Forum OSKKO - wątek

TEMAT: witajcie zagrypieni
strony: [ 1 ]
Gaba20-12-2003 09:13:10   [#01]

kochani bardzo Wam dziękuję z życzenia, za włączenie się na wesoło w imieninowe i nie tylko, za poczucie humoru i pożartowanie sobie samemu z siebie,  sama sprawiłam sobie niezły klops imieninowy, boli mnie na grypowo wszystko, każda kosteczka.

Dopadła mnie - idę leżeć, kto połamany także niech się trochę odezwie.

"Przyszła do mnie, nie wiem skąd..."

Niech grypa będzie z wami, ups - ze mną!

Marek Pleśniar20-12-2003 09:38:18   [#02]

hmm, gaba, już jesteś na tyle dorosła że chyba Ci wyjaśnimy

po imieninach to nazajutrz to nie jest grypa;-)

AnJa20-12-2003 09:58:04   [#03]
Na szczście zazwtczaj krócej niż grypa trzyma - chociaż dolegliwości są , zwłaszcza pierwszego dnia rano, znacznie bardziej intensywne niż przy grypie właściwej:-)
maeljas20-12-2003 10:08:21   [#04]

Patrzajcie ludzie -

diagnozę na odległośc postawili. Kaszpirowscy czy co?

Toż człowiek będzie się bał do klawiatury podejść ....

Trzymaj się Gaba

Grażyna20-12-2003 10:39:35   [#05]

Trzymaj się gaba!

Ja wprawdzie nie jestem zagrypiona, ale rodzinę mam chorą, na czele z głową rodu, a jak wam pewnie wiadomo chory facet w domu, to gorzej niż  trójka chorych dzieci...:)) Nikomu nie życzę!

Gaba20-12-2003 12:58:54   [#06]

mój naczelny (zagryopiony) (zagrypiony mimo wszystkich diagnoz) poszedl jak zwykle do pracy, ma nadzieję złapać jakiegos Bin Ladena.

Idę leżeć

Grzegorz G20-12-2003 13:03:04   [#07]

Trzymajcie się i...

nie dawajcie chorobie. Tym bardziej przed tak radosnymi Świętami. Zdrowia i samych spokojnych dni Wam wszystkim życzę, miłego poleżenia (pod choinką też - wiecie: leży Kobieta pod choinką - lubię takie prezenty...) i samych zdrowych dni w Nowym Roku. Spokojnych i zdrowych oraz NORMALNYCH i z NORMALNYMI LUDŹMI. Dosiego Roku!!!
RomanG20-12-2003 14:34:15   [#08]
U mnie najpierw obaj chłopcy, potem żona, a od wczoraj też i ja.

A w imieniu mężczyzn muszę zaprotestować: choroby staram się - myślę że nie tylko ja - znosić godnie i nie robić wokół siebie szumu :-))
Leszek20-12-2003 15:56:02   [#09]

Zdrowia życzę zagrypionym,

pozdrawia wychodzący z przeziębienia

Janusz Pawłowski20-12-2003 16:00:08   [#10]

Też protestuję w imieniu mężczyzn.

Zwykle nie przejmuję się chorobą.
Jeśli jest to choroba, którą mogę zarazić swoich współpracowników przychodzę do pracy, gdy ich już nie ma (czyli w nocy).

Ale, nie ma to-tamto - raz w roku choroba ścina mnie z nóg. Dopada mnie koszmarna gorączka (powyżej 37.2 ;-))) i wtedy leżę nieprzytomny przez dwa-trzy dni.
Fakt - jak się przebudzę, to jestem trochę nieznośny, bo:

  • rosół z sercami kurzymi ma być już!
  • dlaczego to cholerne łózko takie niewygodne?
  • gdzie moja piżama?
  • herbata znów nie ma 86 stopni celsjusza!
  • czy w sklepach nie sprzedają świeżego chleba?
  • ileż można żreć tej surówki?
  • no ... ja rozumiem, że żona tez chora, ale w końcu przecież nie tak bardzo jak ja!

