powinien sprawdzać dokładnie to, co jest zawarte w arkuszu kontroli

i nic poza tym

masz dwa wyjścia:

1. albo jestes ponad biskupe i zwteirdzasz przez niego zatwiedzony program i pozstajesz w zgodzie z litera prawa szkolnego.

2. albo nie zatwirdzasz, uznając, ze nic ci do tego.

Obydwa rozwiązania są nawet smieszne.

e tam śmieszne;-)

mam około 80 przedmiotów w szkole

dyrektor dopuszcza program zarządzeniem

a jak myślisz?;-)

przy projekcie tego zapisu w uoso przypominałam, że są szkoły zawodowe i to będzie absurd

ale o tych szkołach zapomina się ciągle

acha, jak dopuszczałam w zeszłym roku to nie było jeszcze podstawy programowej w jednym zawodzie-to i sprawdzać nie musiałam-zrobiłam jak wcześniej MEN

teraz też mi w jednym brakuje

Mam pytanie, może banalne:)), ale pliiiissss....

Dopuszczacie programy(wniosek  nauczyciela - opinia rp- decyzja dyrektora o dopuszczeniu i włączeniu do zestawu)

1. każdego roku do każdej klasy każdy program /bez religii/
2. każdego roku dla klasy każdy nowy program
3. dla każdej nowej klasy program (nawet jeśli był już w szkole dopuszczony)
   

wnioski nauczycieli mam zbiorcze, jeśli korzystają ze starych menowskich programów,

chyba że mają swoje własne programy, wtedy oddzielnie + opinia innego nauczyciela

raz dopuszczony program zostawiam z numerem, który już dałam

ale każdego roku tworzę SZPN jako oddzielny dokument do wszystkich przedmiotów, bo tak nam łatwiej

na razie pracujemy na starych programach

mam je w bibliotece, tzn. miałam zawsze

chyba ze cztery mam tylko napisane przez nauczycieli

zapowiedziała mi się dzisiaj kontrola, czy ja zawsze muszę być w tych 10%, które ma skontrolować KO?

jak dotąd przerabiają na mnie wszystkie arkusze :-(

Ja tak mam z GUS - stale mnie losuja do jakichs sprawozdań - czego ja juz nie wypełnialam - cały wachlarz, en-ów, zetów, eSów

tak więc widzisz Alu jak z tym losowaniem jest - raz Cie wylosuja i wisisz na tablicy korkowej:-))

Ala, 

ja także jestem (zawsze) w tych 10% :(    

Kiedyś pytali, co znowu zmalowali albo ja, że mamy kolejną kontrolę. Teraz już nie pytają :) 

Tylko dlaczego takiego szczęścia nie mamy w totka? 

Jacku,

Też mi się tak wydawało, a kontrolujący był innego zdania - wg niego trzeba procedurę powtarzać co roku, dla każdej klasy. Dlatego pytam, jak jest w innych szkołach i jak interpretują to inni kontrolujący wizytatorzy.

no to ja byłbym odmiennego zdania niż kontrolujący :-)

Adaa i Natka, witam w "klubie ulubieńców"

na tablicy korkowej jesteśmy chyba przyklejone na stałe (i to jakimś super glue)

;-)))

najpierwsz trzeba być pewnym swego na 100% by nie podpisac protokołu

befana pyta tu - nie była zatem pewna tam i wtedy

tak więc sie befana nie przejmuj , Jacek się wymadrza bo akurat wie na 100% i w dodatku u niego kontroli nie było:-)))

ano właśnie. co do podpisywania czy nie - myślisz, Jacku,że ktoś się tym przejmuje? Niepodpisanie nie ma żadnego znaczenia dla kontrolera i KO. Może tylko dla dyra - bo musi pisać wyjaśnienia. No, ale może ma satysfakcję moralną. :)))

w poniedziałek mam kontrolę :-)

no ale dobrze, że dokładną. Po to w końcu kontrola jest by wskazać ewentualne braki czy niedociągnięcia by można było je korygować.

To tak samo jak Ty kontrolujesz nauczycieli i wskazujesz gdzie popełniają błędy, co trzeba poprawić i piszesz zalecenia czy coś w tym stylu.

----

Pod warunkiem, że mają uzasadnienie prawne

:-)

Obawiam się, że prościej wywiązać się z wymogu prawa i mieć opinię rp w sprawie programu (oczywiście raz jak napisałem wyżej) niż gdyby zaczęli dociekać czy program złożony przez nauczyciela spełnia kryteria, które powinien :-)