Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dyżur nauczyciela w ferie
strony: [ 1 ][ 2 ]
Alicja 5512-01-2004 15:37:20   [#01]
Czy nauczyciel za dyżury podczas ferii otrzymuje wynagrodzenie?
ewa bergtraum12-01-2004 15:55:23   [#02]

dyżur w czasie ferii

A co tak enigmatycznie?. Zapytaj jaśniej.

W placówce feryjnej nauczyciel ma urlop. Może chodzi o zajęcia

organizowane w czasie ferii w szkole? w innej placówce?.

ewa bergtraum12-01-2004 16:01:50   [#03]

dyżur

I jeszcze: czy zatrudniony z Karty nauczyciela, czy z Kodeksu pracy?
Alicja 5512-01-2004 16:02:00   [#04]
MOPS opłaca obiady dla dzieciaków podczas ferii. Potrzebne są dyżury nauczycieli świetlicy.
Konto zapomniane12-01-2004 16:18:59   [#05]

Ferie

Jeżeli zaplanował sobie kółka w czasie ferii, to za to otrzymuje forsę, jeżeli robi konsultacje dla maturzystow to wygląda to różnie. U nas nie ma pojęcia dyżuru, chyba że jest to ktoś z dyrekcji. BM
ewa bergtraum12-01-2004 16:29:52   [#06]

dyżur

Czyli nauczyciel w placówce feryjnej ma urlop. Trzeba mu zapłacić

za pracę w śiwetlicy. Jeśli pieniędzy nie ma, to może problem rozwiążą dyżury

rodziców albo pieniądze z gminy. Czy chodzi o dyżury w świetlicy od...

do..., czy tylko o przypilnowamie dzieci przy obiedzie?.

Alicja 5512-01-2004 16:35:19   [#07]
Najprawdopodobniej będzie to przypilnowanie dzieci przy obiedzie, czyli 0,5 - 1 godz. dziennie
ewa bergtraum12-01-2004 18:41:59   [#08]

dyżur

To w czym problem?. Taki dyżur może pełnić codziennie

ktoś inny. Nauczyciel, zaufani pracownicy nie mający ferii, np. panie sprzątające, intendentka, woźny.

A gdzie Rada Rodziców?. Poproś ich o pomoc.

Karolina12-01-2004 21:09:25   [#09]
Kurcze... co roku siedzę w szkole w ferie dwa razy w tygodniu - robimy rozgrywki, turnieje - zresztą nie tylko ja-  nigdy nam nie przyszło do głowy, że należy nam się za to kasa;-))
beera12-01-2004 21:28:25   [#10]

nie bardzo każdy

w świetlicy może być tylko ten, kto ma uprawnienia do opiekowania się dziećmi, nie mozna dzieci pozostawić pod opieką woźnej...

Karolina wskazała najlepsze rozwiązanie problemu- znaleźć n-li pasjonatów, rąbniętych ciut;-)))

Jesli nie- trzeba  zaplacić n-lom.

Powiedz jeszcze- obiady są z MOPSU, czy nie można opłacić opiekuna z MOPSU?
U nas funkcjonuje świetlica terapeutyczna z pieniędzy GOPSU z funduszu przeciwalkoholowego.

Karolina12-01-2004 21:37:20   [#11]

Asia - znaczy czuję się w tym roku jeszcze bardziej rąbnięta bo zapisałam się ponownie i to więcej niż dwa razy. ;-)) A co...;-)

W ferie to najfajniej jest w szkole, duze możliwości, nie ma tłoku i przychodzą ci najbardziej chętni... niestety wyjśc też za szybko nie chcą ;-))

grażka12-01-2004 21:40:26   [#12]

Jesteście przyjazną szkołą :-)

A zobaczcie jakie to szkoły w Olsztynie - niektórzy odpoczywają miesiąc przed feriami:

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,1863001.html

Marek Pleśniar12-01-2004 22:12:18   [#13]

no cóż, moje miasto. Pękam z dumy;-)

a wiecie?

a może wolontariat? Do tych dzieci na ferie, Studenci potrzebują takich prac do CV. Że coś robili w życiu.

Koralik12-01-2004 23:37:42   [#14]

Za zajęcia wpisane w plan pracy szkoły nauczyciel musi mieć zapłacone. Skończmy wreszcie z tym powołaniem, a za rzetelną uczciwą pracę powinien dostawać zapłatę i niech to robi w ferie z przyjemności jeśli chce w taki sposób odpoczywać.Pracowałam w ferie przez wiele lat - za darmo  z przyjemności i z powałania

 Pasjonaci ?? a co na to służba zdrowia? i ich niedawna postawa?