Sami powiedzcie - nie mam racji? ;-)))

Alfred20-12-2003 16:03:22   [#11]

;-)))

Najzupełniej.. Ja jestem nieznośny przy 37st. i 3 kreskach;-))
Leszek20-12-2003 16:04:34   [#12]

zgadzam się w zupełności

:-)

pozdrawiam

Marek Pleśniar20-12-2003 16:34:26   [#13]

jaa

najokropniejszy jestem przy 36,6 ;-)
Gaba20-12-2003 17:52:48   [#14]

ponieważ mnie nigdy nic nie boli, tzn. prawie nigdy - najmniejszy katarek, ból kosteczki, no, włosa, wprawia mnie w rozpacz, w życiu bolała mnie głowa na poważnie tak 3 razy - z dwa razy pamiętam nawet daty, a teraz jakby kwękam* częściej, poużalam się, nawet 36,7 to już czarna grypa i... czasem się mój najdroższy rozczula i nie każe mi iść po mleko czy gazetę!

- swoją drogą - czasem przeginam z tym "nie dam się"!

 

Rok temu ratował mnie przedświątecznie Marek, szef. Marku do tej pory Ci dzięki za tamto ciepełko. W tym roku mimo grypy - jest fajniej, nikt mi nie zamontuje szaf na książki 23.12, zapowiedzianego plumkacza od pianiny przeplumkałam na po świętach... wszystkie głupie sprawy przewalcie na po świętach, poświętach...

 

* gaba, jak się pisze kwękam?

- nie, nie pójdę do słownika!

- ty gabo jedna...

fredi20-12-2003 18:04:30   [#15]

Zalecam szczepienia !!!!!!!!!!

Mąż pielęgniarki.

Karolina20-12-2003 18:33:45   [#16]

nie polecam szczepień;-)

propaganda - zaden pozytek, najlepszą bronią przed osłabieniem organizmu jest ..profilaktyka, zdrowy styl życia, dobre odżywianie i inne takie..każdy zna. Organizm jeśli mocny i zahartowany potrafi sam obronić się przed zwykła grypą. Szczepionka osłabia własny system immunologiczny i na dodatek zatruwa organizm. NIe wspomnę o tym, ze większośc ludzi, których znam a którzy się szczepili chorują częściej i gorzej znoszą grypę.

Marek Pleśniar20-12-2003 19:37:10   [#17]

a ja polecam i sie szczepię (i nie gryzę;-))

i co teraz?? hę? 2:1

Karolina20-12-2003 19:46:36   [#18]

nic;-)

Licytować się nie będę... najwyżej szepne, że padłeś ofiara marketingu farmaceutycznego;-)

Marku - jak zdrowie? ;-)

zgredek20-12-2003 19:52:51   [#19]

Wracając do zagrypionych mężczyzn

co robicie, gdy kilku chłopów z temperaturą 37,3 macie w domu?;-)))))))))
Gaba20-12-2003 19:54:05   [#20]
to zależy od wieku, na tego przed czterdziestą działają okłady... ;-)
zgredek20-12-2003 19:55:00   [#21]
z młodych piersi?;-)
RomanG20-12-2003 19:56:11   [#22]

Kilku?

Moja żona tak:

Jednego karmi piersią, drugiego odczepia od nogi, a na trzeciego woła, żeby w końcu ten dom odkurzył ;-)
Gaba20-12-2003 19:58:35   [#23]
a tam zaraz z młodych, takie jakie są pod ręką...
Maryśka220-12-2003 20:47:50   [#24]

Ale musicie przyznać drogie Panie,...

że chory chłop w chałupie , to gorzej jak wrzód na d......

U mnie przynajpmniej to zjawisko gorsze jak trzecia światowa. Ja nie rozumiem, że chłopy takie mogą być marudne. ;-)))

A tak w ogóle, to dzisiaj chętnie zapisuję się do klubu zagrypionych, czuję sie fatalnie....

Janusz Pawłowski20-12-2003 21:20:34   [#25]

Znaczy

teraz pojawią się teksty w stylu: "zamienię męża na lodówkę ..."?

Szkoda, bo taki fajny wątek był.

