że dziecko zamiast się uczyć języka gra przez 3 godziny w siatkę - bo to ja ich zwolniłam na prośbę nauczyciela WF... |
AnJa | 21-01-2004 20:10:34 [#07] |
---|
Sa takie wredne metody: 1.zwalniaj polecając samodzielne przygotowanie materiału. Na nastepnej lekcji sprawdzic - nie jakos złosliwie, tylko tak zwyczjanie - i pałe wstawić, bo ze nie umie to pewne. Stracą ochote do korzystania ze zwolnień. 2. zaznaczaj nieobecność argumentując swoja wysoka swiadomościa prawną - bo de facto uczeń jest na lekcji, a jak ulegnie wypadkowi, to jak wytłumaczysz jego równoczesną obecność na sali? 3.proś wuefistów, jako formalistka, aby taka prosbe o zwolnienie na pismie Ci przyniesli a dodatkowo zwolnienie w dzienniku wpisali i podpisem poswiadczyli. Leniwce one są to im sie nie bedzie chciało. Jakby trafiło na mniej leniwych - to jeszcze dodatkowo podpis na kartecze od wychowawcy - że o zwolnieniu wie i sie zgadza. Jak stwory wyjątkowo uparte - to samo+podpis dyrektora. Tego nie przeskoczą - napisałaś, że dyrektor bez kuku na muniu:-) |
Piotrek | 22-01-2004 14:25:45 [#08] |
---|
Nie stosuj wrednych metod! Zrozum, że udział w olimpiadzie, zawodach, itp. to także edukacyjna (a jakże) aktywnośc ucznia. Zawsze wymaga wysiłku, zawsze towarzyszy mu stres, tym wiekszy, im wieksze są oczekiwania (aspiracje) szkoły, rodziców, dziewczyny, chłopaka, itp, itd. Sukces sportowy to także sukces edukacyjny szkoły ani lepszy, ani gorszy od innych, po prostu - SUKCES. W moim pojeciu sprawę rozwiązują klasy sportowe (lub z poszerzonym wfem), gdyż wiadomo,że przed zawodami wypada cały oddział. Nauczyciel nie pracuje więc z resztką klasy, sfrustrowaną, że udało sie innym, a nie im, tylko ma okienko, które odpracuje w innym, uzgodnionym z uczniami terminie. W najgorszym razie wie, że cały zespół z tej lekcji "jest do tyłu" i próbuje to nadrobić. Proszę - nie utrudniaj zycia sportowcom, bo ono i tak nie jest łatwe - patrz AnJa ;))). |
kasiek | 22-01-2004 14:58:44 [#09] |
---|
Ale ja nie chcę utrudniać im aż tak strasznie życia!!!Wiem, co to jest udział w olimpiadzie i zawodach, bo jeszcze jakieś 8-9 lat temu sama brałam w nich udział. Tylko że za moich czasów zostawaliśmy z nauczycielem po lekcjach albo spotykaliśmy się w soboty... Rozumiem, że sukces sportowy też jest sukcesem, i to dużym, ale jednocześnie chcę dopuścić do tego, żeby zaniedbali mój przedmiot. Oni czują się całkowicie usprawiedliwieni ze swojej niewiedzy, bo to przecież Jeśli takich zawodów jest koło 15 w ciągu roku i przed kazdymi mam ich zwalniać nawet z jednej lekcji to tak jakby ich nie było ponad miesiąc w szkole. Jak do tego dojdą " zwykłe" nieobecności i parę dni prób z okazji jakiejś tam... Ale dzisiaj tak sobie rozmawiałam znajomym na ten temat i w sumie doszłam do wniosku, że nie będę uszcześliwiać nikogo na siłę... W końcu zawsze mogą pójść później do liceum sportowego i trafić na pobłażliwszego językowca... |
Gaba | 22-01-2004 15:45:36 [#10] |
---|
jestem całym sercem za szkolnym sportem, podziwiam moich wuefistów, promojuę ich dorobek. 16.10.2003 - wielka gala małopolska sportowa odbyła się w mojej szkolej, poznałam 12 wielkich krakowskich olimpijczyków - Kmiecik, Szymanowski, Dragan - sportowy zawrót głowy... - załatwiam tok indywidualny dla młodych sportowców z Wisły, a mam takich... - w roku 2002/2003 - dzieci były na 120 turniejach - ile nagród dyplomów i szczęścia dyrektorskiego... - sprowadziłam do szkoły fachowców od wuefu, choć tak skromną mamy bazę... - zalożylismy UKS wew rześniu 2003 - i dzieci są teraz na pierwszym zgrupowaniu w Nowym Targu, mamy koszulki, logo (Piotrek wymyślił) - piszę do sponsorów, pisuję do gazet lokalnych - prezes klubu także, a tu opłatek z kardynałem, a tu z Łukaszką... oj dzieje się, dzieje. Ale - prawda jest brutalna w I semestrze nie odbyło się 240 godzin wf, z czego połowa to zawody, bo nauczyciel musiał pójść. Nie mam pomysła, co z tym zrobić - wiem, gdzie się kupuje koszulki, dyplomy, będę pisać treść ogłoszeń, mamy nagordę dla sportowca szkolnego, ale co zrobi z 240 godzinami... nieodbytego wf - a wiosna się zbliża. |
Karolina | 22-01-2004 16:06:35 [#11] |
---|
u nas jest tak...jeden wuefista na zawody - drugi, który ma lekcję z ta klasą bierze wówczas całośc - cięzkie to bywa ale innego wyjścia nie ma. |
AnJa | 23-01-2004 13:08:05 [#12] |
---|
Tak przy okazji to ja z tych co maja kuku na muniu:-) | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|