Koralik12-01-2004 23:41:04   [#15]
i jescze jedno dyrektor też jest nauczycielem (w rozumieniu urlopy i dni wolne) i o jakich dyżurach tu jest mowa. Najwyżej zagląda do szkoły zgodnie z przysłowiem:  "Pańskie oko konia tuczy"
Janusz Pawłowski13-01-2004 00:02:49   [#16]

Chciałem, pdobnie tak jak Karolina powiedzieć, że prowadziłem kółko informatyczne raz w tygodniu - za darmo.
Potem chciałem napisać, że to była głopota z mojej strony - tak dać się wykorzystywać.

Potem przyszła chwila zastanowienia i zadumy nad swym jestestwem i powodami mną kierującymi.

Po zadumie muszę uczciwie stwierdzić, że jednak nie prowadziłem tych kółek za darmo.
No ... nie było one płatne wprost.
Miałem wówczas najwyższy dodatek motywacyjny w szkole - i nie było to 10zł.
Ponadto każdego roku dostawałem nagrodę dyrektora (i dwa razy Kuratora).

Potem zacząłem się zastanawiać, czy prowadziłbym te kółka, gdyby nie ów dodatek i owe nagrody?
I doszedłem do wniosku, że chyba jednak nie - skoro moje zaangażowanie nie byłoby docenione i zauważone, to po co miałbym się angażować?

To teraz pomyślmy - a może to temat na osobny wątek - za co płacimy(cie) dodatki motywacyjne?
Macie jakiś regulamin?
A w nim co?

Czy są pracownicy, którzy zawsze mają wysoki dodatek, czy też rotacyjnie?
Do nagród jak kwalifikujemy - za faktyczny wkład pracy, czy temu kto dawno nie dostał?

Janusz Pawłowski13-01-2004 00:20:10   [#17]

A czemu o tym napisałem?

Bo jak nie ma pomysłu na to jak zapłacić za dyżury podczas ferii, to może choć tak?
Zola13-01-2004 07:14:50   [#18]
i to jest to Janusz, ja też nie zawsze mam pieniądz na opłacenie nauczyciela, który przyjdzie otworzy sale komputerową czy gimnastyczną i do tego posiedzi z młodzieżą i coś z nimi zrobi, a potrzeba jest także w szkole średniej i są tacy nienormalni jak Karolina, jak Ty, że chcą,że przyjdą i nie pytają za ile i to oni mają dodatek motywacyjny wyższy niz inni i to oni dostaja nagrody dyra i to dla nich piszę wnioski o różne wyższe nagrody i oni wiedza o tym,że ich praca jest doceniana
Marek Pleśniar13-01-2004 10:37:49   [#19]

może jednak, jesli kasy nie dadzą władze - nie robić nic

władze gminy ponoć świadomą politykę oświatową prowadzą. Skoro w jej ramach lezy brak zajęć w ferie - to widać taka była kuncepcja.

No to mam chyba myśl - jak to zrelacjonować w miastach zwłaszcza...

Taka reklama dla co dzielniejszych posunięc oszczędnościowych na oświacie;-)

Krzysztof gim13-01-2004 11:09:44   [#20]

Kim My właściwie jesteśmy? Nauczycielami, dyrektorami czy pracownikami najemnymi którzy robię tylko za zapłatę?

Czy nie jest obłudą,ż e piszemy i buntujemy innych aby nie robili za darmo? a jako dyrektorzy zachcamy do takiej pracy i chwalimy się osiagnięciami "opiekuńczymi " na swoich stronach internetowych szkół i w sprawozdaniach o awans.

Inna sprawa to nie dać się wykorzystać a inna poświęcić się dla drugiego człowieka /naszego ucznia/. "Nie podziwiajmy" Owsiaka, Ochojską i  ks.Nowaka bo oni teoretycznie robią to za darmo i z poświęcenia, a my ?

Adaa13-01-2004 11:40:24   [#21]

Krzysztofie, miło,że jestes oddany oswiacie do tego stopnia, ale nie przesadzałabym z tym oburzeniem.

