Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Uczniowskie kawały- czyli odrobina radości :-))
strony: [ 1 ]
beera10-04-2002 12:08:47   [#01]

Własnie dzieciaki mnie zamknęły w moim gabinecie :-))

( mam wejście nie przez sekretariat, lecz z korytarza )

pewnie VI klasa :-))

Usłyszałam tylko trzask i już :-) zamknięta dyrka :-))

Zadzwoniłam po sekretarkę, żeby mnie dyskretnie uwolniła...ale mam dyskomfort :-))

Przecież powinnam walić pięściami w drzwi, krzyczeć " wypuśćcie mnie!", piszczeć ze strachu.

Dzieciaki byłyby zadowolone :-))

A tu nic- nawet śledztwo nie wdrożone :-))))

Ale śmiać mi się jeszcze chce :-)))))

A Wy? jakie kawały robią Wasze dzieciaki? I jak z tego wybrnąć z twarzą?

Dać im się pośmiać ze świadomością mrugnięcia dyrektorskim okiem?

Karolina10-04-2002 13:10:48   [#02]

może VI cie zamknęła

żebyś ich testów pilnowała....?
:-)

Ale widze, że masz dobry humor?!
Dać się pośmiać... a co tam... przynajmniej im puściły nerwy po dzisiejszym
:-)

Ja pamiętam różne takie - jak wkładanie szpilki do zamka aby nie otworzyć klasy, wyrzucanie klucza przez okno...

Ale mnie bezposrednio?
Muszę pomysleć...
Marek Pleśniar10-04-2002 13:14:49   [#03]

nie wpuścić do klasy to nic

a mi własnie godzinę temu zatkali zamek od WC!!!!!

wiecie jak to jest jak się człowiek śpieszy??

PawełR06-04-2011 10:58:56   [#04]

Pamiętałem Asiu tę Twoją przygodę... więc waliłem dzisiaj w drzwi... zbiegło się towarzystwo i nic :) nie ma klucza :)

śmiali się śmiali :) ale śledztwa nie będę wdrażał... i ponawiam pytanie... czy dzieje się coś u Was wesołego?

ReniaB06-04-2011 12:45:35   [#05]

Moi chlopcy w nocy ustawili piramidę z krzeseł w jadalni, a następnie ukłonili się przed kamerą na monitoringu; rano kazałam im piramide rozebrać; po około pół godzinie przyszli, pytam po co? No kara - mówią. A im na to że mi się podobało i mogą tak ustawiać co noc. Do dziś się śmieję gdy przypomne ich miny!

 PS. Niestety nigdy więcej piramidy już nie było!

Gaba06-04-2011 12:54:33   [#06]

Znalazałam wierszyk nt. szkolnej zpaiekanki z bardzo brzydkimi wyrazami, a ponieważ wystąpił tan jeden z bohaterów - rozpoznałam klasę.

 

Na godzinie wychowawczej (nie na polskim zrobiłam z dzieciakami analizę strukturalną tego wierszyka - łącznie z układem rymów z długością wersów, zaburzonym rytmem), płakali do łez, gdy analizowaliśmy świat przedstawiony i stan emocjonalny ja lirycznego z pełnym zastosowaniem słownictwa.

 Na zadanie domowe dostali napisać odę do zapiekani, powiedziałam, że kiedyś może będą pracowali w reklamie i będą dobrze zarabiać). Najlepsze ody wywiesilismy w stołówce i dostały dzieciaki 5. "Winowajca" siedział czerwony jak burak - myslał, że dostanie zrypkę, a tu się nic nie stało. Nikt nie gadał z nim, wszyscy się tak, śmiali, że sie popłakali. Poznali funkcję wulagaryzmów.

zosiaz106-04-2011 16:35:35   [#07]
u mnie wczoraj przyszedl uczeń na lekcje i pyta czy może wyjść, bo mu buta schowali...??? Patrzę, rzeczywiście w jednym bucie, druga noga w skarpecie...., no idź szukaj, już nie dopytywałam w jakich okolicznościach... - po 5 min wrócił, but był ukryty w śmietniku
hania06-04-2011 16:35:54   [#08]

moja średnia córka zrobiła mi kawałna 1 IV....

zadzwoniła po południu, że właśnie z uczelni wraca...

przedłużała o rok licencjat bo promotorka na jakowyś urlop poszła - teraz ten licencjat kończy i chce bronić

i wg jej wersji, rada uczelni ( czy cóś;-) podjęła uchwałę o zmianie programu studiów, we wrzesniu niby, i ona - niby - nie wiedząc o tym nic nie zrobiła, musiałaby uzupełniać braki..... no i chcąc wpis w indeksie, że dalej studiuje, nie może go niby dostć...

i kaplica, studia szlag prawie trafia ...

nie znam się na uczelniach wyższych to o mało zawału nie dostałam...

słysząc ciszę w słuchawce kochane, stare poniekąd;-)) dziecie mówi: a wiesz, że dziś prima aprilis????

 

obiecałam, że ją udusze przy najbliższej okazji...

była w niedzielę w domu, za ładna i za mądra moim zdniem, by ją zatłuc...

jedyny kawał primaaprilisowy w tym roku... brrrr

zemi06-04-2011 17:46:47   [#09]

a ja dziś za nic nie mogłam wyjść z toalety, bo ktoś trzymał drzwi z drugiej strony

musiałam mocno się wysilić, aby w końcu otworzyć te drzwi, które trzymał ........ 5-latek :)))))))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]