Marek Pleśniar20-12-2003 22:03:54   [#26]

zdrowie karolina jak nalezy:-) Tylko zdechłym lekko z powodu koniec roku i takie tam;-)

 

szczepienia zawsze mi się sprawdzały. Od kilku lat wszystkich wokół kładzie grypa na amen, a ja najwyżej wezmę aspirynę i jutro już dobrze jest:-)

a ze to nienaturalne? No cóż, mój opel też jest nienaturalny a bydlę lubię i używam:-) Podobnie z Forum. Zero naturalnego białka:-)

Karolina20-12-2003 22:07:37   [#27]

;-)

Roznie na to mozna patrzeć..róznie interpertowac -

na teraz i ..na jutro ;-))

ps...ja nawet bez aspirynki;-)

fredi20-12-2003 22:13:08   [#28]
Szczepię się i nie choruję na grypę od 3 lat.
Karolina20-12-2003 22:23:11   [#29]
nie szczepię się i też nie choruję od kilku lat, moj syn nie szczepiony na nic prawie nie choruje w ogole od 7 lat i nie mial od tylu lat podanego antybiotyku. ;-)
Marek Pleśniar20-12-2003 22:28:45   [#30]

;-))))))))))))

no i sięśmy dogadali:-)

Karolina20-12-2003 22:43:03   [#31]
;-))
zgredek20-12-2003 22:44:28   [#32]
tylko, czy fajność wątku wróciła?;-)
Karolina20-12-2003 22:46:46   [#33]
a gdzieś zniknęła?;-)
Marek Pleśniar20-12-2003 22:58:23   [#34]
uuuuuuuu fajność to złozona sprawa
Janusz Pawłowski20-12-2003 23:15:55   [#35]

A ja się bardzo chętnie zaszczepię, ale pod jednym warunkiem: żebym nie musiał nigdzie się w tym celu udawać. ;-))

Gdyby serce jakiejś empatycznej pielęgniarki drgnęło, to podaję mój rozkład dnia (coby wiedziała jak mnie złapać):

4.00 - 10.00 - śpię w domu (proszę szczepić nie budząc)

10.00 - 10.30 - żrąc śniadanie i jadąc do roboty, dochodzę do siebie (nie szczepić, bo wtedy zabiję każdego kto się do mnie odezwie! chyba, że szczepienie bez słów ...)

10.30 - 17.30 - próbuję pracować w firmie (próbuję, bo co rusz ktoś czegoś ode mnie chce). Wtedy można szczepić spokojnie - ganc mi jedno - jeden petent więcej, jednej mniej.

17.30 - 20.00 - oddaję się leżeniu na kanapie - próbuję się zdrzemnąć, ale pies, dzieci i żona wciąż pytają: "śpisz?". Jak nic nie odpowiadam, to łomoczą mi nad głową w klawiaturę (chyba se jakieś wzmacniacze dzwięku powstawiali). Jak odpowiadam, to próbują nawiązać ze mną kontakt. Można szczepić - i tak nie zasnę.

20.00 - 21.30 - pracuję w robocie aż furczy - wreszcie mi nikt nie przeszkadza - można szczepić byle szybko, cobym weny nie stracił.

21.30 - 22.30 - przeżywam kryzys. Głowa mi opada na klawiaturę, oczy się zamykają. Pustka w głowie. Można szczepić - i tak nie zauważę.

22.30 - 3.00 - Najlepsza pora do roboty. Czystość myśli, setki pomysłów, niespodziewane rozwiązania. Szczepić! Szczepić! Nawet dwa razy! Życie przed nami właśnie otwiera swe podwoje.

3.00 - 3.30 - strasznie nieprzyjemny czas - trza się umyć (brrrr). Nie szczepić! Kabina prysznicowa jednoosobowa!

3.30 - 4.00 - 1 baran, 2 barany, 3 barany ... Nie szczepić, bo mi się barany pomylą!

zgredek20-12-2003 23:39:50   [#36]
od 10.30 - 3.00 i od 4.00-10.00
zupełnie dużo czasu;-)
Marek Pleśniar21-12-2003 00:13:23   [#37]

hmm, próbowałem niedawno na kilka minut przed 10:00 spytać Janusza czy śpi

odpowiedział mi że TERAZ już nie. ;-)

zgredek21-12-2003 00:20:11   [#38]

czyli

mogłeś szczepić:-)
zgredek21-12-2003 00:37:09   [#39]
nie budząc;-)
Janusz Pawłowski21-12-2003 01:16:33   [#40]

Tak było - potwierdzam. ;-)))

Spytałem Marka: "Gdzie jesteś?"
Marek na to: "Pod Twoim domem."
Ja: "Acha! To wyjdę do Ciebie."