Kazdy ma prawo liczyć na wynagrodzenie za dobrze wykonana pracę. Nie ma chyba takich sytuacji,że nauczyciel  żyje szkołą tylko od dzwonka do dzwonka

A w sprawie ferii..od lat wyznaczony nauczyciel pisze na ferie program , zawsze zahaczamy o profilaktykę uzaleznień, przedstawiamy kosztorys do Komisji Rozwiazywania Problemów Alkoholowych i nie zdarzyło sie aby nam tego nie sfinansowali ,łacznie z podpisaniem z nauczycielem prowadzącym umowy zlecenia na przeprowadzenie zajęć ..

i wcale nie sa to nudy dla dzieciaków:-)

Marek Pleśniar13-01-2004 11:43:37   [#22]
o, dobry pomysł:-)
Marek Pleśniar13-01-2004 11:48:33   [#23]

Krzysztof - obłudą? Przecież mówię wprost i to pod nazwiskiem. Nie oszukuję i piszę co myślę. To chyba nie spełnia w żaden sposób definicji "obłudy"?

Obłudą byłoby mówić "my tu w samorzundzie kochamy dzieci ale wicie rozumicie nie ma piniendzy". A następnie pojechać służbowo w delegację na ważną naradę na Kajmanach z samorządowcami z Pcimia, Belfastu i Kurytyby.

Ja - za darmo bym przyszedł. Ale nie namawiałbym innych. Ot co. To ich decyzja. Co więcej pracodawcy nie wypada nawet tego czynić bo to jakby wbrew KP. Muszą sami chcieć pracować za darmo ci nauczyciele.

Adyy rozwiązanie jest uczciwe, Załatwiłą forsę i nauczycielom zapłaciła za pracę.

Karolina13-01-2004 15:07:38   [#24]

Ja też forsę załatwiam - własnoręcznie z UMiG w ramach "Akcja zima". Ale nie dla siebie;-)

Dostaje na puchary i nagrody - jedyne 200 zł - ale jakos dziele.

I w ramach rąbnięcia - u nas ok 50% nauczycieli przychodzi w ferie i dziś wszyscy patrzyli na mnie podejrzanie.... to komuś gdzies za to płacą? A z czego? ;-)

U nas nie ma z czego to i nie płacą...ale zgadzam się - kwestia podejścia.

Tia...motywacyjne - fajnie byłoby...gdyby.... u nas była podwyżka o 100% mamy po 20 zł;-)))

Andżurina13-01-2004 16:19:15   [#25]

U nas, tradycyjnie już, organizujemy  na feriach sporo zajęć dla dzieciaków. Są wyjazdy na narty i sanki, na lodowisko, zajęcia w szkole m.in. w pracowni informatycznej, w czytelni, na hali sportowej.

Nauczyciele juz w styczniu sami dopytują się o to, co mozna robić na feriach. Kiedyś za to płacono, ale juz drugi rok kasy nie ma, natomiast chętni do prowadzenia są nadal.

To cieszy i myslę, że wcale nie świadczy o syndromie Stasi Bozowskiej. Co prawda, ogólnie rzecz ujmując, pracownik, który zwie się nauczycielem, jakoś tak od wielu już lat jest traktowany inaczej niż np. pracownik lekarz, prawnik (przepraszam wymienionych) i w związku z tym powinien czuć zawsze powołanie i służyć dzieciom - ale to juz temat na inny wątek.

Janusz Pawłowski13-01-2004 16:53:17   [#26]

Andżurino - to, że "nauczyciel powinien czuć zawsze powołanie", to jest Twoje zdanie.
Ja mam inne.
Wypowiadanie go w formie autorytatywnej (czy autorytarnej), jako głoszenie prawdy absolutnej,  nie sprzyja dyskusji.

Są ludzie, którzy nie czują tego powołania, a mimo to wykonują swe obowiązki, znacznie lepiej, kompetentniej, skuteczniej, efektywniej, niż wielu takowe powołanie odczuwających.
Jest i na odwrót.

Według mnie, powołanie nie jest więc warunkiem koniecznym dobrego wykonywania tego zawodu.

------------------------------------------

Krzysztofie "Gimnazjalny". ;-)))
Nie szafował bym nieprzyjemnymi określeniami typu "obłuda".
Możesz się bowiem spotkać z analogicznym zarzutem - choćby takim, że według niektórych obłudą może być wykonywanie z uśmiechem i poświęceniem swoich obowiązków, z równoczesnym narzekaniem na zbyt niskie wynagrodzenie i ciągłym dopominaniem się poprawy bytu.

W dodatku wykonywanie tych swoich obowiązków z jednoczesnym cierpiętniczym mamrotaniem o niedocenieniu i wymachiwanie sztandarem własnego poświęcenia i powołania w imię wyższych celów - już nie tylko może być ocenione jako obłuda, ale wręcz budzić zrozumiałą niechęć i znudzenie.

-----------------------------

I w końcu - chyba najważniejsze.

Nie należy mylić pracy społecznej, charytatywnej, z pracą zawodową.

Pisałem w innym wątku czego oczekuje człowiek od podstawowego miejsca pracy zawodowej.
Tak jak i w tym wyróżniłem pojęcie podstawowego miejsca pracy.

Pracujemy w takim miejscu po to, aby zarobić pieniądze na utrzymanie własne i rodziny.
I to jest zasadniczy cel takiej pracy.

To, że możemy lubić tę pracę - to OK.
Niemniej jednak układ jest czysty - ja świadczę pracę, Ty łożysz na to pieniądze.

Wszystko to w niczym nie zmienia tego, że wolny czas (gdy już nie muszę troszczyć się o utrzymanie) mogę poświęcić na cele społeczne - i wielka chwała, podziw i uznanie ludziom tak czyniącym.

Innymi słowy - od swego pracodawcy oczekuję takiego wynagrodzenia, aby stać mnie było na dwie rzeczy:
- satysfakcjonującą (mnie) wpłatę na rzecz owej instytucji charytatywnej (społecznej),
- wygospodarowanie wolnego czasu na to, aby włączyć się w te szczytne akcje.

Konto zapomniane13-01-2004 16:54:55   [#27]
Najgorszym rozwiązaniem jest zobowiązanie nauczyciela do społecznej pracy. Można to co prawda uczynić podpierajac sie przepisami prawa oswiatowego, lecz zdecydowanie lepszym sposobem jest zachęcenie i zmotywowanie nauczyciela do podjecia trudu dodatkowej pracy - to działa. Przynajmniej ja z tym problemu nie mam.
Odnośnie dyżurów ale  uczniowskich, czy waszym zdaniem można organizować dyżury uczniowskie   na korytarzu lub przy  wejsciu do szkoły. Podkarpacki kurator operając sie na przepisach bhp polecił dyrektorom szkół likwidację tych dyżurów twierdząc, że w czasie pełnienia dyżuru nie ma zapewnionej opieki oraz że uczniowie nie mogą tracić zajęć lekcyjnych.
RomanG13-01-2004 17:08:48   [#28]

o dyżurach było tu

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=3417
RomanG13-01-2004 17:13:13   [#29]

asia!

> w świetlicy może być tylko ten, kto ma uprawnienia do opiekowania się dziećmi, nie mozna dzieci pozostawić pod opieką woźnej...

Z czego to dokładnie wynika, z jakich przepisów? Może jakąś furtkę udałoby się znaleźć? Ta sama woźna przecież może być opiekunem na wycieczce szkolnej.
AnJa13-01-2004 19:14:08   [#30]

Co do opinii na temat pracy w wolny czasie za darmo czy kasiorke - zgadzam sie ze wszystkim przedmówcami - i tymi za i przeciw:-) Powaznie!

A co do swietlicy i posiłku to nie rozumiem problemu. Bo: jest kuchnia, jest kasa na posiłki, są zainteresowane dzieci, bedzie żywienie ),5 - 1 godz. dziennie.

Kuchnia przygotuje, wyda, zmyje naczynia. Woźna wpuści na stołówkę, przejedzie szmata po łbie ze 2 nadaktywne sztuki, wypusci po posiłku, sprzątnie stołówke.

To po co tu swietliczanka?

ewa bergtraum13-01-2004 19:26:43   [#31]

AnJa

O! To, to !!!.  Z ust mi to wyjąłeś. Mam za krótki staż na forum, więc nie odważyłam się tak napisać (mimo wieeelkiej ochoty) już wczoraj.

Dlaczego dyrektorzy

mają skłonność do dzielenia włosa na czworo. To bywa

także i na tym forum irytujące. A proste sprawy załatwiajmy po prostu. Czasami wystarczy zdrowy

rozsądek.

zgredek13-01-2004 19:28:45   [#32]

AnJa

i mnie ciągle cóś z ust wyjmuje;-)
beera13-01-2004 19:36:49   [#33]

ewa... jakoś nieprzyjemnie chyba?