Wtedy, zza okna, usłyszałem pisk opon panicznie ruszającego samochodu. ;-)))

Marek Pleśniar21-12-2003 01:19:04   [#41]
lepiej nie ryzykować;-) a Wrocław niedaleko, zawsze mogę wpaść o lepszej porze:-)))
Ewa z Rz21-12-2003 06:36:13   [#42]

no i wątek dla mnie...

Dzięki gabo!

Na oczy nie widzę, na uszy nie słyszę... wszystko booooli... nie ruszam się prawie... ale spać też nie mogę!

Nie śpię już drugą noc i nie wiem co bedzie dalej...

Z nosa mi sie leje, z oczu mi się leje i ... wogóle mi sie leje... a kaszel taa  aak dusi, że.....

pisac nie mogę...

ale próbuję! Spróbuję nie dać się!.... Oj.... buuuuuu!

beera21-12-2003 09:08:26   [#43]

:-)))

jestem pewne,ze marek uznał, że chcesz go zaszczepić przeciwko pomysłom na durnowate pory odwiedziń :-))

To i zwiał!

Chorym zalecam syrop z cebuli a zdrowym z ziemniaka;-))

Gaba21-12-2003 09:30:41   [#44]
Asiu, z ziemniaka to chyba w płynie po destylacji, a tak na surowo mamusia mnie uczyła, że trujący...
beera21-12-2003 09:34:20   [#45]

no...

po destylacji, rzecz jasna;-)))

z cebuli łatwiej zrobić, ale z ziemniaka smaczniejszy;-))

Marek Pleśniar21-12-2003 09:40:08   [#46]
hmm, z cebuli? Nie piłem:-)
Karolina21-12-2003 11:32:55   [#47]

Ewa - trzymaj się - do świąt parę dni - wierzę, ze się wyrobisz z tą grypą ;-)

Polecam - oprocz wspomnianej cebuli - czosnek (prawdziwy i w tabletkach), sok z cytryny, nacieranie olejkami, unikaj słodzonych i zminych napojów itd...na pewno to wiesz - bo to stare sposoby babuni. Niestety na grype nic lepszego nikt jeszcze nie wymyślił - trza przeleżeć i przespać sprawe ... Powodzenia !

Jak dasz radę czytać na onecie - jest fajny serwis - grypa - fajne rady tam moznaznaleźć - polecam

grażka21-12-2003 11:38:46   [#48]

Przepraszam, ale czy macie zaropiałe oczy? - Tak tylko pytam, bo mi takie właśnie wirusowe świństwo rozłożyło połowę pastuszków przed jasełką.

Zatem może być gorzej ;-) może to Was trochę pocieszy :-)))))

I koniecznie trzeba to wyleżeć - tym razem radzę zupełnie serio.

Pastuszki co prawda przyszły prawie 100% na jasełka - ale - podczas tańca prawie  się dwie primadonny klasycznie pobiły (tak z szarpaniem za włosy) - bo ta co chorowała zrobiła podczas występu awanturę dublerce ;-)

Potraktowałam to z humorem, ale - mama skwitowała potem zajście (nie pierwsze zresztą w przedszkolu): Bo wie pani, ona taka już jest :-/  No, jak 6-latek ma takie humorki...

Zewa21-12-2003 11:43:48   [#49]

dla potrzebujących...

kiedyś leczyłam swoje dzieci takim oto syropkiem:
zmiażdżony czosnek (całkiem spora główka albo i ze dwie) zalewałam letnią wodą i zostawiałam na dobę, potem dodawałam do tego "paskudztwa" słoiczek miodu oraz sok z 2 cytryn i znowu musiało trochę postać, by się "przegryzło"- po czym juz tylko zażywać 2-3 razy dziennie po łyżce- w zależności od wieku i wytrzymałości ;-)).
Polecam, może trochę "pachnące" ale za to jakże skuteczne! A i profilaktycznie dawałam w okresie jesienno-zimowym każdego dnia po małej łyżeczce - wzmacnia naturalną odporność.
Życzę wyzdrowienia wszystkim zagrypionym!
Ewa Z.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]