 

To jest tak jak zawsze i wszędzie- jedni sa takiego zdanie, inni innego. I choć jest piekielnie irytujace, że są tacy, ktorzy sa innego zdania, jakoś z tym trzeba żyć;-)))

Bo widzisz, ja jestm innego zdania i nie pozwoliłabym swietlicy pracowac bez osoby, ktora tam ( moim zdaniem) powinna pracowac i nie zrobiłabym woźnej opiekunem podczas wycieczki.

Ale nie piszę, ze większośc dyrektorów ma w nosie bezpiepieczeństwo dzieci i jest to na tym forum irytujące .

Po pierwsze dlatego, ze dopuszczam możliwość, ze mają inne zdanie, po drugie uważam, ze maja prawo to zdanie wyrażać, a po trzecie, ze wcale mnie to nie irytuje...

beera13-01-2004 19:39:30   [#34]

dzisiaj

moje maluchy byly ruchliwe 
taki bilans:

siniak na dwa centymetry na lbie
zwichnięty palec.

Jedno walnęło we framugę- posliznęło się na kredzie, drugie idąc z rozmachem uderzyło w drzwi.

Półtorej godziny bez opieki = niewiadomoco.

( tak jest u mnie, nie są to ogólne wnioski)

Alicja 5513-01-2004 19:45:19   [#35]
Podsumowując: nauczyciele świetlicy przychodzą w ferie. Nikt nie miał pytań natury finansowej.
AnJa13-01-2004 19:49:12   [#36]

O !

I już !

I dobrze im tak! Bo na moim uniwerku bardziej od tych z ped. k-o i op-wych. to się chyba tylko historycy obijali:-)

beera13-01-2004 19:52:09   [#37]

i Roman

No matko- w świetlicy pełnić funkcję opiekuna może osoba zatrudniona w szkole na tym stanowisku- no to chyba nie woźna???No masz rozporządzenie o kwalifikacjach

Opiekun na wycieczce- tu inne rozporządzenie, o organizowaniu itd- i tu może być woźna ( zgodnie z par 13)

beera13-01-2004 19:56:15   [#38]

:-))))

matkomatko

ten to potrafi


Anja- nie można przelozyć tych twoich durnych planow, co Ci nie pozwalają przyjechać na zjazd?

Dorsto13-01-2004 19:56:21   [#39]

A u nas, tak jak u Karoliny, za ferie nikt nie miał płacone (chyba, że była organizowana półkolonia z MOPS-u). Odbywało się to społecznie, bez zwiększenia motywacyjnego ( i u nas też odgórnie wszystkich zmotywowano 2% dodatkiem :-) i bez nagród dyrektora. Podobnie zresztą,jak przygotowywanie uczniów do zawodów (nie było pieniędzy na SKS-y), wyjazdy na zawody,na pływalnię,organizowanie imprez sportowych w szkole   itd. Po kilku latach pracy przyjęło się to za normę, że takie rzeczy robi się za darmo. W tym roku pewnie też tak będzie.

A mnie, jak liczę ile mi braknie do pierwszego,  coraz mniej chce się pracować społecznie.

AnJa13-01-2004 20:08:15   [#40]

Asiu:-)

#37: Ale jaka tu opieka - zwykłe utrzymanie porządku. Do szkoły wpuszczasz pierwsze dzieci pewnie ok. 7. Robi to woźna, bo nauczycieli raczej  o tej porze nie ma. Co innego, gdyby w tej świetlicy jeszcze jakieś zajecia - i pewnie u Alicji bedą, bo jak juz przyjdą, to cosik zorganizuja:_)

#38 ja moge - tylko Starosta jakiś dziwny:-) A w okolicy zaden konkursik sie nie szykuje - to co mam  robić?:-)

beera13-01-2004 20:12:04   [#41]

no tak...

# 37
jest dobrze, dopóki jest dobrze:-)

# 38
zabierz starostę na zjazd
( zdaje się, że hm... no wiesz;-)))

AnJa13-01-2004 20:18:22   [#42]

Staroste powiadasz - to sie chyba dałoby zrobić:-)

Tyle, że on to jeszcze i z 15 radnych z małzonkami, paru sąsiednich wójtów i burmistrzów, troche zaprzyjaznionych kierowników jednostek i jeszcze z 100 im podobnych.

Boję się, że ich byłoby namówić trudniej:-)

Zwłaszcza, że ubiegłoroczna impreza była super !

A co do #37 - zgoda, chociaż i tak w okolicy wszyscy tak robią *>)

beera13-01-2004 20:24:22   [#43]

no dobra...

pal sześć z Twoim starostą;-)

na zlot tez planują bibę?
 

#37
w mojej okolicy nie robią...nauczycliśmy podczas ubieglorocznego poparzenia się takim czymś kolezanki- teraz dmuchamy na zimne;-)


......

I Ewo- mam nadzieje, że się na mnie nie zirytowalaś?
No nie..na pewno się zirytowalaś, ale wybacz;-)) spór na forum przydaje mu zycia;-))

ewa bergtraum13-01-2004 20:34:04   [#44]

Asia

A co mi tam, daję się podpuścić i wałkuję.

Jaki spór, jakie nieprzyjemnie? :-))).

Przecież my zupełnie o czym innym: ja uparcie o przypilnowaniu dzieci przy obiedzie, trwającym od pół-

do jednej godziny (tak pisała autorka pytania), Ty uparcie o pracy w świetlicy. ;-o.

Dla mnie są to dwie różne sprawy. A na tym forum

piszę nie po to, by szukać potwierdzenia własnych racji, tylko dlatego, że tu piszący umieją się różnić pięknie.

(nie pamiętam autora cytowanego powiedzenia). :-)))))

grażka13-01-2004 21:39:52   [#45]
To Aleksander Kamiński.
Wioleta D15-01-2004 00:10:48   [#46]
W naszej szkole od zawsze były dyżury w czasie ferii. Przed feriami dyr. dawała kartkę i każdy się wpisywał . Zasada była taka : w jeden dzień klasy młodsze, na drugi starsze i tak na zmianę przez całe ferie. I nigdy nie było mowy o płaceniu. Byliśmy przekonani, że jest to nasz święty obowiązek. Ba, nikt nawet nie protestował bo przecież ferie nie są naszym urlopem ( ten przypada na wakacje) i powinniśmy być do dyspozycji dyrekcji. Ci, którzy studiowali mieli pierszeństwo w wybieraniu sobie dni dyżurów. W ubiegłym roku dyżurów jednak nie było, ponieważ do szkoły w czasie ferii przychodziło 5, 6 dzieci i dyr. odwołała pełnienie dyżurów. Co nie znaczy , że w tym roku ich nie będzie..
krystyna15-01-2004 00:54:54   [#47]

Wioleto,

A dlaczego wg Ciebie nauczyciel ma urlop tylko w wakacje ?

Przecież KN wyraźnie mówi też o zimie, a także o tym na jak długo i w jakim celu dyr. może nauczyciela kawałeczka ferii pozbawić:

 

 

"Art. 64. 1. Nauczycielowi zatrudnionemu w szkole, w której w organizacji pracy przewidziano ferie letnie i zimowe, przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze odpowiadającym okresowi ferii i w czasie ich trwania.

2. Nauczyciel, o którym mowa w ust. 1, może być zobowiązany przez dyrektora do wykonywania w czasie tych ferii następujących czynności:

1) przeprowadzania egzaminów,

2) prac związanych z zakończeniem roku szkolnego i przygotowaniem nowego roku szkolnego,

3) opracowywania szkolnego zestawu programów oraz uczestniczenia w doskonaleniu zawodowym w określonej formie.

Czynności, o których mowa w pkt 1-3, nie mogą łącznie zająć nauczycielowi więcej niż 7 dni. "

 

I ja nie widzę tu żadnych dyżurów.............

Piotr Zieliński15-01-2004 07:36:38   [#48]

U nas pracują w ferie ci którzy chcą. Zawsze trochę chętnych się zbierze, bo niektórzy nawet lubią to co robią. Jest turniej szachowy, lodowisko, konkurs piosenki, a nawet pedagogizacja rodziców. Jeżeli tak jak w tym roku nie ma szans na pozyskanie funduszy z miasta dyżuranci mogą liczyć na symboliczne (4-5 zł/godz) nagrody rzeczowe (talony) z Rady Rodziców.

Pozdrawiam

Piotr

RomanG15-01-2004 11:49:55   [#49]
Dla mnie też jest zasadnicza różnica między przypilnowaniem dzieci przy obiedzie i zwykłym utrzymaniem porządku, a pracą pedagogiczną w świetlicy, do czego to trzeba mieć specjalne kwalifikacje.

Te kwalifikacje to nawet czasem przeszkadzają, bo niekiedy lepsze skutki osiągnie woźna, co to tą szmatą po łbie przejedzie ;-)))
ewa15-01-2004 11:51:55   [#50]
mic roman szmatą po łbie? ;-)
strony: [ 1 ][ 2 ]